Piekielne zabawy |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1433523120000
| 0 | ||
Rei próbował rzucić zgniłą i wiodącą swoją egzystencję od dobrych paru miesięcy kanapkę do kosza,jednak miast tego trafił we włosy Eln coś tam.(to imię jest za trudne) |
0 | ||
- Działa to na takiej samej zasadzie jak z demonami. Czy w małe mikroorganizmy, których tutaj też jest teraz pełno również nie wierzysz, ponieważ ich nie widać? - Nagle Elnzbern poczuła coś na włosach Dernière modification le 1433523180000 |
0 | ||
- W nie wierzę, ponieważ jest udowodnione, że istnieją. |
0 | ||
Jak się okazało - dostała pewną, jakże pachnącą kanapką. - Kogo to sprawka?! - wrzasnęła zapominając o wcześniej prowadzonej rozmowie z Yui. |
0 | ||
Zaśmiała się - Chyba wiem kogo. |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1433524320000
| 0 | ||
-Chcesz gryza?-zapytał z debilnym uśmiechem Rei. |
0 | ||
Elnzbern przegryzła wargi i zwaliła kanapkę na podłogę. - No jasne, pewnie, nawet dwa |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1433526960000
| 0 | ||
-To,że może ma tyle co robaki na łbie wszarza,nie znaczy,że nie jest dobra.-wlepił w nią swe wielkie ślepia. |
0 | ||
- W takim razie będę taka hojna i nie zabiorę ci nawet kęsa. Sam się tym degustuj |
Zulmych Membre 1433527140000
| | ||
[Modéré par Zulmych, raison : ILLUMINATI] |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1433527320000
| 0 | ||
-Mamusia zawsze uczyła,że trzeba się dzielić. |
0 | ||
- W tym momencie nie musisz |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1435178760000
| 0 | ||
-Nie krępuj się,wiem,że chcesz.-uśmiechnął się,podał jej cuchnące dzieło i radośnie pohasał po korytarzu. |
0 | ||
- Jednak w chuj - Elnzbern na gapę rzuciła bułkę za siebie, a że jest taka meżdżig trafiła prosto do kubła na śmieci. BI Zawodowa koszykara myśłę. Dernière modification le 1435178940000 |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1435179060000
| 0 | ||
Shantel próbowała poskładać swój telefon.JAK ONA WYTRZYMA BEZ ZDJĘĆ KINZUSIA???!!! |
0 | ||
Kinzo właśnie tam pozałatwiał parę spraw w kibelku i przechadzając się po miejscu, GDZIEKOLWIEK SIĘ ONI TERAZ SIĘ ZNAJDOWALI szturchnął lekko Shantel. - Och, rozbiłaś sobie telefon? - Zatrzymał się. (Widzita, jaki on spostrzegawczy) |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1435179600000
| 0 | ||
Kiedy spojrzała na swego senpaja automatycznie wypadł jej telefon z kopytek.Kurde..Może to odpowiednia okazja by go zgwałcić? -Ee..Yyy...-wykazywała jak bogate ma słownictwo. |
0 | ||
- Hum? - Przysunął się nieco bliżej, by lepiej widzieć telefon. - Dobra jesteś. Pierwszy raz widzę tak zmasakrowany telefon. |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1435180200000
| 0 | ||
Cała rozanielona i czerwona na ryju zaczęła szukać jakiegoś chociażby jednorazowego aparatu by z tak bliska móc go sfotografować. |
0 | ||
- Skoro już się przy tobie zatrzymałem. JAk ci na imię? |