Groosterious |
0 | ||
Izita się cofnęła robiąc salto do tyłu |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1424548980000
| 0 | ||
Gervase oraz Emerald gwałtownie spojrzeli na drzwi od łazienki. |
0 | ||
Z łazienki wyszła Cursed. - IZIIIIIITAAAAAAAAAAAAAAA |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1424549700000
| 0 | ||
Gervase lekko oszołomiony i przerażony siłą Cursed,osunął się w kąt. |
0 | ||
Izita skacząc po stołach i robiąc salto stała już przed wyjściem -No dawaj Cursia, złapaj mnie Wybiegła śmiejąc się |
0 | ||
- Tylko potem tego nie żałuj - syknęła, odepchnęła się od jednego ze stołów i wybiegła za Izitą. |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1424555640000
| 0 | ||
Gervase oczywiście kulturalnie zapłacił rachunek,i pobiegł za Cursed. |
0 | ||
Kamido obserwując całe to zamieszanie, a szczególnie płacącego Gervasa przypomniała sobie o czymś bardzo ważnym. Podbiegła do lady, wyłożyła pieniądze, podziękowała i wróciła do Emerald. |
Stylishhair « Citoyen » Membre 1424560740000
| 0 | ||
Gervase rozglądał się w poszukiwaniu Cursed. -CUUUURSED,GDZIE POLAZŁAAAŚ |
0 | ||
- No proszę Izita. - zagrodziła jej drogę. - Nie mów, że tutaj mieszkasz. |
0 | ||
-Niestety, że muszę cie zawieść. Ale tak. - Znów się zaśmiała -Takie jak ty to mieszkają na jakimś zadupiu a tu proszę/ Izitowaty uśmieszek |
0 | ||
- Takie jak ja? Co masz przez to na myśli? |
0 | ||
-Bestyjki Mówiąc to rzuciła w nią swoim scyzorykiem |
0 | ||
Skręciła lekko swoje ciało, by ostry przedmiot ją ominą. - Na twoje szczęście nie taka do końca, ale nie martw się. Jak będziesz grzeczna to pokażę ci coś bardzo ciekawego za miesiąc... - podeszła do jednego z automatów - Jeśli cię wcześniej nie zabiję! - Kończąc to zdanie rzuciła nim w górę. |
0 | ||
-Jeb się Odmeldowała się i jak assasin wskoczyła na jakiś nie wysoki budynek |
0 | ||
Cursed powtórzyła czynność Izity. |
0 | ||
I zaczęła hardkorowo skakać po innych budynkach rzucając w nią scyzorykami z jej Izitowatym uśmiechem. |
0 | ||
Cursed płynnie omijała celowane w nią ostrza ciągle dążąc śladami klaczy, jednak po czasie już jej się to znudziło i postanowiła nieco przyśpieszyć tempa. Tym razem złapała trzy lecące scyzoryki oraz odbiła się od jednego balkonu z szarego budynku wkładając w to cała swoją siłę (co ją też trochę kondycji kosztowało), by znaleźć się tuż przy Izicie. - Kotek dogonił ptaszka... |
0 | ||
- AHAHAHAHA - Zaśmiała się głośno i zrobiła gwiazdę do tyłu jednocześnie dając jej kopa w ryło |
0 | ||
- Naprawdę nienawidzę tego śmiechu... Fioletowa klacz postanowiła chociaż trochę obrócić całą tę sytuację na swoją korzyść i kiedy przez zadany jej cios odgięła się lekko do tyłu, a nawet uniosła trochę nad dachem oplątała tylnymi kopytkami jedną z lecących do góry kończyn Izity, co dało prosty wynik. Przede wszystkim nie runęła w dół, co mogłoby nawet grozić utratą życiu, a po drugie wytrąciła klacz z równowagi, po trzecie załatwiła jej bliski kontakt z podłożem. ALE tak wynikło, że no akurat, kiedy chciała przygnieść ją jeszcze swoim ciałem, pojawiła się taka pewna zachcianka... Cursed postanowiła poczuć się jak w filmach akcji i pod koniec całego przedstawienia zarzucić włosami. No i w tym cały problem. Proszę państwa zawadziła czołem o komin! Prosimy o wielkie brawa! Tak więc, no, konsekwencje trzeba wziąć pod uwagę: 1. Wylądowała na podłożu obok przeciwniczki. 2. Po jej głowie pociekła gęsta krew. 3. Zakręciło jej się przed oczami. Dernière modification le 1424639940000 |