Przechadzałem się właśnie lasem patrolując teren. Sevipery mogą zaatakować w każdej chwili. Przy okazji poszedłem na pole jagodowe trochę podjeść. Jednym ruchem zerwałem kilka Cheri jagód rosnących na niskiej gałęzi.

Shain

Opadłam na ziemię, skuliłam się i zasłoniłam łapką światło. Po kilkunastu sekundach zniknęło, ale nadal bolało mnie po uderzeniu w drzewo.
Shanna powiedziała coś Taimo, i odeszli... Ja bez większego namysłu, przechodząc przez jagodowe pole zebrałam w wstążki ich jak najwięcej jagód.
Zebrałam je, i zaczęłam poszukiwać jakiejś jaskini w której mogę się schować. W końcu doszłam do jaskini, którą wybrałam. Ale dopiero kiedy do niej weszłam, zorientowałam się że w tej samej jaskini są Taimo i Shanna. Już miałam szykować się do wyjścia..

asianaxi a dit :

// Lucian, ale to było do Leny. //

Favi

Favi był bardzo znudzony
Więc poszedł poszukać jakiś pokemonów
Po drodze zjadł kilka jagód

Fivo idąc spotkał Eevee i Bolta
Ukrył się za drzewo i czekał aż coś się stanie.. :v

Zjadłam kilka jagód i położyłam się spać. Zamknęłam oczy, lecz potem słyszałam coś w jaskini. Potem przestało i zasnęłam.

Fire

Zmęczony całym dniem, postanowiłem trochę odpocząć.
Pożegnałem się z Bub i poszedłem do swojego "domku".
Najpierw zjadłem kilka jagód.

Bubble

Fire pożegnał się ze mną i poszedł. Tak po prostu.
Też byłam trochę zmęczona.
Gdy jedłam jagody, zauważyłam innego pokemona Levi.
- Cześć! Jak masz na imię? - zapytałam się pokemona.

Shain

Ugh... Nie miałam gdzie iść, a mocno się rozpadało...
Zasnęłam przy wejściu do jaskini z jagodami w koszyku ze wstążek.
Raczej nie zauważą mnie dopóki nie będą wychodzić z jaskini..

Usłyszałem głos. Skierowałem wzrok w dół, zobaczyłem Vaporeona. Chwilę milczałem.
- ... Levi... Jeśli nie widzisz, jestem zajęty. - Warknąłem.
- Ale jak już się przedstawiłem, twoja kolej.

dominikamysi a dit :

---

Usłyszałem głos. Skierowałem wzrok w dół, zobaczyłem Vaporeona. Chwilę milczałem.
- ... Levi... Jeśli nie widzisz, jestem zajęty. - Warknąłem.
- Ale jak już się przedstawiłem, twoja kolej.

Bubble

- Ja jestem Bubble, ale możesz mi mówić Bub. I jeśli Ci przeszkadzam, to może pójdę... - powiedziałam nieśmiale i cofnęłam się kilka kroczków.
Po chwili machnęłam ogonem i... ała! Uderzyłam ogonem o krzak z kolcami.
W moich oczach pojawiły się łzy, a z ran wyciekała krew.
"Ouu... jak boli... co on sobie pomyśli..." myślałam i jednocześnie płakałam.

Sheeze

Zjadłszy resztę smakowitych jagód, usiadła na wysokim wzniesieniu, obserwując kuliste słońce. Usłyszała szum wody.
Podążając za odgłosami dotarła do czystego jeziora. Napiła się odrobinę wody, po czym zaczęła się w niej taplać.

Sheeze

Zauważając, że ktoś ją podgląda, szybko otrzepała swoje futerko z wody, siadając na piaszczystym brzegu. W końcu krzyknęła do obcego jej pokemona.
- Na co się patrzysz? Leafeona nie widziałeś? To nie ładnie tak podglądać obcych.