Nie pamiętam dokładnie, kiedy to było.

- Skowroni Locie? Śpisz? - Ognisty obudził mnie z głębokiego snu, około godziny 4:00.
- Co się stało? Czemu to zrobiłeś? - spytałam zdezorientowana wczesną pobudką. Zwykle budzę się sama, około 9:00. Czy stało się coś tak strasznego?
- Cicho. Musisz to zobaczyć. - wyszeptał Ognisty Wzrok, po czym zaprowadził mnie do okna. Do dzisiaj pamiętam palący się las, nie mogących nadążyć strażaków i...
- Nie... to nie może być-- Ognisty uciszył mnie w połowie zdania. Powodem pożaru była grupa, nazwana Ród Krwistego Wodospadu. Byli we wszystkich najbardziej ukrytych zakątkach, pojedynczo, w parze lub w trójkę. Każdy z nich uśmiechał się złowieszczo, patrząc na swoje dzieło. Oprócz jednego.
- Kto- kto to? - zapytałam najciszej jak mogłam.
- Lawendowy Wiatr. Niewolniczka. - odpowiedział Ognisty Wzrok w ten sam sposób.

I tak się zaczęło. Nasza nowa przygoda. Tym razem w trójkę.

Więcej mojej (starej!) twórczości:

Chcesz narysować moją myszkę? Proszę bardzo! Oto różne wersje Anki (Na moim profilu ArtFight można znaleźć również nowy design!):

Dziękuję za czas spędzony razem! mam nadzieję że się nie poobrażamy na siebie!
Dziękuję za wszystkie wykonane dla mnie prace i miłe słowa, z całego serduszka! ❤