Obóz Survivalowy |
0 | ||
- Sama? - Zainteresowała się Lucy. - A ja myślałam, że jesteś alicornem. Whoaa, masz wielki talent. Mogę się przyjrzeć? |
Bezloginowa « Censeur » Membre 1408210620000
| 0 | ||
Twarz Octaviii zalała się rumieńcem. - Em... Tak, tak, możesz... |
0 | ||
- Nie znam się na tym za bardzo, ale wygląd mi na porządne wykonanie, wytrzymałe. Słodkie. ^^ Dzięki, że mogłam się przyjrzeć. - Powiedziała Lucy i udała się do swojego łóżka rozpinając walizkę i ściągając podłużny plecaczek ze swoich pleców. Wyciągnęła z niego miecz kładąc pochwę na posciel, a z walizki szmatkę i zwinnymi ruchami kilka razy przetarła ostrze. Dernière modification le 1408210980000 |
Bezloginowa « Censeur » Membre 1408211040000
| 0 | ||
Octavia nakręciła się bardzo, ponieważ pierwszy raz miała szansę się z kimś zaprzyja-źnić. - Wiecie... - zwróciła się do nie-pegazów - wam też mogę zrobić takie skrzydła *^* |
0 | ||
- Wiesz... ja nie potrzebuję skrzydeł. - Odezwała się Camellia. - Ale od czasu do czasu mogłabym założyć. |
Bezloginowa « Censeur » Membre 1408211400000
| 0 | ||
Octavia uśmiechnęła się do klacz i zajęła się rozpakowywaniem walizki. |
Bezloginowa « Censeur » Membre 1408279500000
| 0 | ||
Imię sobie wymyśl i wszystko do niego co chcesz, jak chcesz ,XD ale ja proponuje tak: Imię: Romeo Rasa: Pegaz Domek: 1 Znaki szczególne: Blizna na prawym kopytku, ciemna karnacja i jasne włosy, które pięknie wyglądają w ciemnościach, dwukolorowe skrzydła. Talent: Znakomity lokaj ? Przyzwyczaił się do bycia służącym. Zwierzę: Lis Inne: Historia: Romeo był lokajem bardzo bogatego, młodego szlachcica kierującym wieloma firmami. Wśród nich znajdowała się i firma zabawkarska, firma produkująca rowery, narzędzia ogrodowe, posiadał również swoją własną restaurację. Jego pan był bardzo przystojny. Miał jasne włosy koloru zboża, oczy niczym niebo przed burzą i złotą, zawsze gładką sierść. Oddanie mu służył wraz z innymi pracownikami. Niestety tylko uroda i bogactwo było autorytetem szlachcica. Był bardzo niemiły dla wszystkich służących, jak i dla niego samego. [imię]mocno zaprzyjaźnił się z całą obsługa, najbardziej przywiązał się do jednej z pokojówek o fioletowych włosach i głównym kucharzem. [imię] już wcześniej przymykał oko na brutalność w stosunku do nich jednak kiedy pan wydłubał oczy siostrze pokojówki zaczął go baczniej obserwować. Zamordował go kiedy „wprowadził” do więzienia pewnego drugiego niewinnego szlachcica i zmienił sposób karania obsługi na częstszy bardziej bolesny i upokarzający. Właśnie po tym morderstwie ma tą bliznę na prawym kopytku, którą bandażuje z powodu wielkich wyrzutów sumienia. Nie chce na nią patrzeć i przypominać sobie tamten moment. Jego rodzina i wszyscy poza obsługą znają teorię śmierci naturalnej i kradzieży zwłok. [imię] użył do pozbawienia życia pana pistoletu i następnie wrzucił mu do wnętrzności kamienie, aby opadł na dno głębokiego morza. Mimo tego dalej ceni magnata i właśnie z jego powodu zapisał się do obozu survivalowego. Jego pan zawsze marzył, aby mieć lokaja radzącego sobie nie tylko z filiżanką kawy i kurzem na pułkach, noszenia rzeczy, ale również w dziczy. Choć to nie to samo, w pewnym stopniu ogier chce dokonać ostatniej woli swojego pana. Zresztą wyjdzie mu to tez na dobre. Bliznę ma ponieważ jego pan w obronie rzucił w niego kawałkiem szkła ze stłuczonego lustra. by Zulmych Dernière modification le 1408280340000 |
Bezloginowa « Censeur » Membre 1408280640000
| 0 | ||
Romeo wszedł do swojego domku. Na środku pokoju stał pomarańczowy ogier. - Em... Hej? |
0 | ||
ooo napisałaś nawet "by Zulmych" dzięki :3 XD - Hej. - Przywitał się Silver. |
Bezloginowa « Censeur » Membre 1408281000000
| 0 | ||
- Czy... To jest domek nr 1? Jesteś tu na kursie latania? |
0 | ||
- Tak, nr 1. Latania? Nie... to obóz survivalowy. Uczą tutaj sztuki przetrwania. |
Bezloginowa « Censeur » Membre 1408281240000
| 0 | ||
"Chyba pomyliłem obozy" - pomyślał. - Em... Survivalowy? Kiedy dzwoniłem powiedzieli mi że to kurs latania. A tak wogóle, jestem Romeo. |
0 | ||
- Ładne imię. Jestem Silver. W ogóle to dużo jest tutaj kucyków, którym powiedziano zupełnie coś innego. |
Bezloginowa « Censeur » Membre 1408281480000
| 0 | ||
- Aha. A ty? Co tobie powiedziano? |
0 | ||
- Ja się nie pomyliłem. Przyjechałem tutaj specjalnie. ;D |
Bezloginowa « Censeur » Membre 1408285740000
| 0 | ||
- Są tu jeszcze jakieś kucyki? W sensie w domku numer 1? |
0 | ||
- Tak, cieszę się, że nic ci nie jest. ^^ To chceesz cacao? :3 czy tam kakao jak się pisze xD |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1408307280000
| 0 | ||
-Nie trzeba-powiedziała klacz,jednak nadal czuła się dość nieswojo |
0 | ||
- Ok. * ćpie zapach kakauga >8D* - A... powiesz mi, co takiego widzisz w Silverze? ... Jest kochany, prawda? ~~~~ ^O^ |
Bezloginowa « Censeur » Membre 1408392900000
| 0 | ||
- Eh, idę się integrować. Do zobaczenia! Romeo jednym kopniakiem otworzył drzwi i wyleciał na dwór. Podszedł do domku numer 2 i zapukał. Szmery ucichły. Zapukał jeszcze raz. Nic. Wymierzył kolejnego kopniaka i drzwi wyleciały z zawiasów. - Em.. Macie chyba zepsute drzwi. - na środku stały dwie klacze - A tak wogóle, to siemka, jestem Romeo. Co tam u was? |