~ DEPHALA ~

Oglądałam się dookoła. Tak, wszystko w normie.

~ Nie znam jeszcze do końca tego świata, ale gdzieś koło dużego wzgórza. W, w dużym wzgórzu. W jaskini. ~

Westchnęłam.

~ Jak na razie, to nic powalającego. Muszę zdobyć trochę uznania w piekle abym miała większy budżet. ~

Muszę tylko zabić Xię.

Anahsia Merkade

- I my mamy pani w tym pomóc? -

~ DEPHALA ~

Potrząsnęłam głową.

~ Jesteście raczej za młode. ~

~ Nawet jeśli jestem demonem, nie lubię patrzeć jak dekapitują głowy i nogi małych dziewczynek. ~

Może i ładne nie są, ale nadal są dziećmi.
Mam odrobinę łaski.

Anahsia

Tch, to co będziemy tu robić? Wrócimy kiedyś do domu?

~ DEPHALA ~

Co proszę?

~ Czy ja jestem jakąś porywaczką? Albo ja was zabije, albo przetransferuje gdzieś wasze dusze, albo was oddam do tych zielonych leszczy. ~

Usiadłam na półce skalnej, i ziewnęłam.

Anahsia

- To jak? - spytałam przestraszona.

Daia Heike


- ... Demonem?
...
Jeślk jesteś taaaaka potężna, to chyba mogłabyś nas podszkolić! Czy coś w tym kierunku! Huh!

~ DEPHALA ~

Spojrzałam w górę.

~ Na razie nie wiem. ~

Dotykałam swoje "rogi". Bo nie miałam co robić.
Okropnie nudno jest w tej jaskini!

Spojrzałam na wyższą, złotowłosą.

~ Nie mam pojęcia, jak się ćwiczy. ~

~ My po prostu to robimy, i umiemy od razu. ~

~ A po drugie, ćwiczyć małych dzieci do planu podbicia świata? Nie brzmi za dobrze ~

Anahsia

Nic już nie mówiłam. Boję się tej kobiety...
Nieśmiało usiadłam na skale naprzeciwko niej i spojrzałam na Daię.

Spojrzałam krzywo na 'demona'
- Huh! Co z ciebie za potęga, skoro nawet nie umiesz przekazać czegoś dwójce dzieciaków!
Założyłam ręce na piersi

~ DEPHALA ~

Pfffffft

~ Gadasz jak pewien brodaty, stary, uparty, rogaty i czerwony gościu którego znam ~

Co za nudziara.

~ Nie chcę mi się po prostu, geez. ~

co
- To serio aż takie trudne? Pokazać nam, gdzie i jak uderzyć, by zabolało?

~ DEPHALA ~

Nie mogą uszanować mojej natury, tch.

~ To nie tak że to jest trudne, po prostu mi się nie chcę! ~

Przywołałam płomień na palcu, i wycelowałam w dziewczynkę.

~ Jeśli nie zamkniesz paszczy, to spalę cię żywcem. ~

Prychnęłam zdenerwowana
- Pfft!
Usiadłam obok młodszej dziewczyny. Uparcie wpatrywałam się w tego leniwego demona ze zmrużonymi oczami

~ DEPHALA ~

Odwzajemniłam wzrok, przy okazji pokazując język.

~ Co generalnie ludzie jedzą? ~

- ...
Jedzą głównie jedzenie

~ DEPHALA ~

Bawiłam się palcami.

~ Ale co jest dla nich jedzeniem? ~

Dżizas, serio
- Nooo...? Chleb? Masło? Mięso? Ser? Mleko? Serio nie wiesz?

~ DEPHALA ~

Westchnęłam.

~ Nie, nie, rozumiem... Skąd mam niby wiedzieć? Nie podglądałam calutki tydzień ludzi! ~

~ Jesteście w ciul nudnymi istotami, hmph. ~

Boli mnie tłumaczenie tego
- Może nudnymi! Za to ładniejszymi niż te całe ptako-stwory!