![]() |
0 | ||
- Dziękuję, ale dziewczyny raczej chyba wolą napakowanych ogierów. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1426680000000
| 0 | ||
-Mózg im idzie w mięśnie i tyle.-uznała Alisha jednocześnie zatrzymując się przy jakiejś kawiarni. |
0 | ||
- A ty masz chłopaka? - również przystanął. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1426680240000
| 0 | ||
Parsknęła śmiechem. -Ja?Żartujesz prawda?Jeszcze niedawno siedziałam jedynie przy ladzie z nosem w książkach i praktycznie nigdzie nie wychodziłam. |
0 | ||
- Och, więc jesteś oczytana. To dobra cecha. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1426681020000
| 0 | ||
Alisha weszła do lokalu i usiadła przy jednym ze stołów. -Czy ja wiem,przez to nie mam żadnych przyjaciół i jeszcze...-zawahała się,jednak zdania nie dokończyła. |
0 | ||
- Jeszcze...? - pociągnął ją za język. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1426681380000
| 0 | ||
-Nic takiego.Zmieniąc temaat,może opowiedziałbyś mi trochę o sobie? |
0 | ||
Smail lekko przymrużył oczy, jednak po chwili namysłu postanowił dalej nie wypytywać klaczy. - Cóż... moje dzieciństwo nie należało do najprzyjemniejszych, ale teraz jestem szczęśliwy. Urodziłem się wraz z siostrą na ulicy, w wieku 11 lat przygarnęła nas Morgiana. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1426681680000
| 0 | ||
-Oh..Dobrze,że są jeszcze takie dobre osoby.Jednak z drugiej strony przynajmniej dzięki temu nie masz poprzewracane we łbie,jak niektórzy. |
0 | ||
- Jesteśmy jej bardzo wdzięczni... To znaczy? |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1426681860000
| 0 | ||
-No wiesz,nie jesteś rozpuszczony. |
0 | ||
Nie podobało mu się, że klacz uważała go za takiego świętoszka, ale z drugiej strony nie mógł na to nic poradzić. - Dziękuję - wyjąkał. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1426682220000
| 0 | ||
-Coś się stało?-zapytała jednocześnie szukając wzrokiem jakiegoś kelnera. |
0 | ||
- Nic, nic - ugryzł się w język - Tak sobie pomyślałem... Nie zechciałabyś zostać moją przyjaciółką? |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1426682520000
| 0 | ||
-Jasne,że tak.-starała się opanować radość. |
0 | ||
Z buta wjeżdżam do kawiarni czy gdzie tam oni byli -SMAAJLUUUS, MORDO KOCHANAA Przybiegła do niego i poczochrała mu grzywę -ILE TO JA CIĘ NIE WIDZIAŁAM, JESÓSIE MARIUSZU. Akurat naćpała się wody smakowej więc odbija jej. -Noo stary przyjacielu - Napiła się troche - Mineło 8 lat odkąd obiecałeś mi.. ŻE MI KUPISZ OŚMIOPAK WODY SMAKOWEJ. I od kiedy wyjechałeś Popiła znów |
0 | ||
- Przepraszam, ale czy... - nagle coś mu się rozjaśniło - I... Izita?! Dernière modification le 1426696560000 |
0 | ||
-Noooo a ktoooo? Znów się napiła |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1426697100000
| 0 | ||
-Może ja lepiej sobie pójdę?-zmieszała się klacz. |