| Gavus #0000 « Citoyen »
Date d'inscription : 19/01/2012 Communauté : Japonaise Messages : 773 Prestige : 8 Niveau : 1 Hors ligne Âme sœur : Moon #3764
Tribu : |
Przyjdź szybko tutaj
I spróbuj oddać swoją pamięć ciemności
Idziesz teraz krętą ścieżką w mroku
Po spiralnych schodach przyjemności
Ta droga jest pełna szaleństwa
I ostrych zakrętów
Gdzie tryska wielka struga krwi twoich wrogów
W tę jakże piękną i jasną jak dotąd noc
Co mam jeszcze zrobić, byś
W końcu zapomniał
O wszystkim co cię przytłacza
Nie potrzeba ci pocałunków
Byś w końcu mnie wysłuchał
Dźwięki wydobywające się z nich są na twoich dłoniach i
Pochodzą z Enamelu gdzie żyją wszyscy umarli
Wewnątrz jego znajdują się fragmenty
Wspomnień, o których lepiej jest zapomnieć
Jednak wbiły ci się w pamięć i za nic nie chcą zniknąć
Chociaż nie możesz już zawrócić
I będąc zamkniętym w tej klatce niczym ptak
Będziemy zawsze przynosić piękną śmierć
Aż ogarnie nas wieczne szaleństwo
Co mam jeszcze zrobić, byś
W końcu zapomniał o wszystkim
Co cię przytłacza
Nie potrzeba ci pocałunków
Byś w końcu powiedział mi:
Tak, mój panie
„Nie mogę już zawrócić
Będę zamknięty w tej klatce niczym ptak i...
Będziemy zawsze przynosić piękną śmierć
Aż ogarnie nas wieczne szaleństwo''
Nieważne gdzie, nieważne kiedy, niezależnie od wieku
Facet potrafiący gotować jest populany (I? Co z tego?) [
Prasowanie i cerowanie również!
(Eeej! Przekąski się skończyły!)
Może dołączyć też do rozmowy z sąsiadami?
Moje relacje z sąsiedztwem są idealne! (ha ha ha)
I dlaczego mimo wszystko dalej mnie nie doceniają?
(Pracuj! Wszystko dla mojej pani.)
(Wszystko abym dalej mógł być NEETem.)
Mam śliczną twarz, prawda? (raczej nie)
Moje włosy są piękne, no nie? (są siwe!)
Możesz mi zostawić gotowanie i sprzątanie! (mamuśka)
Starczy znaczy mądrzejszy, nie?!
(Proszę cię, nie bądź taki szczery, kiedy śpiewasz)
Kemo kemo kemo kemo kemo ke
Staruszku, braciszku, siostrzyczko, wszyscy! No dalej!
Chintonshan! (tonshan) binchoutan! (choutan!)
Talila talilalila dance! dance! dance!
Kemo kemo kemo kemo kemoke
Kokuri kokuri płonące serce!
Han chahan, isshu-han
Gugure! kukure! gugure!
Rereru rerure LOVE★
Nocne niebo pełne płaczu
Serca wypełnione kłamstwami
Kontrakt – czy to odpowiednia cena?
Dusza zobowiązana wobec ciemności
Teraz to straciłem
Wiem, że potrafię zabić
Prawdę żyjącą istniejącą za Bramą
Łzy wypływają pomimo tego, że mam zaciśnięte powieki.
Fragmenty, więzi i krew, te rzeczy wciąż rdzewieją.
Nie chcę już nic więcej...
(Emocje, które ujawniłem, kręcą się w koło, wirują. )
... już nie czuję się tak, jak kiedyś.
(Zbiorowy gwałt, draniu)
Przez tą szczelinę między naszymi splecionymi ciałami,
Moje ciało usycha, kiedykolwiek czuję pożądanie
Jestem zatopiony w nocy, mając splamione ręce,
Siłą rozerwany przez ciebie.
Te myśli wyrywają mnie z płytkiego snu,
Jeśli wszystko
Zostanie teraz zniszczone...
Słońce wzejdzie, zamknij oczy
Upadający! (Upadły!) Upadły!
Trzymaj to w sobie,
Tylko wyjąc w ciemności
Po tym jak uderzył we mnie nieustający deszcz
Wbiłem swe paznokcie głęboko w twoje plecy
Nie potrzebuję już nic
(Nikt inny nie zajmie mojego miejsca)
Nie widzę tak jak wcześniej
(Zgubiłem się nie mając trasy)
Jeśli czyjś sen zostałby zablokowany
Moje serce zamknęłoby się
Przytulaliśmy się wiele razy
Ze splamionymi dłońmi
Chwiejesz się bez celu
Wyblakłe wspomnienia
Ciągle plamią moje otwarte rany
Nawet jeśli wszystko
Co zdobyłem było błędem
Z mocą, która budzi się
Za każdym razem gdy to tracę
Te brudne skrzydła
Zlewają się z nocą
Siłą rozerwany przez ciebie.
Te myśli wyrywają mnie
Z płytkiego snu,
Jeśli wszystko zostanie teraz zniszczone...
Słońce wzejdzie, zamknij oczy
Upadający! (Upadły!) Upadły!
Daj mi wzrok
Bym zobaczył twoje wnętrze
Wołam
Weź gryza, noc za nocą
Upadający! (Upadły!) Upadły!
Trzymaj to w sobie,
Tylko wyjąc w ciemności
Mogę liczyć
Na choćby jeden cud?
Delikatne głosy
Malują szaloną przyszłość.
Która zrodzi świat,
Gdzie nikt nie uroni łez
Nim sięgną karmazynowego nieba
Me modlitwy
Rozpłyną się w nicość
Mogę ruszyć naprzód porzucając twą pociechę
Blask księżyca
Rozświetlił mój początek i zgasł
Daleko z oddali
Gdy me oczy
Stopniowo przygasają,
Sięgnę w dal
Wierzę w twój gorzki smutek
Smutek nigdy nie zniknie
Mymi rękoma
Zniszczę prawa rządzące
Smutnymi sercami
Gdybym mogła cię wybrać, poszukiwanie szczęścia
Poszukiwanie szczęścia
Byłoby przeznaczone tylko nam
Nawet jeśli lodowate płomienie
Pochłoną moje ciało
Dalej będę się uśmiechać
Chcę, by znaczenie
Życia tego świata
Było tak czyste jak krystaliczna woda.
Smutek jest jedną rzeczą,
Której nie można wymazać
Będę również rozrywać przyczyny
W sercach tych ludzi z moich rąk
W dół do zera pójdziemy
Blask księżyca
Cicho rozświetlił początek
I zgasł
Pełen tęsknoty,
Gdyż odebrano mu wolność
Opowiada
O dniach,
Gdy żyliśmy w mroku
Delikatna piosenka
29 marca 2013 ♥
Stacja Obserwacyjna
Perhaps some things are
best left forgotten, for now.