Wróciliśmy do naszej gildii.
Po otrzymaniu nagrody westchnąłem.
Co prawda.. ta magiczna torba się.. powiększyła? Jednakże dostaliśmy ponownie jedynie część.. z zdobytych pieniędzy czyli zaledwie 300 monet z 3,0000.
- Wow.. dzisiaj naprawdę dużo się działo. Ciekawe gdzie jest Karo... - Rzuciłem.
Nie było jej z nami gdy ruszyliśmy na misje, więc.. musiała gdzieś pójść.
Byliśmy tak pochłonięci tamtą misją, że nawet tego nie przyuważyliśmy.
Mam nadzieje, że wróci.

Była już pora kolacji.

Poszedłem na stołówkę.

Ruszyłem za Tim'em.
Jestem strasznie głodny, pewnie ta.. misja pobudziła mój apetyt.
Heh.

Byliśmy na stołówce.

(jemy?)

Zaczęliśmy jeść.
Jak zawsze na talerza znajdowały się różnorakie kolorowe jagody i jabłka.

munch crunch slurp hunch

Po zjedzeniu ruszyłem wraz z Tim'em do naszych pokoi by położyć się na słomianym posłaniu.
Po krótkiej chwili dotarliśmy do owego miejsca jednak po chwili usłyszeliśmy kroki, nie byle jakie.
Przed wejściem do naszego pokoju pojawił się Chatot.
- Ah. To wy czyż nie? Nova i Tim? Chodźcie za mną - Rzucił.

Szłam niepewnie.
Nie przemyślana tego.
Sciemnia się...
Ciekawe co u Tima i Novy...

Tim

Ruszyliśmy za Chatot'em.
Dotarliśmy do pokoju w którym przebywał Guildmaster.
- Guildmaster, przyniosłem zgodnie z twą prośbą team Bravery.. Guildmaster? - Rzucił spoglądając na Wigglytuffa.

Stanelam w miejscu.
Nie przejdę dalej... Za wielka mgła.
Postanowiłam wrócić do wioski.

Gotowa na wszystko wrocim do pokoju.
O! Nie ma chłopaków! Usiadłam na moim łóżku i czekałam na nich.

Wigglytuff obrócił się nagle.
- Hiya! Wasz zespół robi się z dnia na dzień coraz lepszy, ale.. Powinienem wam powiedzieć dlaczego was tu przyzwałem! Planuje wielką ekspedycje całkiem niedługo! Zazwyczaj nie biorą w niej udział początkujący, ale wasz team pracuje bardzo ciężko, więc postanowiłem zrobić dla was wyjątek i możecie zostać wybrani! Hiya! - Rzucił.
- Ah! I pamiętajcie, że ekspedycja jest o wiele cięższa niż normalne chodzenie w pobliskie tereny! - Dorzucił.. Chatot.
Wooww...

Tim

Uuu, zapowiada się fajnie :D

- Także pracujcie nadal tak ciężko, a zostaniecie wybrani. - Po tych słowach Chatota uśmiechnąłem się.
Może przy okazji zdobędę więcej wskazówek na temat mojego życia zanim stałem się pokemonem?
Jednak teraz wypadałoby wrócić do pokoju.

Czekałam na nich.
Ciekawe co się stało.
Ale jak im opowiem to mi nie uwierzą!
Wstałam i zaczęłam robić wymachi i inne ćwiczenia .

Nie oczekując na odpowiedź od Tim'a ruszyłem wraz z nim do naszych pokoi przebiegając przez korytarz.
W przeciwnym razie zbudzilibyśmy innych.
W naszym pokoju znajdowała się.. Ann!
- Ann! Jak dobrze, że jesteś! Dzisiaj bardzo dużo się wydarzyło! Na dodatek odkryłem nową zdolność. - Rzuciłem żywo.

Też mam parę rzeczy do opowiedzenia wam.
Mówiłam podekscytowana.
Przestałam ćwiczyć i zaczęłam biegać w miejscu.
W moich oczach tlily się iskierki.
Korcilo mnie by to wykrzyczac lub chociaż powiadomić dosadnie ale to by Było bynajmniej... nietaktowne?

Lecialam nie wiedząc co ze sobą zrobić.
Niczego dotąd ani nikogo nie znalazłam.

- Okej! W takim razie.. może ja zacznę, bo cóż.. posiadam dziwną zdolność przewidywania przyszłości.. To trochę dziwne, ale.. prawdziwe - Rzuciłem.