![]() |
0 | ||
-Baj baj bii Odeszła i z dali pomachała |
0 | ||
Kira odwzajemniła przyjacielski gest i szybko odjechała. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1425755340000
| 0 | ||
Zdołowana Emerald wybrała numer do Kamido pytając,czy może przenocować. |
0 | ||
Klacz oczywiście się zgodziła, przy okazji pytając o powód tego, ze pytania. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1425757800000
| 0 | ||
-Um..Zgubiłam klucze.-wybełkotała zmieszana. |
0 | ||
- Nie sądziłam, ze kiedykolwiek nadejdzie ten dzień - poczęła klaskać do słuchawki od telefonu. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1425758400000
| 0 | ||
Klacz prychnęła. -Właściwie to nie zgubiłam,wiem gdzie są,tylko zamknęli to miejsce,pf. |
0 | ||
- Gdzie są? |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1425763800000
| 0 | ||
-W tej kawiarni w której piłyśmy szejki. |
0 | ||
- Czyżbyś 1 raz czegoś zapomniała? |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1425763920000
| 0 | ||
-Będziesz mi to teraz wypominać?-zapytała jednocześnie idąc w stronę domu Kamido. |
0 | ||
- Prawdopodobnie na 2 taką sytuację będę czekać 10 lat, więc owszem. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1425767400000
| 0 | ||
Emerald tylko na zakończenie prychnęła i rozłączyła się.Podeszła do drzwi i delikatnie zapukała. |
0 | ||
Nie minęło dużo czasu, a już w otwartych progach stanęła Kamido. - Wejdź. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1425768360000
| 0 | ||
Klacz wytarła kopyta i stanęła obok przyjaciółki. -Uhm,przepraszam,że musiałam Cię prosić o coś takiego. |
0 | ||
- Nic nie szkodzi, kiedyś w końcu trzeba urządzić nockę. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1425772500000
| 0 | ||
Alisha niosła właśnie paczkę do sklepu,rozglądając się wszędzie,tylko nie przed siebie.Wtem weszła w jej dawną miłość-Smajlaaa.Yaaaay.Szczęście w nieszczęściu-paczka wylądowała na...Jego głowie. |
0 | ||
Smail lekko zdezorientowany, nie ogarniający zbytnio co się właśnie stało strzepnął paczkę z głowy i spojrzał na klacz, która prze chwilą w niego wpadła. - A... Ali... ALISHA?! |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1425773160000
| 0 | ||
Źrenice klaczy zmniejszyły się,nie odpowiedziała nic,tylko pustym wzrokiem gapiła się na paczkę która runęła na ziemię.Drżącym kopytem odwinęła ją i zastała tam to,czego się spodziewała-wszystkie klejnoty,szmaragdy Celestia jedna raczy wiedzieć co jeszcze były całkiem zniszczone. |
0 | ||
- Jak miło cię spotkać! - uśmiechnął się po czym spuścił wzrok na cały ten bałagan pod nimi - To było coś ważnego? |