![]() |
0 | ||
Alphonse rozszerzył szeroko oczy. - Wiele plotek krąży o tej fabryce. Możesz mi opowiedzieć jak tam naprawdę jest? |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422639780000
| 0 | ||
Constancy wzięła głęboki oddech. -Pegazy które nie zdały testu latania(czy jak tam się to zwało) zostają przerabiane na tęczę,dokładniej na spektrum które jest potrzebne do jego produkcji.Kiedy dowiedzieliśmy się o tym,chcieliśmy poszukać jakiejś innej pracy,jednak ten kto poznał sekret,musi tam zostać.Jednak kiedy opieraliśmy się,dostaliśmy paralizatorem.Już raz próbowano poderżnąć mi tam gardło(tu klacz zdjęła chustkę ukazując bliznę)i właśnie wtedy udało mi się uciec,miałam wielkie szczęście,bo pozostali prawdopodobnie albo zmarli,albo nadal tam pracują. |
0 | ||
Alphonse nie ukrywał zdziwienia. - Księżniczka Celestia o tym wie?! |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422640500000
| 0 | ||
-Nie,znałam jednego który po ucieczce próbował jej to uświadomić...Niestety skończył w psychiatryku,do dziś nikt oprócz tych którzy tam byli mu nie wierzy.-westchnęła |
0 | ||
- Chyba księżniczka powinna tam chodzić na jakieś inspekcję, lub kogoś wysyłać. Umilkł na chwilkę. - Czyli ty... zabiłaś kogoś? - ciężko było mu to z siebie wydusić. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422640860000
| 0 | ||
-Cóż,gdyby tak było pozwoliłabym sobie poderżnąć gardło.Niestety przez to ataki ze strony rodzeństwa i reszty pracowników były codziennością.. |
0 | ||
- Współczuję... Ja nie mam tak tragicznej przeszłości. W zasadzie moje życie jest miłe. Jako małe dziecko brat straszył mnie tylko jedną historyjką i czuję paniczny lęk do... - przełknął ślinę - korzystania z toalety publicznej. Dernière modification le 1422641040000 |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422641340000
| 0 | ||
Constancy popatrzyła na niego jak na idiotę. -O,mhm.-klacz zdławiła śmiech. W tym czasie reszta straciła poczucie kierunku i trafiła przed pomieszczenie. Rosemary zaklęła. -Patrz,przyszli!-uradowała się Const i pociągnęła kokosa za kopytko do grupy kucy. |
0 | ||
- Rzeczywiście - ogier nieco się speszył. Pierwszy raz dzielił się tak... żałosną isformacją, ALE CO TAM, RAZ SIĘ ŻYJE! |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422641880000
| 0 | ||
-Eh,pieprzę to-Rosemary usiadła na progu pomieszczenia.-Przyjdzie nam tu umrzeć z głodu i z zimna. Dernière modification le 1422642600000 |
0 | ||
- Czyli wracamy do punktu wyjścia - rzuciła Rin. - Mnie dalej interesuje ten potwor... - powiedziała Cursed - wygląda interesująco. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422643260000
| 0 | ||
-Podzielmy się na cztery grupy,każda pójdzie na zachód wschód południe bądź północ,zakładając oczywiście że idziemy w dobrym kierunku.Jednak jako że jest nas jedynie dziesięć,ja mogę pójść sama,Wy się jakoś dobierzcie-Sharon przejęła dowodzenie-Komuś coś nie pasuje? |
0 | ||
Wszystkim moim to pasowała poza... - Nie mam zamiaru się z kimś szlajać - rzuciła Cursed - i tak nie pójdę w wyznaczonym kierunku.... choociaż - coś jej przyszło do głowy, uśmiechnęła się - a co mi tam. - Nikt mi nie będzie wydawać rozkazów - powiedziała Rin - jednak nie zamierzam tutaj spędzić reszty życia. Dernière modification le 1422643680000 |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422643800000
| 0 | ||
Sharon jednak nie przejęła się krytyką i ruszyła na zachód starając się zostawić za sobą ślady aby gdyby zaistniała taka potrzeba-wrócić. -Może pójdziemy razem?-zaproponowała Constancy Kokosowi. |
0 | ||
- To dobry pomysł. |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422645720000
| 0 | ||
Kokos i Worek poszli na wschód,Gervase z Ray'em wybrali się na północ.W pokoiku zostały cztery kuce. |
0 | ||
Elevice rozglądnęła się po pozostałych... - Ktoś może... chciałby ze mną iść? |
![]() ![]() « Citoyen » Membre 1422646140000
| 0 | ||
-I tak został tylko jeden kierunek,więc raczej nie mamy innej opcji.-uśmiechnęła się Rosemary *I załóżmy że Kokos i Worek wzięli drugą torbę* |
![]() Membre 1422646440000
| | ||
[Modéré par Roksza, raison : v] |
0 | ||
![]() |