~imię: Taimo
~wiek :16 lat
~moc: przemiany (jest tzw. wilkokrwistym czyli wilkiem który potrafi sie przemieniać w człowieka...)
~umiejętności: Jako wilkokrwisty ma doskonały słuch,wzrok i węch na dodatek szybko biega...

zdj dodam potem ...

~imię - Ree
~zdjęcie -
~wiek - 22
~moc - umie wyczuwac nastroj innych, wplywac na niego (np. powstrzymywac strach)
~umiejętności - jest szybka i zwinna, umie strzelac z luku i wspinac sie po drzewach

-Imię- Tadzio
-Wiek- 12 Lat
-Moc- Tworzenie magicznych wojowników (Max 5)
-Umiejętności- Wytwarzanie broni, Magiczna latająca chmurka, Eliksiry,

*Taimo po przybyciu na Arene rozejrzał sie wkoło ...

Zauważył iż teren gry jest podzielony na 3 wektory :
~Wektor pustynny
~Wektor zimowy
~Wektor dzungli

szłem prosto i po chwili zauważyłem dziwne zwierzę wyglądało jak złota żaba jednak gdy sie odwruciła w moją strone zauważyłem że nie ma oczu przestraszony zmieniłem sie w wilka i odeszłem pół metra dalej i nagle ta żaba (jeśli wogóle można to nazwać żabą) otworzyła buzię z której wyszedł jak by język na którym było duże oko....

...Następnie z buzi żaby zaczeły wychodzić duże kończyny ostre niczym żyletki i ten potwór zaczoł mnie gonić...

biegłem jak najszybciej potrafiłem ...
(byłem w tedy wilkiem)

i w ostatniej chwili schroniłem się w małej jaskini gdzie potwór nie miał jak wejść..

Imię:Katniss
Wiek:17lat
moc: potrafi wytważać ogień (unosi się on nad dłonią lub -ami dziewczyny)
Umiejętności: Szybko biegam i wyśmienicie strzelam z łuku

*szukam sojuszników

Imię: Alie (Ali)
wiek :16 lat
moc: potrafę latać (kiedy chcę,ze skóry wyrastają mi skrzydła)

sojuszników tymczasowo brak ,ale wciąż szukam

Jak trzeba sie zasłużyć by dostać mistyczne zwierzę ???

*po prostu piszecie jak by co robicie na tej arenie (jak walczycie bronicie sie przed potworami jak działacie w grupie...)
...i w pewnym momęcie dostajecie imformacje...

**** oswoił smoka ... itd.

a spk..

*Biegłam przed siebie nagle dostrzegłam jakiegoś demona ...

Rzuciłam w niego kulą ognia lecz jego ciało sie nie paliło...

Przerażona w ostatniej chwili wyciągnełam łuk ,wycelowałam i wystrzeliłam strzałę która zabiła demona pół metra przedemną...*

~ Glimmer Belcourt


Szesnastoletnia blondynka. Średniego wzrostu, o wrednych rysach twarzy. Zresztą, sama w sobie jest wredna i nieobliczalna. Nie ma żandych pohamowań - robi to, co mowi jej intuicja. Arogancka i nieco zbyt pewna siebie.

~ Potrafi torturować za pomocą siły umysłu. Świetnie rzuca nożami i strzela z łuku... Oprócz tego panuje nad żywiołem wody.

- Witaj kochany - szepnęłam W moich oczach czaił się chłód, tak wielki i przerażający. - Ty chciałeś być moim towarzyszem, ja ciebie zabijam - patrzyłam na małego i niczego winnego psa. Jednak wiedziałam, że nie mogę się nad nim zlitować. JEśli chciałam przeżyć musiałam zabijać. Nawet oddanych - a on byłby tylko kulą u nogi. Zwykłą kulą u nogi. Uniosłam ostry i połyskujący nóż, po czym przebiłam jego szyję. Szybko i zwinnie. Żeby nie cierpiał. Nie miałam żadnych pohamowań. Ten wydał z siebie cichy pisk, po czym wydał ostatni dech. Odszedł. Właśnie odszedł.
Chwyciłam swoje rzeczy ruszajac dalej. Nie mogłam stać bezczynnie i nic nie robić - to mistyczny świat. Świat, w którym jeden fałszywy ruch może pozbawić mnie życia. Dlatego przyśpieszyłam kroku, zanim nadejdzie ciemność... muszę znaleźć jakąś przydatną jaskinię. Chwila ta nie trwała długo - po chwili siedziałam w skalnym wgłębieniu czekając na nadchodzące osoby. Wiedziałam, że wielu się tutaj kręciło - ktoś do zabicia? Oczywiście.

Szłam.
Nagle przy moim boku pojawił się malutki piesek - a może wilk? - spowity w cienie. Wyczułam, że nie ma złych zamiarów. I chyba był dziewczyną. Pogłaskałam ją po łebku. Czułam lekkie mrowienie pod palcami, jakby nie była ona materialna.
- Jak się nazywasz, malutka? - zapytałam ją, oczywiście nie spodziewając się odpowiedzi.
Bardziej wyczułam niż usłyszałam jej słowa. Były szorstkie i zimne jak lód.
Rochel.
- Zatem, Rochel, chodźmy.
I poszliśmy, szukając wody i pożywienia.

Zgłaszam się.

imię postaci: Tyri

Zdjęcie: *dodam później, na razie zamieszczam opis wyglądu*

Wiek: 13 - 14 lat

Moc: panuje nad światłem (w tym nad zjawiskami optycznymi typu tęcza, halo, czy gloria)

Dodatkowe:
szybka, zwinna, ale brak jej siły. Nie do końca panuje nad swoją mocą, pod wpływem emocji wymyka jej się spod kontroli. Jako broń preferuje dmuchawkę, lecz zadowoli się także łukiem i sztyletem. Kocha przebywać da dużych wysokościach.

Imię: Orange
Wygląd (7 Postać):
Moc: Zmienia się w zwierzęta
Inne: Ma swojego małego towarzysza: Kolca
Jest on małym jeżykiem


I jeszcze coś: Mustangi Cienia? Nigdy nie słyszałam.. zapomniałaś o jednorożcu :<

Słońce oswietliło delikatnie moją twarz. Otwarłam oczy i zobaczyłam, że znajduję się w innym miejscu, niż byłam wcześniej. Wstałam powoli, ostrożnie, a nóż coś nie wyskoczy na mnie z pobliskich krzaków?
Otrzepałam się z ziemi i postanowiłam znaleźć jakiś dobry punkt widokowy. Wspięłam się na dość wyskoie drzewo i zaczęłam obserwować otoczenie.
- Cudownie... - pomyślałam, widząc wokół mnie gęsty las, nieopodal niego masę piasku, a gdzieś na horyzoncie biel śniegu. Dodatkowo zobaczyłam kilka jaskiń położonych wystarczająco wysoko, by stanowiły dobre schronienie.
Zeszłam z drzewa i postanowiłam pójść do jednej z jam.

Nagle poczułam, że ktoś mnie obserwuje. Przestraszona, przyśpieszyłam kroku, lecz istota, która za mną podążała, zrobiła to samo.

Oczywiście, jak ja to mam w zwyczaju, musiałamsię potknąć się o korzeń drzewa. Byłam coraz bardziej przestraszona, dodatkowo nie mogłam się podnieść.

Przerażona, wystrzeliłam przed siebie promień światła.