-Nno ja zamiaru tych pcheł tykać nie mam.Ale mam koleżankę,trochę nie wprawiona,więc zrobi to za darmo,byłbyś czymś w stylu królika doświadczalnego.

-Cóż, twoja strata. Jo
Idzie w pizdu

-A co Ci to nagle robi różnicę?!-foch z przytupem.

-Nie wprawionych nie przyjmuję, takie totalne słegi jak ja muszą na profesjonalnych
Puścił oczko mm

-Może się zgodzę jak dostanę kawę.

-Powiedziałem przecież, dostaniesz za darmo jeśli sprawisz że już nie będą tak bardzo mnie hejcić, czyli te wszy coś tam no

-To rzuć piątaka,potem jakoś Cię znajdę.

Rzucił nawet dychą.
-Mam cie na oku - I w końcu, poszedł tam gdzie miał iść, czyli w pizdu

Z ciemnego korytarzu wyłoniła się brązowowłosa klacz, z dość nietypowymi uszami (gdyż przypominały one bardziej kocie, niźli poniaczowe), jak i ogonem. Poczęła klaskać.
- Nie sądziłam, że można osiągnąć, aż tak wysoki poziom debilizmu.

-Śmierć frajerom!~(tak,musiałam)-podrzuciła sobie dychą,przecież szkoda kopyt na jego kłaki,szczególnie,że nie mył ich od 7 miesięcy,pf.

-Odsuń się, plebsie. Chyba raczej poziom słegizmu, jak coś.
Machnął przechodząc obok niej wszami i poszedł

- Uch. 7 miesięcy nie brania kąpieli daje się we znaki. - Kiedy ten przeszedł obok niej lekko się usunęła, by czasem nie mieć styczności z jego wszami. - Ten słeg jest dość drogi! - rzuciła za nim.

-NO BA ŻE JESTEM DROGI

- Raczej ty wydajesz nadaremno kasę, ale jak sobie wolisz to nazywać.... - Machnęła ogonem po czym powoli skierowała swe kroki ku swemu pokoju.

-No to co? Kupujesz kawkę a potem myju myju? Wiesz, słyszałem co powiedziałaś i ja nie dam się tak łatwo, inaczej spotka cię kara
GŁOS ZA PLECÓW SUE, HARUUŚ

-Świetnie,zamówię Ci doświadczonego fryzjera.

-Myślisz, że dałem ci dychę za darmo? Coś za coś, ty ode mnie ja od CIEBIE.

Kupiła kawę i kiedy dopiła ją do cna westchnęła niechętnie.
-Niech Ci będzie.Mieszkam obok,więc daleko nie mamy.

-No i prawilnie, prowadź
Uszczypnął lekko ją za policzek

-Te,przestrzeń osobista wszarzu-otworzyła drzwi.-Nie zwracaj uwagi na syf.