- A gdybyś musiał wybierać... to wybrałbyś nas, czy ją? - zapytała się Matta.

- Więc niech ona zabije nas? - Zaczął stukać palcami po stole, mierząc chłopaka obojętnym wzrokiem.

Matt
- Coś mówilaś? - Zaczął się z nią droczyć.
- Czy nas zabije - nie wiem.

- Skoro nie chcesz, nie musisz patrzeć, jak twoja siostra ginie. Ale przyłączając się do naszej strony, powinieneś pogodzić się z tym, że najprawdopodobniej ją zabijemy.

- Ja za to wiem, że jeśli nie określisz swojego miejsca w tej sprawie, to już jesteśmy trupami. - Momentalnie ścisnął dłoń w pięść.

Keirra bacznie obserwowała wyrazy twarzy swoich sojuszników. Wiedziała, że Corrine potrafi wywoływać różne emocje, odczytywać intencje. Może czas wykorzystać moc? Rzuciła jej przeciągłe spojrzenie.

Matt.
Nie wiedział co zrobić. Zabić ją?

// No tak dobra strona osłabiona ;T

Matt

- Jakbyście nie mogli zając się skrzywdzeniem mieszkanców..

Zauważyła, że Keirra się na nią patrzy i zrozumiała, o co jej chodzi.
Odchyliła się na krześle i zajrzała w jego umysł.
- Jesteś niezdecydowany. Nie chcesz, żeby twojej siostrze stała się krzywda, ale nie masz ochoty na odejście od naszej strony. A może po prostu się boisz, że cię wtedy wytropimy i zabijemy? Nie jestem w stanie tego stwierdzić. Ale nie można ci zaufać, przynajmniej nie w tej chwili - oświadczyła.

Spojrzał na Corinne i przytaknął, po czym rozsiadł się wygodniej.
- Racja.

Li
- Moglam iść za Mattem. Cholera...
Matt
- Po prostu będziecie mieli większą satysfakcje z zabicią ją ostatniej, tym bardziej iż Ona jest mocną stroną dobrej strony.

- Imię Nazwisko - Natalie Coners
- Wiek - 17
- Typ Magii - Magia powietrza
- Wygląd -

Spoiler

- Czego nienawidzi - zwierząt,
- Co lubi -
- Broń - Katana
- Umiejetności - dobre władanie bronią, szybkość, pływanie

nullalke a dit :

- Imię Nazwisko - Natalie Coners
- Wiek - 17
- Typ Magii - Magia powietrza
- Wygląd -

Spoiler

- Czego nienawidzi - zwierząt,
- Co lubi -
- Broń - Katana
- Umiejetności - dobre władanie bronią, szybkość, pływanie

// Kc Cie Nulcia. Dobra strona Co nie? //

- Cokolwiek. Keirra, mamy coś jeszcze do omówienia? Chciałbym już się trochę odstresować za tamto - powiedział z przekąsem.

Błądziłam od pewnego czasu po różnych miejscach. Nie wiedziałam co zrobić więc zapukałam do jakiś drzwi, w których znajdowała się po chwili mocno piegowata dziewczyna w dosyć dziwnych ubraniach. Trzymałam mocniej pudełko z kataną, które nosiłam na plecach.

- Myślę, że możemy już iść - odpowiedziała dziewczyna.

Li
- Coś się stało? - Mruknęła smutna.

- Wreszcie.
Wstał i rozprostowawszy kości zszedł na dół. Wychodząc jeszcze poruszył martwym ciałem i określił swój cel. Miasto. Dziś zero litości.