[Opowiadanie LPS] Runaway |
Beaglunia « Citoyen » 1428822900000
| 0 | ||
Witajcie w moim 1 wątku w dziale "Twórczości forumowiczów". Postanowiłam napisać opowiadanie o LPS. W tym dziale znajdował się już podobny temat jednak został on zamknięty.Runaway oznacza ucieczka, co będzie nawiązywać do treści mojego opowiadania. Postaram się napisać jak najwięcej rozdziałów. Zapraszam do czytania! Pewnego dnia suczka Kora ucieka z domu by choć na chwilę stać się dzikim psem. Jej przyjaciele postanawiają ją szukać. Rozdział 1 - Ucieczka LPS jest ogromnym miastem, które zamieszkują zwierzęta. Każde ma swój domek, mały ogród a niektóre całkiem przyzwoitą pracę. Przejdę może teraz do rzeczy. W okolicach centrum znajduje się sierociniec. Są tutaj tylko sierotki a wśród nich... właśnie główna bohaterka całej historii - Kora. Nie jest jej tutaj aż tak źle. Ma tutaj samych przyjaciół a wśród nich - najlepszą przyjaciółkę - Sashę. Zawsze Kora spędza mnóstwo czasu z Sashą. Razem się bawią, rozmawiają...I czasami opowiadają sobie dowcipy. Każdy ich dzień to nowa przygoda. Pewnego dnia Kora i Saha bawiły się razem. Nagle usłyszały głos. To dyrektorka sierocińca chciała coś ogłosić sierotkom. -Witajcie moje małe sierotki! Czy chcecie, bym opowiedziała wam bajkę? - zapytała -Tak!!!!- wykrzyknęły sierotki -Nieee...- powiedziała cicho Kora -Daj spokój Kora, przecież lubisz bajki! - powiedziała Sasha -Ale od kąt mi się nie znudziły już ich nie lubię - powiedziała Kora -Hę? - westchnęła Sasha. Kora odwróciła się i zaczęła bawić pluszakami. -Jak sobie chcesz - powiedziała Sasha i udała się w kierunku grupki sierotek idących w stronę jadalni. Było tak dużo krzeseł i stolików, dlatego każda sierotka mogła sobie usiąść i posłuchać opowieści dyrektorki. -Nie idziesz Koro? - zapytała dyrektorka -Nie!- wykrzyknęła Kora -Prosimy!!!!!!!!!- zawołały sierotki pchając się do drzwi pokoju, w którym bawiła się Kora, czyli pokoju do zabawy. Spojrzały na Kore swoimi dużymi oczkami a Kora nie miała innego wyjścia bo sierotki ją przekonały. -Ach, no dobrze - powiedziała Kora -Hurraa!!!!!- wykrzyknęły sierotki Po chwili cała stołówka była zajęta przez sierotki i wszystkie skierowały swój wzrok na dyrektorkę. -A więc bajka będzie o wilku, który przeżywał wile przygód w magicznym lesie - powiedziała dyrektorka I zaczęła opowiadać........ "Dawno, dawno temu żył sobie wilk. Nikt nie znał jego imienia dlatego każdy mówił na niego po prostu - wilk. Był on dzielny, silny, zwinny i wytrzymały. Zawsze dążył do celu i za każdym razem powtarzał - Co cię nie zabije to cię wzmocni! Pewnego dnia najważniejszy wilk w stadzie, czyli wilk Alfa został porwany. A więc "Wilk" postanowił go uratować. Jego podróż trwała 12 godzin. Gdy doszedł do celu był okropnie zmęczony i słaby. Nie poddawał się on jednak dlatego powiedział swoje motto i udał się w kierunku mrocznego lasu. Tam pokonał złoczyńcę i uratował Alfę. Wszyscy go podziwiali i on został następną Alfą.I tak skończyła się nasza bajka" -Sierotką podobała się bajka a Kora...była trochę zamyślona. Myślała o czymś i cały czas bya niedąstępna -Bawimy się?- zapytała Sasha -Może...- powiedziała Kora -Uspokój się Kora! Zawsze się ze mną bawisz a dziś przez cały dzień jesteś...nudna! Najpierw nie chciałaś słuchać bajki a teraz nie chcesz się bawić tylko o czymś myślisz! Co ci jest! - powiedziała Sasha -Ach...Sasha...Ta bajka podsunęła mi pomysł! Ucieknę z sierocińca I STANĘ SIĘ DZIKIM PSEM! - powiedziała -Nie ma mowy! - powiedziała Sasha -Spokojnie, ciebie też zabiorę - powiedziała Kora -Nie!!!!!!!- wykrzyknęła Sasha i rzuciła pluszowym misiem w Korę -Jak sobie chcesz. Ja i tak ucieknę - powiedziała Kora -Nie jeżeli powiem dyrektorce sierocińca - powiedziała Sasha -Nie!!!- powiedziała Kora - ja tylko żartowałam! - dodała -Naprawdę? - zapytała Sasha -Taaa kkk...- powiedziała Kora -Acha. To dobrze. - powiedziała Sasha i przytuliła Korę. Dochodziła północ. Wszystkie sierotki były w łóżkach i sobie spały. Kora jednak nie. "Mam tego dosyć" - powiedziała cicho do siebie samej. Otworzyła ona okno które było obok jej okna. "Żegnaj sierocińcu, witaj wolność! - powiedziała i wyskoczyła przez okno. Nie było to aż tka wysoko bo sierociniec nie miał pięter więc Kora przeżyła i nic się jej nie stało. Po kilku minutach Kora zniknęła z terenu sierocińca i udała się w kierunku lasu. Rozdział 2 - Gdzie jest Kora?! Następnego dnia zaraz po ucieczce Kory w sierocińcu było bardzo, bardzo cicho. Zwykle rano Kora sprawiała, że każda sierotka była tak szczęśliwa, że aż skakała z radości. Czasami opowiadała kawały, czasami urządzała bitwę na poduszki a czasami nawet wymyślała mini-imprezy. To dzięki niej w sierocińcu było zawsze wesoło. Była 8 rano. Sierotki dopiero co wstały. -Cześć Kora! - powiedziała Sasha która zaraz po wypowiedzeniu tych słów spojrzała na puste łóżko Kory -Kora?! - zapytała rozglądając się dookoła -Witajcie dzieci! - powiedziała dyrektorka -Dzień dobry... - powiedziały sierotki ze smutkiem -Dlaczego jesteście takie smutne? Gdzie wasze uśmiechy?! - zapytała dyrektorka -Nie ma Kory! - powiedziała Angela -Jak to?! Nie ma Kory?! - zapytała zdziwiona dyrektorka podchodząc do pustego łóżka. Okno do tej pory było otwarte. -Dlaczego okno jest otwarte? - zapytała Nilsa -Może uciekła ona przez okno? - zapytała Kejti -Możliwe... - powiedziała Sasha -Zaraz chwila... - dodała - Przecież Kora wczoraj mi coś mówiła o tym, że chciałaby stać się dzikiem psem! -Co?! - wykrzyknęła Nilsa Sasha powiedziała -Pewnie uciekła... -Gdzie!? - wykrzyknęły razem wszystkie sierotki i dyrektorka wtrącając się w wypowiedź Sashy -Do lasu! - powiedziała Sasha -Musimy po nią pójść - powiedziała Angela -Masz rację - powiedziała Nilsa -O nie! Nie pozwolę wam tam pójść! - wykrzyknęła dyrektorka -Plooosmi!!!! - powiedziały uroczym głosikiem sierotki robią słodkie minki -Nie! - odpowiedziała dyrektorka Sierotki były złe i troszeczkę obrażone na dyrektorkę. -Gdzie jesteś Koro... - powiedziała Sasha wyglądając przez okno Tymczasem Kora spała sobie pod drzewem. Nagle Kora usłyszała czyiś głos. Otworzyła oczy i zobaczyła wilka -AAAA!!! - wykrzyknęła wystraszona -Spokojnie! Chcę ci pomóc! - powiedział wilk - A i tak na marginesie, jestem Hero - dodał -A ja Kora - odpowiedziała -Skąd pochodzisz? - zapytał Hero -Z LPS - powiedziała suczka - Wiesz gdzie to jest? - zapytała -No więc...Nie. - powiedział wilk -To dobrze. Nie mam zamiaru tam nigdy wracać! - powiedziała -A dlaczego? - zapytał wilk -Tam nie ma dzikich zwierząt! Nikt ich tam nie lubi i każde dzikie zwierze wywozi do lasu - powiedziała Kora -Ojej.. - powiedział wilk -Hej mam do ciebie małe pytanie... - powiedziała suczka -Tak?!A jakie? - zapytał Hero -No wiec...Czy mogłabym też być wilkiem jak ty? - zapytała -Chyba tak... owiedział Hero -Co znaczy "Chyba Tak"?! - wykrzyknęła zła Kora -Tylko spokojnie...Wilk Alfa musi się na to zgodzić- powiedział wilk -Aha...A zaprowadzisz mnie do niego? - powiedziała Kora -Oczywiście! - powiedział Hero Kora i Hero zaraz po tej rozmowie udali się na zachód. Rozdział 3 - Kierunek wilk Alfa! -A więc Wilk Alfa zadecyduje, czy mogę zostać wilkiem, tak? - zapytała Kora -Tak - powiedział Hero -A gdzie mieszka Wilk Alfa? - zapytała suczka -No więc w największej jaskini na terenie Dark Side - powiedział Hero -A co to jest Dark Side - zapytała suczka -No więc to miejsce, które zamieszkują wilki i inne dzikie zwierzęta. Dark Side znaczy Ciemna Strona. Wiele zwierząt uważa nas za zło, dlatego tak tez nazywają naszą wioskę - powiedział Hero -Aha. Czy ja też będę tam mieszkać? - zapytała Kora -Jeżeli Wilk Alfa pozwoli ci stać się wilkiem to tak. - powiedział wilk -A daleko jeszcze... - powiedziała troszeczkę znudzona Kora -To tutaj - powiedział Hero zatrzymując się przed płotkiem pomalowanym na biało. -Tutaj? - zapytała Kora. W tym miejscu było dużo głazów i gałęzi. Było tu także ciemno i troszeczkę strasznie. -Trochę si boję... - powiedziała suczka -Nie bój się! Tutaj nie jest tak strasznie jak Ci się wydaje! - powiedział Hero Kora trzęsąc się ze strachu przeskoczyła płotek a zaraz za nią Hero. -Widzisz tą ścieżkę? Gdy będziesz nią szła dojdziesz do wioski - powiedział Hero -O to fajnie - powiedziała Kora lecz tak naprawdę czuła strach ale nie chciała się do tego przyznać... -Choć! - powiedział Hero -Oki - powiedziała Kora Była noc. Sierotki udawały, ze śpią bo chciały odnaleźć Korę ale dyrektorka im na to przecież nie pozwalała. Gdy tylko dyrektorka poszła Sasha wstała a zaraz za nią inne sierotki. -Musimy ocalić Korę! - powiedziała Sasha -A dlaczego ocalić? Może nikt jej nie porwał tylko ona sama sobie poszła! - powiedziała Angela -No dobrze, jak sobie chcesz... - powiedziała Sasha -A kto pójdzie po Korę? Przecież dyrektorka może wezwać policję a ona nas złapie i dyrektorka zamknie wszystkie okna i drzwi w sierocińcu i nigdy nie pozwoli nam wyjść! - powiedziała Nilsa -Masz rację. Ale przecież gdy kilka sierotek pójdzie szukać Kory dyrektorka i tak wezwie policję - powiedziała Angela -O... - powiedziała trochę zdziwiona Nilsa -No dobrze wiec będzie tak. Ty Nilsa oraz Kejti zostaniecie i dopilnujecie, by dyrektorka nie zauważyła, że nas nie ma. Ja, kocia, Valentine i Angela pójdziemy szukać Kory. Pozostali pomoga Kejti i Nilsie. Zdoga? - powiedziała Sasha -Zgoda! - wykrzyknęły sierotki -No więc w drogę! - powiedziała Angela Sierotki więc wyskoczyły przez okno a potem Nilsa je zamknęła. Na zewnątrz Angela zauważyła ślady Kory. -Zobaczcie! Ślady Kory! - wykrzyknęła -Rzeczywiście! - powiedziała Sasha -Pójdźmy za nimi a napotkamy Korę! - powiedziała Valentine Sierotki udały się w stronę lasu czyli tam, gdzie prowadziły ślady. Możecie zgłaszać postacie! Wystarczy, ze podacie mi jego imię, kilka cech charakteru oraz jego zdjęcie a pojawi się on w opowiadaniu ;) Kora Sasha Angela Kocia Hero Luna Rodzeństwo - Ludwik i Sky Przyjaciele - Strzała i Matylda Stella Valentine Kejti Nilsa Widow Od czasu do czasu dodaje też trochę nowych postaci :D Dernière modification le 1439799840000 |
Karikob « Citoyen » 1428825720000
| 0 | ||
Runaway... Jak w dziale "Fanfiction". Akurat słucham piosenki "It's been so long", świetny nastrój mi zrobiła, taki smutny, że ucieczka i w ogóle. xD Pisz dalej! Będę śledzić ten wątek! |
Mysiolko « Citoyen » 1428849900000
| 0 | ||
Nilsa Jest:miła,czasem ugryzie jak ktoś ją wkurzy albo jest zły.Ma konia,jego zdjęcie masz tu (znajdzie go dopiero tylko żeby był,OK? JAK BĘDZIE FANTASTYKA TO TO Imię:Widow A JAK NIE MA FANTASTYKI TO TO Imię:Widow Wybierz bo nie wiem czy będzie fantastiko lalaliko fantastyka. |
Beaglunia « Citoyen » 1429019580000
| 0 | ||
Postacie Misiolko zostały zaakceptowane. 1 rozdział został dodany. Już wkrótce rozdział 2! |
Mysiolko « Citoyen » 1429037460000
| 0 | ||
Fajny rozdział! Ej,mogę być korektą?Bo trochę poprawię ci tekst (nie że coś wytykam czy coś)masz tu korektę rozdziału 1 SPOILER LPS jest ogromnym miastem, które zamieszkują zwierzęta. Każde ma swój domek, mały ogród a niektóre całkiem przyzwoitą pracę. Przejdę może teraz do rzeczy. W okolicach centrum znajduje się sierociniec. Są tutaj tylko sierotki a wśród nich... właśnie główna bohaterka całej historii - Kora. Nie jest jej tutaj aż tak źle. Ma tutaj samych przyjaciół a wśród nich - najlepszą przyjaciółkę - Sashę. Zawsze Kora spędza mnóstwo czasu z Sashą. Razem się bawią, rozmawiają...I czasami opowiadają sobie dowcipy. Każdy ich dzień to nowa przygoda. Pewnego dnia Kora i Sasha bawiły się razem. Nagle usłyszały głos. To dyrektorka sierocińca chciała coś ogłosić sierotkom. -Witajcie moje małe sierotki! Czy chcecie, bym opowiedziała wam bajkę? - Zapytała. -Tak!!!!- Wykrzyknęły sierotki. -Nieee...- Szeptała cicho Kora. -Daj spokój Kora, przecież lubisz bajki! - Oburzyła się Sasha. -Ale odkąd mi się znudziły już ich nie lubię - Kora też się oburzyła. -Hę? - westchnęła Sasha. Kora odwróciła się i zaczęła bawić się pluszakami. -Jak sobie chcesz - powiedziała Sasha i udała się w kierunku grupki sierotek idących w stronę jadalni. Było tak dużo krzeseł i stolików, dlatego każda sierotka mogła sobie usiąść i posłuchać opowieści dyrektorki. -Nie idziesz Koro? - Zapytała dyrektorka. -Nie!- Wykrzyknęła Kora. -Prosimy!!!!!!!!!- Zawołały sierotki,pchając się do drzwi pokoju, w którym bawiła się Kora, czyli pokoju do zabawy. Spojrzały na Korę swoimi dużymi oczkami,a Kora nie miała innego wyjścia bo sierotki ją przekonały. -Ach, no dobrze - Powiedziała Kora. -Hurraa!!!!!- Wykrzyknęły sierotki. Po chwili cała stołówka była zajęta przez sierotki i wszystkie skierowały swój wzrok na dyrektorkę. -A więc bajka będzie o wilku, który przeżywał wile przygód w magicznym lesie - Powiedziała dyrektorka. I zaczęła opowiadać... "Dawno, dawno temu żył sobie wilk. Nikt nie znał jego imienia,dlatego każdy mówił na niego po prostu - wilk. Był on dzielny, silny, zwinny i wytrzymały. Zawsze dążył do celu i za każdym razem powtarzał - Co cię nie zabije to cię wzmocni! Pewnego dnia najważniejszy wilk w stadzie, czyli wilk Alfa został porwany. A więc "Wilk" postanowił go uratować. Jego podróż trwała 12 godzin. Gdy doszedł do celu był okropnie zmęczony i słaby. Nie poddawał się on jednak dlatego powiedział swoje motto i udał się w kierunku mrocznego lasu. Tam pokonał złoczyńcę i uratował Alfę. Wszyscy go podziwiali i on został następną Alfą.I tak skończyła się nasza bajka." -Sierotkom podobała się bajka a Kora...była trochę zamyślona. Myślała o czymś i cały czas była niedostępna. -Bawimy się?- Zapytała Sasha. -Może...- Powiedziała Kora. -Uspokój się,Kora! Zawsze się ze mną bawisz a dziś przez cały dzień jesteś...nudna! Najpierw nie chciałaś słuchać bajki a teraz nie chcesz się bawić tylko o czymś myślisz! Co ci jest! - Powiedziała Sasha. -Ach...Sasha...Ta bajka podsunęła mi pomysł! Ucieknę z sierocińca I STANĘ SIĘ DZIKIM PSEM! - Powiedziała Kora. -Nie ma mowy! - Powiedziała Sasha. -Spokojnie, ciebie też zabiorę - Powiedziała Kora. -Nie!!!!!!!- Wykrzyknęła Sasha i rzuciła pluszowym misiem w Korę. -Jak sobie chcesz. Ja i tak ucieknę - Powiedziała Kora. -Nie,jeżeli powiem dyrektorce sierocińca - Powiedziała Sasha. -Nie!!!- Powiedziała Kora. - Ja tylko żartowałam! -Naprawdę? - Zapytała Sasha. -Taaa... kkk...- Powiedziała Kora. -Aha. To dobrze. - Powiedziała Sasha i przytuliła Korę. Dochodziła północ. Wszystkie sierotki były w łóżkach i sobie spały. Kora jednak nie. "Mam tego dosyć" - Powiedziała cicho do siebie samej. Otworzyła ona okno które było obok jej okna. "Żegnaj sierocińcu, witaj wolność! - Powiedziała i wyskoczyła przez okno. Nie było to aż tak wysoko bo sierociniec nie miał pięter więc Kora przeżyła i nic się jej nie stało. Po kilku minutach Kora zniknęła z terenu sierocińca i udała się w kierunku lasu. |
Beaglunia « Citoyen » 1429102080000
| 0 | ||
mysiolko a dit : Dziękuję ;) |
Mysiolko « Citoyen » 1429205280000
| 0 | ||
BULWA PISZ TEN ROZDZIAŁ ZARAZ PIERDNE CI NA KOMPA JAK NIE DASZ ZNAKU RZYCIA |
Beaglunia « Citoyen » 1429275600000
| 0 | ||
2 rozdział dodany ^^ |
Brookemysia « Citoyen » 1429290060000
| 0 | ||
Popraw żeby było np Cośtamcoś-Powiedziała Rzerzi. MA BYĆ ZDANIE NA KOŃCU POPRAW |
Karikob « Citoyen » 1429344480000
| 0 | ||
^ Ależ nie wprowadzaj jej w błąd. Prawda, zdanie musi powstać, ale już z pewnością "powiedziała", "rzekła", "zapytała" nie może być z dużej litery. Edytnę i dam dokładniejszą korektę obu rozdziałów. Dokładniejsza korekta rozdziału I, poprawa niepoprawnych językowo/ortograficznie słów, interpunkcji, tu i ówdzie zmiana powtórki na synonim: LPS jest ogromnym miastem, które zamieszkują zwierzęta. Każde ma swój domek, mały ogród, a niektóre całkiem przyzwoitą pracę. Przejdę może teraz do rzeczy. W okolicach centrum znajduje się sierociniec. Są tutaj tylko sierotki, a wśród nich... właśnie główna bohaterka całej historii - Kora. Nie jest jej tutaj aż tak źle. Ma tutaj samych przyjaciół, wśród nich też najlepszą przyjaciółkę - Sashę. Suczka zawsze spędza z nią mnóstwo czasu. Razem się bawią, rozmawiają... i czasami opowiadają dowcipy. Każdy ich dzień to nowa przygoda. Pewnego dnia, gdy dziewczynki bawiły się razem, usłyszały głos. To dyrektorka sierocińca chciała coś ogłosić sierotkom. - Witajcie moje małe sierotki! Czy chcecie, bym opowiedziała wam bajkę? - zapytała. - Tak!!! - wykrzyknęły sierotki. - Nieee.. - powiedziała cicho Kora. - Daj spokój, Kora, przecież lubisz bajki! - powiedziała Sasha. - Ale odkąd mi się nie znudziły, już nie - westchnęła psina. - Hę? - Jej przyjaciółka spojrzała na nią ze zdumieniem. Kora odwróciła się i zaczęła bawić pluszakami. - Jak sobie chcesz - burknęła i podążyła za grupką sierotek idących w stronę jadalni. Było tak dużo krzeseł i stolików, dlatego każda mogła sobie usiąść i posłuchać opowieści dyrektorki. - Nie idziesz, Koro? - spytała zaintrygowana dyrektorka. - Nie! - krzyknęła Kora. - Prosimy!!! - zawołały sierotki, pchając się do drzwi pokoju, w którym bawiła się Kora, czyli pokoju do zabawy. Spojrzały na nią swoimi dużymi oczkami, więc ta nie miała innego wyjścia. Sierotki ją przekonały. - Ach, no dobrze - powiedziała. -Hurraa!!! - uradowały się zwierzątka. Po chwili cała stołówka była zajęta przez sierotki i wszystkie skierowały swój wzrok na dyrektorkę. - A więc bajka będzie o wilku, który przeżywał wiele przygód w magicznym lesie - powiedziała dyrektorka. I zaczęła opowiadać... - Dawno, dawno temu żył sobie wilk. Nikt nie znał jego imienia, dlatego każdy mówił na niego po prostu "wilk". Był on dzielny, silny, zwinny i wytrzymały. Zawsze dążył do celu i za każdym razem powtarzał: "Co cię nie zabije to cię wzmocni!". Pewnego dnia najważniejszy wilk w stadzie, czyli Wilk Alfa, został porwany. "Wilk" postanowił go uratować. Jego podróż trwała 12 godzin. Gdy doszedł do celu był okropnie zmęczony i słaby. Nie poddawał się on jednak. Wyrzekł swoje motto i udał się w kierunku mrocznego lasu. Tam pokonał złoczyńcę i uratował Alfę. Wszyscy go podziwiali i on został następną Alfy. I tak skończyła się nasza bajka. Sierotkom podobała się bajka, a Kora... zamyśliła się. Myślała o czymś i cały czas była jakby nieobecna. - Bawimy się? - zagadnęła Sasha. - Może...- powiedziała niepewnie Kora. - Uspokój się Kora! Zawsze się ze mną bawisz, a dziś przez cały dzień jesteś... nudna! Najpierw nie chciałaś słuchać bajki, a teraz nie chcesz się bawić, tylko o czymś myślisz! Co ci jest?! - wykrzyknęła rozpaczliwie jej przyjaciółka. - Ach... Sasha... ta bajka podsunęła mi pomysł! Ucieknę z sierocińca i STANĘ SIĘ DZIKIM PSEM! - powiedziała suczka. - Nie ma mowy! - zaprotestowała Sasha. - Spokojnie, ciebie też zabiorę - rzekła z uśmiechem Kora. - Nie!!! - zawołała psina i rzuciła pluszowym misiem w przyjaciółkę. - Jak sobie chcesz. Ja i tak ucieknę - zdecydowała suczka. - Nie, jeżeli powiem dyrektorce sierocińca - powiedziała Sasha. - Nie!!! - błagała Kora. - Ja tylko żartowałam! - dodała. - Naprawdę? - zapytała podejrzliwie Sasha. -Taaakkk... - mruknęła niepewnie Kora, nieprzyzwyczajona do kłamstwa. - Aha. To dobrze - powiedziała psinka i przytuliła przyjaciółkę. Dochodziła północ. Wszystkie sierotki były w łóżkach i sobie spały. Kora jednak nie. - Mam tego dosyć - powiedziała cicho do siebie samej. Otworzyła ona okno. - Żegnaj sierocińcu, witaj wolność! - rzekła półgłosem i wyskoczyła przez okno. Nie było to aż tak wysoko, bo sierociniec nie miał pięter, więc Kora przeżyła i nic się jej nie stało. Po kilku minutach zniknęła z terenu sierocińca i udała się w kierunku lasu. Dernière modification le 1429345620000 |
Mysiolko « Citoyen » 1429354440000
| 0 | ||
karikob a dit : Brooke ma coś z tym i ja,zresztą ta sama rodzina xD |
Karikob « Citoyen » 1429367460000
| 0 | ||
mysiolko a dit : W sumie ja też nie idealna, kiedyś pisałam tak: - Cześć. - powiedziała myszka Ach, ta świetna interpunkcja. xD Jutro dam korektę 2 rozdziału, teraz jestem zajęta. Nie powiem czym, hehe. |
Brookemysia « Citoyen » 1429450500000
| 0 | ||
Ej,wiesz co? Do Karikob @Mysiolko zkłamała czyli ja bo to ta sama osoba XD @Beaglunia ale wiesz że wilk to rasa psa... Lol PS kto chce zobaczyć moją tapetę edytne i wstawie nie chce mi sie teraz |
Bibrysek « Censeur » 1429518900000
| 0 | ||
brookemysia a dit : to nie twoj watek aha poza tym tutaj nie wstatwia sie tapet tylk beaglunia pisze opowiadanie |
Beaglunia « Citoyen » 1429536420000
| 0 | ||
Wyskakują mi jakieś błędy i nie mogę edytnąć więc po prostu napisze rozdział w komentarzu oki? Rozdział 3 - Kierunek - Wilk Alfa! -A więc Wilk Alfa zadecyduje, czy mogę zostać wilkiem, tak? - zapytała Kora -Tak - powiedział Hero -A gdzie mieszka Wilk Alfa? - zapytała suczka -No więc w największej jaskini na terenie Dark Side - powiedział Hero -A co to jest Dark Side - zapytała suczka -No więc to miejsce, które zamieszkują wilki i inne dzikie zwierzęta. Dark Side znaczy Ciemna Strona. Wiele zwierząt uważa nas za zło, dlatego tak tez nazywają naszą wioskę - powiedział Hero -Aha. Czy ja też będę tam mieszkać? - zapytała Kora -Jeżeli Wilk Alfa pozwoli ci stać się wilkiem to tak. - powiedział wilk -A daleko jeszcze... - powiedziała troszeczkę znudzona Kora -To tutaj - powiedział Hero zatrzymując się przed płotkiem pomalowanym na biało. -Tutaj? - zapytała Kora. W tym miejscu było dużo głazów i gałęzi. Było tu także ciemno i troszeczkę strasznie. -Trochę si boję... - powiedziała suczka -Nie bój się! Tutaj nie jest tak strasznie jak Ci się wydaje! - powiedział Hero Kora trzęsąc się ze strachu przeskoczyła płotek a zaraz za nią Hero. -Widzisz tą ścieżkę? Gdy będziesz nią szła dojdziesz do wioski - powiedział Hero -O to fajnie - powiedziała Kora lecz tak naprawdę czuła strach ale nie chciała się do tego przyznać... -Choć! - powiedział Hero -Oki - powiedziała Kora Była noc. Sierotki udawały, ze śpią bo chciały odnaleźć Korę ale dyrektorka im na to przecież nie pozwalała. Gdy tylko dyrektorka poszła Sasha wstała a zaraz za nią inne sierotki. -Musimy ocalić Korę! - powiedziała Sasha -A dlaczego ocalić? Może nikt jej nie porwał tylko ona sama sobie poszła! - powiedziała Angela -No dobrze, jak sobie chcesz... - powiedziała Sasha -A kto pójdzie po Korę? Przecież dyrektorka może wezwać policję a ona nas złapie i dyrektorka zamknie wszystkie okna i drzwi w sierocińcu i nigdy nie pozwoli nam wyjść! - powiedziała Nilsa -Masz rację. Ale przecież gdy kilka sierotek pójdzie szukać Kory dyrektorka i tak wezwie policję - powiedziała Angela -O... - powiedziała trochę zdziwiona Nilsa -No dobrze wiec będzie tak. Ty Nilsa oraz Kejti zostaniecie i dopilnujecie, by dyrektorka nie zauważyła, że nas nie ma. Ja, kocia, Valentine i Angela pójdziemy szukać Kory. Pozostali pomoga Kejti i Nilsie. Zdoga? - powiedziała Sasha -Zgoda! - wykrzyknęły sierotki -No więc w drogę! - powiedziała Angela Sierotki więc wyskoczyły przez okno a potem Nilsa je zamknęła. Na zewnątrz Angela zauważyła ślady Kory. -Zobaczcie! Ślady Kory! - wykrzyknęła -Rzeczywiście! - powiedziała Sasha -Pójdźmy za nimi a napotkamy Korę! - powiedziała Valentine Sierotki udały się w stronę lasu czyli tam, gdzie prowadziły ślady. |
Beaglunia « Citoyen » 1439798940000
| 0 | ||
/dabyl @Odkop Dernière modification le 1439799960000 |
Alexis « Citoyen » 1439854020000
| 0 | ||
Jestem fanką lps i napewno będę czytać zdj Savannah (Ehh, kocham LPS popular :D) Dernière modification le 1439884320000 |