Cassandre
Zrobiłam znużoną minę przecierając moje rogi z nadmiaru kurzu.
- Magik to bardzo rzadki śluzak iluzjonista. To powinno wystarczyć temu deklowi jak ty. Jeżeli chcesz możesz pojechać ze mną, podobno istnieją dwa na tamtym terenie, ale to tylko taka nie wiem.. legenda? - Wyrzuciłam przecierając ręką blaster.

Cassandre
Widząc jak zachwala tego malca Edvie wyszedł lekko z wnyki i pokazał język temu całemu śluzakowi.
- Nie faworyzuj sobie tak bardzo Infurnusa. Dobrze wytrenowane śluzaki potrafią być tak samo silnie, akurat masz fart że jest Mega Morfem. W takim razie widzimy się na turnieju. O ile zechcesz tam pójść. - Wyrzuciłam po czym wsiadłam na mecha-bestię i odpaliłam jej silnik. Ta wydała się z siebie głośny warkot i ruszyła przeskakując przeszkody. To w takim razie pójdę po tego Magika.

Seren

- Uhhh... mogę iść z tobą? Też szukam towarzyszy. - Powiedziałem w ostatniej chwili do chłopaka.

Cassandre
Nie oddaliłam się daleko mechabestią od chłopaka gdy ni z owego rozbiegł się potężny huk, a następnie nad moją głową przeleciał ghul.. Tormato. Cholera. Nie miałam pojęcia że Oni tu są. Edvie nie odzyskał pełni sił, ale rozkazał siebie wystrzelić. Zrobiłam to więc, a maluch transformując stworzył ścianę z kryształu. Na pewien czas powstrzyma ghule.
- Dobra. Pójdź do tego chłopa i poślij go tu. Może ten dekl się tu przyda - Po tych słowach ponownie wystrzeliłam Edviego który poleciał w przeciwną stronę.

Cassandre
Podczas gdy ten cały chłop zbliżał się do mnie wystrzeliłam Shadow, inaczej Negashade. Ta transformowała i używając mrocznych pocisków strąciła jednego z ghuli jednak przy drugim już poległa. Nie wypoczęła jeszcze. No cóż. Zaczęła skakać w moją stronę po twardym gruncie. Przyuważyłam w końcu chłopaka.
- No i jesteś. Rusz te cztery litery i mi pomóż. No chyba że lubisz te całe ghule. - Po tych słowach Edvie wskoczył na moje ramię, a ja przybiłam mu ,,mini-piątkę'' i załadowałam go do blastera.

Seren

Pobiegłem za Yukine. To jest jakiś.. Ghul.. nie wiem. - Jak mogę pomóc???????? - Yyyy

Seren

Aha, ok. Tazz wskoczył do blastera, a ja wystrzeliłem go w ghule. Hmm.

//Ludzie trochę powagi ;-;,a nie ,YY ??!?!?!@!#!?##!#?@?!?#?!#k?!@1/2L/@?''//
Cassandre
Zrobiłam znużoną minę i wyjrzałam zza kryształy.
- Świetnie, ładują śluzaki by je zmutować. Trza trochę ich poirytować, a to zadanie idealnie dla mnie. - Po tych słowach wystrzeliłam z blastera Edviego. Maluch transformował i skrystalizował mechabestię które miały ciągnąć zapasy śluzaków. Shadow wróciła.

Seren

Powtarzałem akcje już jakieś 20 razy. Tazz był zmęczony, ale się nie poddawał. Jestem z niego dumny.

Seren

Zauważyłem że jakaś dziewczyna do mnie macha, ale nie mam teraz czasu, biorę się do roboty. Tazz nie miał już siły, położyłem go na ramieniu. Może teraz ten.. Thresher czy jak mu tam? Wystrzeliłem go w ghula.

Cassandre
Zauważyłam.. dziewczynę na drzewie. Tak drzewa w podziemiu trochę dziwna sprawa, ale takowe są. Ma Magika ach tak? Załadowałam Negashade jednym sprawnym ruchem do blastera i wystrzeliłam ją. Transformowała, a następnie uniknęła wrogów znikając i pojawiając się za ghulami które trafiły w ścianę. Następnie zniszczyła dwa blastery wrogich śluzostrzelców.