![]() |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1421877480000
| 0 | ||
Silent Ponyville,to fanfik mniej lub bardziej znany.(Polecam gorąco)Jednak i bez czytania go można mniej więcej zrozumieć fabułę,która niewiele odbiega od fabuły ff.Nie przedłużając-już tłumaczę i objaśniam! Kucyki męczą koszmary,udają się więc do miejscowych jednorożców,magów,łotewer.(Jeśli chcecie to mogli się nawet wybrać do magicznego kibla,nie zabraniam)Zaklęcie jednak nie przynosi oczekiwanych efektów tak łatwo,otóż witamy w Silent Ponyville!Cóż to do cholery jest?Nazwijmy to alternatywnym Ponvyille.W Ponyville panowało lato?No cóż,tu masz srogą zimę jakiej nigdy nie napotkałbyś w Equestrii.Jeśli jednak tylko tym by się różniło nie zrobiłabym o tym gry,prawda?Otóż moje drogie kucyki,wszędzie napotkacie potwory,zagadki,Celetia jedna wie co jeszcze!Cel wszystkich jest jeden-znaleźć przyczynę koszmarów.Przechodząc przez różne pomieszczenia i rozwiązując łamigłówki budzą się się w nich odległe wspomnienia.Jednak jest jedno co łączy te dwa odległe światy.Mianowicie śmierć w jednym oznacza także zgon w drugim.Bla,bla bla,komu chce się to czytać?!Przejdźmy więc do formularzu. Kucyk: Imię: Rasa: Charakter: Wygląd: Inne:(Tu nie wypisujemy historii kuców,będzie na to czas podczas gry) Potwór: Potwór:(Kogo) Symbolika:(Np Symbolizuje strach Alfonsa przed korzystaniem z toalety<?> Wygląd:(Tu wystarczy opis) Soo...have fun!(Szpanuję angielskim) |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1421878200000
| 0 | ||
Imię:Rosemary Rasa:Ziemski kuc Charakter:Opiekuńcza,Boi się morza/oceanu(Także dotyku wodorostów i wszystkiego z tym związane),Stanowcza Wygląd: ![]() Inne:Brak. Imię:Raymond Rasa:Jednorożec Charakter:Wymagający,Czasem kłótliwy,Bywa też wredny Wygląd: ![]() Inne:Brak. Imię:Gervase Rasa:Pegaz Charakter:Miły,Uczciwy,Przyjazny Wygląd: ![]() Inne:Były członek Wonderbolts. Imię:Constancy Rasa:Ziemski kucyk Charakter:Cicha,Spokojna Wygląd: ![]() Inne:Ma pięciorgo rodzeństwa Imię:Sharon Rasa:Ziemski kucyk Charakter:Oziębła,Pracowita,Ambitna Wygląd: ![]() Inne:Jej motto życiowe to 'Praca,praca,praca,praca'. (Potwory dodam jutro) |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422565500000
| 0 | ||
Kilka owych kucy z sennymi problemy zaczęło tracić(Tak im się przynajmniej zdawało) grunt pod kopytkami.Zawroty głowy jedni znieśli lepiej drudzy gorzej.Po dłuższej chwili odzyskali orientację i ciężko było nie zauważyć,że znaleźli się w nowym pomieszczeniu.W pokoju stał jedynie stół z dwiema torbami,w których skład wchodziła latarenka i pozytywka.Jednak wszystkie te zmiany chyba najbardziej odczuła Constancy która złapała się jednej z nóg stołu a jej serce biło jak szalone. |
0 | ||
Imię: Rin Rasa: Kucyk ziemski Charakter: Złośliwa, samolubna, egoistka. Wygląd: ![]() Inne: Imię: Elevice Rasa: Kucyk ziemski Charakter: Uprzejma, pomocna, strachliwa. Wygląd: ![]() Dernière modification le 1422628380000 |
0 | ||
Rin, Elevice (czyt. Elewajs), Cursed Mind (sprzed kilku lat, tak wyglądała normalniej, AŻ TRUDNO W TO UWIERZYĆ), Alphonse i Christ niespodziewanie znaleźli się w dziwnym, jednym pokoju, w którym znajdowała się również 5 innych kucyków. Tylko Alponse uważniej przyglądną się jemu wystrojowi (tak to się odmienia? <_< kij z tym). Dernière modification le 1422567000000 |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422566760000
| 0 | ||
Niezręczną ciszę przerwała Rosemary. -Gdzie jesteśmy? -Chyba każdy z nas chciałby to wiedzieć.-odparł chłodno Ray. Constancy nie mogła złapać oddechu,a Sharon jedynie poprawiła krawat i otrzepała się z kurzu. ![]() Dernière modification le 1422566820000 |
0 | ||
Alphonse podszedł do wyraźnie wystraszonej klaczy, która "tuliła" się do stołu i podał jej kopytko. - Jeśli nikt nie wie, gdzie jesteśmy na początku lepiej niczego nie dotykać. Rin i Cursed Mind poczęły kręcić się po pokoiku. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422567300000
| 0 | ||
Klaczka z trudem odzyskała oddech i puściła stół. Gervase przez przypadek strącił jedną z toreb leżących na stole a z jej wnętrza wypadła pozytywka oraz latarenka. |
0 | ||
Cała 5 odwróciła swoje głowy w kierunku rzeczy, które niedawno znalazły się na podłodze. W nieco innym tępie odwrócili głowy, jednakże efekt był ten sam. - Cóż to u licha? - zdziwił się Chris. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422567840000
| 0 | ||
-Latarenka oraz...-zaczęła Sharon i przyjrzała się drugiemu przedmiotowi-Prawdopodobnie jakaś dziecięca pozytywka Pokręciła korbką jednak miast łagodnej melodii wydała ona ogłuszający dźwięk i klacz wypuściła przedmiot z kopyt. |
0 | ||
Elevice, Rin i Aplhonse momentalnie zakryli swoje uszy. - Okropne... Zupełnie jak w jakimś tandetnym horrorze - zabełkotała wystraszona Elevice. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422568920000
| 0 | ||
Kiedy dźwięk ustał wzrok Raymonda jak i Gervase'a przeniósł się na drzwi-ten pierwszy je otworzył. Miast słonecznego o tej porze Ponyville czy też Canterlotu jego oczom ukazały się tony śniegu a przy okazji wpuścił do niewielkiego pomieszczenie zimne powietrze. -Dalibóg,przecież jest lato!-wykrzyknął Gervase. ![]() |
0 | ||
Kucyki zerwały się i jedno po drugim ustawili tak, by wyraźnie widzieć co się dzieje. - O co tu chodzi... - szeptała Elevice. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422569640000
| 0 | ||
Constancy znów zaczęła panikować a nogi się pod nią ugięły. -Hej,nie potrzebujemy tu beks..-uciął Raymond. Te słowa jeszcze bardziej speszyły klacz i zaszyła się w kącie pomieszczenia. -Eh,może...spróbujmy odszukać domu kogoś z nas?-zaproponowała Rosemary. |
0 | ||
- Bo z pewnością wiemy, którędy wpierw pójść - uśmiechnęła się drwiąco Rin - i będziemy tak błądzić, aż w końcu napotkamy się na jakąś śnieżycę. Smutny ten nasz los, jeszcze nie rozkręciłam zbyt wielkiej kariery a tutaj przyszło mi zamarznąć na śmierć. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422629940000
| 0 | ||
-No cóż,jeśli wolisz tu tak siedzieć i czekać na cud boski(Nie wiem jak to odmienić w kontekście Molestii),droga wolna-ozwała się Rose.-Jednak wolę umrzeć wiedząc,że zrobiłam co mogłam niż siedzieć tu nie próbując działać. Przeczucie pokierowało nią,przez co wzięła na grzbiet torbę,po czym wyszła. Wszyscy(W sensie z moich OC) oprócz Const która była zbyt przestraszona żeby cokolwiek zauważyć wyszli za nią. |
0 | ||
Cursed Mind wraz z Christem i Elevice skierowali swe kroki za Rose. W pomieszczeniu została jedynie Rin i Alphonse. Ogier podszedł do Conts. - Lepiej trzymać się w grupie. Jasna klacz zarzuciła włosami i również udała się za kucykami. - Może przez chwilkę przyjrzę się jeszcze waszym staraniom. ![]() Dernière modification le 1422630720000 |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422631380000
| 0 | ||
Constancy jednak uparcie siedziała skulona w miejscu. Tym czasem Rosemary dostrzegła sylwetkę kuca w oddali -Zapytam go o drogę!-jak powiedziała tak i zrobiła. Jednak kiedy znacznie się zbliżyła dźwięk pozytywki natężył się i zobaczyła kucyka.. o pięciu głowach. Jej serce zamarło a bestia chcąc to wykorzystać przystąpiła do ataku. Rose jednak odnosząc jedynie siniaka na przednim kopycie uciekła w stronę jej towarzyszy. -C-co to było?...-zapytała a jej serce waliło jak nigdy |
0 | ||
Alphonse nie mogąc przekonać klaczy założył ją sobie przez ramię niczym worek ziemniaków i udał się za grupką. Elevice i Christ stanęli w bezruchu, jako pierwsza z moich kucyków ocknęła się Cursed Mind - a raczej, to COŚ na niej nie zrobiło zbytniego wrażenia (chociaż te kilka lat wstecz nie była tak silna jak obecnie). - Ohydztwo... - rzuciła Rin. Dernière modification le 1422631920000 |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422632460000
| 0 | ||
Klacz cicho protestowała iż chce zostać w pomieszczeniu jednak została workiem ziemniaków. Sharon jednak zastanawiało coś innego niż pozostałe kucyki. -Do kroćset,dlaczego ta piekielna pozytywka zaczęła wtedy grać? |