Hmm...

"N-no dobrze..."

Podbiegłem w stronę odgłosu, chyba przez przypadek taranując jakiegoś Pokemona, puchaty, i dość mały...

"OJĆ!"

Krzyknąłem kiedy poczułem łapy Deina na swoim grzbiecie. W moich oczach pojawiły się pojedyncze łzy, jednak szybko je wytarłem.
Ałaa...

Wędrowałam sobie przy lesie..
Tak przy wejściu bardziej.
Kogo obchodzi jakiś legendarny pokemon?
Na pewno nie mnie.
To głupie.

Meh.
W końcu, ja głupia, rzecz jasna musiałam się potknąć o jeden z moich ogonów.
Ciężko westchnęłam po czym zaczęłam patrzeć w górę, na chmury.

Przy jednym z ostatnich drzew usiadłem i próbowałem złapać łapkami zajączki świetle rzucane przez błyszczące obiekty na drzewie.
Musiałem wyglądać jak uroczy, albo jak powiedziała moja
ostatnia znajoma 'kawaii kotek'.

Wierciłem się nieopanowanie

"Ups! Prz-przepraszam!!!...T-teddyursa, tak?"

Nadal się wierciłem i obracałem na skutek paniki.

"...?"

Z trudem się podniosłem i w.
Blisko, Pancham.
Spojrzałem na leżące obok jagody które strąciłem z drzewa. Wziąłem jedną z nich i ugryzłem.

Przestałem się wiercić.

"...Ah, ok... I sorka..."

Poczułem nagle zapach jagód, i ugryzłem jedną, tak jakby była trzymana przez coś... hmm...

"*mumble*..?"

Imię: Kyori
Wiek: Nastolatka, jak na razie.
Pokemon: Magearna, typ? Wróżkowy i Metalowy.
Charakter: Ki to bardzo nieśmiała, ale opiekuńcza i miła dziewczyna. Nie skrzywdziłaby nawet muchy.
Opiekuję się wszystkim. Czy to roślinami, czy mniejszymi pokemonami bez domu.
Jak już się zaprzyjaźnisz z nią, będziesz wiedział, że jest uczciwa i nigdy nie kłamie. Naprawdę.
Miejsce Zamieszkania: Raz tu, raz tam.. Heh.. Nie ma stałego miejsca zamieszania.
Partner: Szuka, ale jej się nie udaję. Ale w głębi "serca" wie, że kogoś znajdzie.
Ulubiony Pokemon: Umbreony i Diancie. W życiu te dwa gatunki bardzo jej pomogły.
Inne:
> Umbreony i Diancie pomagały jej przy niektórych rzeczach, gdy inne bały się w ogóle podejść.
> Bardzo lubi.. Patrzeć na jagody. Nie za bardzo może jeść jedzenie, mimo, że czuję.
> Większość w ogóle nie zauważa że jest legendarnym Pokemonem.

EJ!
Przez chwilę się zawahałem co powiedzieć. W końcu westchnąłem i oddałem jagodę Deino, a sam wziąłem drugą..

Zjadłem jagodę, byłem zdezorientowany.

"...Co? Co zrobiłem...? Z-zabrałem-Przepraszam..."

Dobra jagoda, ale czułem się źle.

Jagód jest dużo, nie przejmuj się.
Zacząłem zajadać się jagodą. Była słodka, twarda i soczysta.

Gryzłem powietrze.

"O-ok..."

Shiro

Właśnie teraz zauważyłam Umbreona..
Ale wygląda Kawaii!
Przybrałam suedzącą pozycję i chwilkę na niego patrzyłam.

Spokojnie szłam przez las, spokojny, cichy, piękny.. Ahh...
Pokemony która jadły jagody w oddali, pływały.. Ale moją uwagę przyciągnął jeden, wyróżniający się.
Umbreon Shiny.. Ohh, jak ja uwielbiam Umbreony! Próbował, a może próbowała?
Złapać plamki światła.. Przynajmniej ja to tak nazywam.
Usiadłam na ściętym pniu drzewa, i obserwowałam uroczego Shiny Umbreona.
Po chwilce podeszła też, um.. Ninetales? Ale chyba Shiny, bo zwykle są zółte, pomarańczowe.

Złapałem!!! - krzyknąłem sam do siebie, kiedy na moje łapki zaczęły padać swietlne plamki.
Ucieszyłem się, ale nadal miałem obojętną minę

Shiro
Złapał!
Złapał?
Cicho zachichotałam nadal na niego patrząc.

To takie uroczee!!
Aż chcę mi się płakać..

Aawww...

Mruknęłam pod nosem...

Dopiero teraz wyczułem czyjąś obecność.
Rozejrzałem się i zobaczyłem dwa inne pokemony. Ze wstydem, usiadłem normalnie i spuściłem głowę