[Fanfiction] Starożytne "mysie" Zwoje |
Vectranon « Citoyen » 1361036640000
| 0 | ||
\/ PROSZĘ O KLIKNIĘCIE \/ ROZDZIAŁ #0: "ŚCIANA ALDUINA" 1. Destrukcja Bardzo dawno temu, kiedy jeszcze zapisywano dopiero pierwsze stronice historii Tamriel, światem rządziły smoki. Myszi gatunek (i nie tylko) był zmuszony do koczowniczego trybu życia. Właśnie dlatego, niektóre myszy zaczeły czcić smoki - niektórzy ze strachu, inni z zafascynowania. 2. Klęska Alduina Alduin musi zostać pokonany – i tak też się stanie. Wszystko przez ludzki spryt, odwagę i siłę. Bardzo ważny element ściany, mówiący prawdopodobnie o triumfie Dovahkiina. 3. Laska Chaosu Jak kilka innych punktów ściany, ten mówi o sytuacji mającej miejsce przed powstaniem Alduina. Mianowicie, roztrzskanie laski chaosu – Jagar Tharn w ARENIE rozbija ją, po to by uwięzić cesarza Uriela Septima VII w Otchłani. 4. Numidium To zdarzenie też miało miejsce wcześniej - Daggerfall, w którym udaje się "ulepić" golema. Nieszczęście sprawiło, że władzę nad nim przejęli wszyscy zainteresowani nim jednocześnie – odmieniło to losy świata. 5. Czerwona Góra Kiedyś Vvardenfell, teraz Czerwona Góra – to tam w Morrowind bohater zabija złowieszczego Dagoth Ura. 6. Bramy/Wrota Otchłani Kiedy to w Oblivion umiera cesarz Uriel Sptim VII, w całej prowincji pojawiają się bramy do śmiercionośnej Otchłani. Odnajduje się jednak wcześniej nieznany dziedzic tronu cesarza, któremu udaje się zamknąć raz na zawsze wrota – tym samym umiera. W Tamriel kończy się Trzecia Era, a Alduin ma okazję na powrót. 7. Synowie Skyrim Wraz z początkiem Czwartej Ery, synowie Skyrim zaczęli przelewać swoją krew – jak powiedział Esbern, jeden z Ostrzy w Skyrim. Kiedy Alduin powrócił, król Skyrim zostaje zamordowany. Wielu mieszkańców chce odłączyć się od Cesarstwa, które według nich upadło w ciągu ostatnich 200 lat – inni uważają, że wciąż warto o nie walczyć. 8. Gardziel Świata Przeogromna góra znajdująca się w High Hrotghar – dom Siwobrodych, odgrywających kluczową rolę w Skyrim. Aby się na nią dostać, trzeba wspiać się po 7000 stopni. Na ścianie góra jest podzielona na dwie części – symbolizuje to wewnętrzne rozdarcie prowincji Skyrim. 9. Nadzieja Ściana Alduina to złowrogi totem – ale daje nadzieję na zwycięstwo. Jeden człowiek, obdarzony smoczą mocą ma szansę stawić czoła temu, którego przez wiele lat wszyscy się lękali. Wojownicy w pancerzach Ostrzy kłaniają się Dovahkiinowi – zrodzonemu ze smoka. Około 200 lat temu, śmierć ostatniego cesarzy oznaczała koniec linii dragonborn'ów. Gdy rozpoczyna się akcja Skyrim, pewien więzień zdaje sobie sprawę, że też posiada podobną moc... |
Vectranon 1361036880000
| | ||
[Modéré par Coska] |
Fearpl « Censeur » 1361036880000
| 0 | ||
Tyle czekałem na fanfick o TESie <3 |
Vectranon « Citoyen » 1361037000000
| 0 | ||
No i się doczekałeś, zacznę chyba dzisiaj pisać a jutro skończe :) A jak już tutaj podrobiłem symbole ze "Ściany Alduin'a" to zrobię niby poradnik na Steam'ie z realna opowieścia jak to się wszystko zaczęło. |
Kuuur 1361046360000
| | ||
[Modéré par Coska] |
Vectranon « Citoyen » 1361101440000
| 0 | ||
ROZDZIAŁ #1: "CO SIĘ TAK W OGÓLE STAŁO?" Nasz bohater Tigvo'ntune obudził się w lochu, nie wiedział tak naprawdę co się stało, pomyślał sobie "gdzie ja jestem i co ja tutaj robię?" i zasnał. Obudził się ciemna noca przy zimnych kratach dzięki strażnikowi który darł się żeby wstał, strażnik powiedział że ma wychodzić lecz potem walnał go w głowę żeby nie uciekł dlatego że Tigvo nie miał kajdanek, targał go aż do wozu z innymi uśpionymi więźniami. Po ciężkiej podróży z więzienia do Syro'dill Tigvo wstanal i zauważył że miał już kajdanki tak jak inni wieźniowie którzy koło niego siedzieli na wozie który stał przy wieży ostrzegawczej, za nia stał kat który już czekał na cięcie głowy innych więźniów. Nasz Tigvo za rozkazem podszedł do kata z innymi skazanymi i usłyszyli coś nie pokojacego, coś strasznego że aż sama pani Generał się przestraszyła i inni strażnicy. Jednak strażnicy zignorowali krzyk lecz jeden ze skazanych się przestraszył i zwiał nie udanie dlatego że jeden z łuczników postrzelił go w pięte po czym zmarł. Wkońcu mogli kontynuować katostwo (karę), strażnicy zapytali się który z mysz ma pójść pierszwy na odcięcie głowy, po czym zgłosił się śmiałek który chciał pierwszy pójść do *Songvardu i spotkać się z (legendarnymi) Norskimi bohaterami. Po odcięciu głowy i śmierci nie winnej myszy nastapił kolejny ogromnie przerażajacy raczej ostrzegawczy krzyk czegoś po czym kolejne zignorowanie krzyku przez strażników i wezwanie kolejnego śmiałka. Wtedy nasz bohater Tigvo pomyślał sobie że i tak nie ma sensu żyć dlatego że nic nie rozumie ani nie wie i zgłosił się na odcięcie głowy, kiedy już kat miał wyciagać swój topór bojowy "legendarny" smok Alduin władca poprzedniej ery wezwał krwiste niebo i krwista mgłę, krwiste pioruny zabrzmiały i odpędziły topór kata po czym zabijajac go. Tigvo skorzystał z okazji i uciekł z Ralofem - gromowładnym który widział co robi przed złapaniem Tigvo. Tigvo wiał a raczej uciekał z Ralofem przed Alduinem który najwidoczniej chcę zabić i spalić na popiół wszystkich strażników i ludzi którzy przebywali w Syro'dill. Nasi bohaterowie uciekali z potykaniem się o spalone i płonace słupy drewna. Wkońcu schowali się w innej wieży ostrzegawczej, spoktali tam zwłoki innych skazanych myszy w klatkach i paru więźniów którzy też uciekali. Nagle jakby z nikad Alduin zburzył wieżę, nasi bohaterowie nie mieli praktycznie szans na ucieczkę. Ralof wpadł na genialny pomysł, zauważył bramy miasta które zostały już spalone na popiół, Ralof powiedział Tigvo'vi że jest szansa na ucieczkę i żeby poszedł za nim. Tigvo jakby ostatnimi oddechami wiał jak nigdy i schował się w jaskini która była nie dokońca zasypana kamieniami, obawiali się że spotkaja tam lodowe pajaki. Nie słyszeli już ani krzyku Alduin'a ani mieszkańców miasta, pewnie już miasto nie jest miastem a zwykła kupka drewna. *Songvard - Inny świat do którego można pójść po swojej śmierci, lecz tylko po śmierci z honorowym i "czystym" sercem. |
Fearpl « Censeur » 1361103060000
| 0 | ||
Vectranon a dit : Dużo razy imiona powtarzasz, ale i tak fajne. No i miałeś ten sam pomysł co ja z wciskaniem nicków graczy transformice, żeby wbić Transformicowatość. |
Vectranon « Citoyen » 1361200620000
| 0 | ||
ROZDZIAŁ #2" "UKRYCIE..." Po długiej i męczacej ucieczce przed Alduin'em - Ralof i Tigvo udali się do jaskini, znaleźli tam nie dokońca bezpieczne miejsce gdzie można wypoczać i zasnać. Gdy Tigvo coś usłyszał zapytał się Ralofa: - Stary, słyszałeś to?! - Ale co? - No taki jakby krzyk. - Boże, mam nadzieję że to nie Alduin - przeraził się. - Przecież by się tutaj nie zmieścił... - powiedział z ironia Tigvo. - Tak wiem, ale on w sumie wszystko może, wkońcu to jest pożeracz światów. - W sumie co racja to racja. Nagle uszłyszeli ten sam przerażajacy krzyk głośniej, lecz już nie podobny do krzyku Alduin'a, po czym coś dziwnego i białego prysło im w twarz. - Przygotuj się do walki! - powiedział nie śmiale Ralof. - Dobrze, tylko czym ja mam walczyć? - Zdziwił się Tigvo. - Hm... masz mój topór! Na pewno uratuję Ci skórę. Ralof i Tigvo przygotowali się do krwawej walki z lodowymi pajakami. Malutki i "kwiożerczy" pajak skoczył Tigvo'vi na uszy. - Błagam! Zdejmij mi to z twarzy i zabij! - wrzasnał Tigvo. Ralof ze zdziwieniem a także śmiechem zdjał pajaka po czym go zabił. - Taki mały nie groźny pajaczek a wrzeszczy jak smok... - powiedział Ralof. - Hm... coś mi się przypomniało. - powiedział Tigvo. - Co? - odpowiedział Ralof. - Że panicznie się boję pajaków. - He, he, ciekawe jak można bać się takich kurdupelów - zaśmiał się Ralof. - Kurdupele nie kurdupele, boję się ich panicznie. I położyli się spać. Wstali rankiem i byli już wypoczeci o gotowi na wyjście z jaskini. Gdy wyszli z jaskini zobaczyli spopielone miasto które już miastem nie było a raczej cmentarzem spalonych mysz. Bali się zostać dłużej dlatego że jakaś *Deadra mogła by zrobić sobie ucztę z nich i innych mysich dusz i ostrożnie wyruszyli do Rzecznej Puszczy - miasta gdzie urodził się Ralof. Mieli tam odszukać siostry Ralof'a i poprosić ja o parę rzeczy dla Tigvo żeby mógł zaczać swoja podróż, tylko nie wiedział do czego podróż. Blisko żwawej rzeki znaleźli towarzystwo - cztery wilki weszły im w drogę warczac i pieniac się swoja paszcza. Tigvo i Ralof wyciagneli swoje toporki i szaleli toporami atakujac wilki. Za pierwszym razem poszło dobrze ale Tigvo i Ralof też nieźle obrywali dlatego że obaj byli ubrani w zzmaty. Drugi i trzeci wilk po chwili padli, teraz ostatni wilk nie miał już raczej szans na przeżycię więc uciekł, Ralof się ucieszył że ich pokonali bez żadnego pancerzu po czym skórowali wilki dla zdobycia mięsa i skóry. Nagle zobaczyli Rzeczna Puszczę gdzie mogli odpoczac po kolejnej wędrówce. *Deadra - Mroczna postać która umię omamić i przerażajaco zrobić ogromny kataklizm z twoimi halunacjami i głowa. Zazwyczaj pożeraja swoja ofiarę gdy krawi i jest ciagle żywa, wtedy ofiara smakuje im lepiej. |
Vectranon « Citoyen » 1361279100000
| 0 | ||
Nie wiem czy jest sens robienia kolejnego rozdziału dlatego że tylko Fearpl i tylko on najwyraźniej to czyta, jak sadzicie? EDIT: BŁAGAM, powiedzcie :C |
Fearpl « Censeur » 1361281380000
| 0 | ||
Sądzę że jest, może kogoś zachęcę. |
Cheese_puff « Citoyen » 1361286120000
| 0 | ||
JAK MAM SIĘ PRZYZNAĆ TO MÓWIĘ ŻE NIE KCE MI SIE TEGO CZYTAĆ, BO ZA DUŻO. |
Vectranon « Citoyen » 1361287380000
| 0 | ||
Mlokeo a dit : Czyli zamykamy? ; -; |
Vectranon « Citoyen » 1361297880000
| 0 | ||
Vectranon a dit : To wkońcu zamykamy? Czy jednak ktoś (oprucz @Fearpl) będzie to czytał? |
Vectranon « Citoyen » 1361298420000
| 0 | ||
Proszę o zamknięcie i usunięcie na zawsze dlatego że wszystko mam zapisanę, przy okazji usunięcie postu po wyżej. |
Fearpl « Censeur » 1361298660000
| 0 | ||
NIEEE ;_; |
Vectranon « Citoyen » 1361298780000
| 0 | ||
Fearpl a dit : Nie martw się, zrobię sobie konto "tumblr" i będę tam przesyłał kolejne rozdziały - link podam później w dziale: ~Off Topic w temacie: "O wszystkim i o niczym". |