[RPG] Lost Magic [RPG] |
![]() ![]() « Consul » 1450549620000
| 0 | ||
- Hej! Spokojnie! - Wniosłam ręce w geście kapitulacji. - Przecież nic o nim nie wiem! |
![]() ![]() « Censeur » 1450549680000
| 0 | ||
- Ale mimo tego on i tak mnie chroni.. |
![]() ![]() « Consul » 1450549800000
| 0 | ||
Rodzina przede wszystko, pomyślałam zaciskając nieświadomie pięści. |
![]() ![]() « Consul » 1450549920000
| 0 | ||
Kiedy dotarł do miasta był już wieczór. Nieliczne pary przechadzały się ulicą. Mdliło go od tego widoku - kiedy on nie miał humoru nikt inny nie miał prawa być szczęśliwy. Przysiadł na ławce przystanku i zaczął obserwować wszystkich dookoła, włącznie z ludźmi w restauracji na przeciwko. Nie chciał przykuwać uwagi tych cholernych, dobrych duszków, nie miał pewności, czy któryś z nich nie ma właśnie patrolu. Zwykłe zaatakowanie przechodniów odpadało. W głowie zaświtał mu pomysł. Czekał kilkanaście minut, ani na chwilę nie ruszając się z miejsca. Cierpliwość popłaci - mówił sobie w myślach. Gdy ujrzał wyłaniający się z sąsiedniej ulicy autobus, uśmiech rozpromienił jego twarz. Nadal czekał. Kiedy auto było już wystarczająco blisko wykonał ruch nadgarstkiem, jakby chciał przekręcić klamkę. Koła autobusu momentalnie zmieniły kierunek, wjeżdżając na drugi pas. Rozległ się dźwięk klaksonu, zaraz po nim głośny huk tłuczonego szkła i paniczny krzyk. |
![]() ![]() « Censeur » 1450550160000
| 0 | ||
- Yhm.. Pilnuj domu.. Zaraz przyjdę.. - Otarła łzy i ubrała sie. Wyszła. |
![]() ![]() « Citoyen » 1450550220000
| 0 | ||
-Aha, więc musisz go zmusić do bycia z nami...-myślałam, czy powiedzieć co mi się w lesie przytrafiło. Odważyłam się. -...Może jak znajdziemy tych idiotów to nawet, chciałabym przeprowadzić zemstę, bo mnie w lesie kiedyś dorwali, chcieli mnie gdzieś zabrać, ale ja podniosłam butelkę i przywaliłam najpierw chłopakowi, a potem dziewczynie w głowę.Uciekłam.-spojrzałam na dziewczyny i słuchałam. |
![]() ![]() « Citoyen » 1450550280000
| 0 | ||
Usłyszałam krzyk i huk. - Wypadek. Huh, muszę to zobaczyć Otworzyłam drzwi, wyszłam zamknęłam je i pobieglam przed dom Lilith. wskoczylam do jej domu przez okno. Z jej mieszkania było dobrze wszystko widać Dernière modification le 1450550400000 |
![]() ![]() « Consul » 1450550520000
| 0 | ||
Uśmiech nie potrafił mu zejść z twarzy. Nawet jeśli tłum gapiów przysłonił mu widok, który byłby wisienką na torcie, dźwięki przyprawiały go o przyjemne ciarki. Nie mógł jednak za długo tam przebywać, do jego uszu docierał już dźwięk syren. Wstał i zaczął powoli kierować się w stronę domu. |
![]() ![]() « Consul » 1450550520000
| 0 | ||
- CO?! - wykrzyknęłam za nią zanim wyszła. Nosz cholera! Nawet nie zna mojego imienia, a każe pilnować swojego domu! |
![]() ![]() « Censeur » 1450550640000
| 0 | ||
Łaziła po mieście, starajac się zapomnieć o tym. Ale nie mogła. Właśnie widziała że jej brat zamordował dziewczynę, Nie mogła jej przywrócić do życia. NIE mogła. |
![]() ![]() « Citoyen » 1450550700000
| 0 | ||
Widziałam wypadek. Nagle przez okno wskoczyła ta sama dziewczyna, co uciekała przed tymi mordercami. Autobus był rozwalony, wiele ludzi martwych, a ulica - uszkodzona. |
![]() ![]() « Citoyen » 1450550880000
| 0 | ||
Widok krwi w pewnym sensie ją podniecał. Była nie tylko psychopatką, a też masochistką. Uwielbiała zadawać sobie ból... Na jej nadgarstkach widniało wiele dziwnych znaków, wyrytych używanym przez nią sztyletem. Przeważały piękne pentagramy, o których uczyła się z książek. W pewnym momencie usłyszała odgłos syren. Wstała z miejsca uśmiechając się szyderczo. - Śmiertelnicy są słabi - warknęła. |
![]() ![]() « Censeur » 1450551000000
| 0 | ||
Chodziła w ta i we wta. Nie wiedziała co już robić. - Niech mnie zabija nawet.. |
![]() ![]() « Citoyen » 1450551240000
| 0 | ||
Patrzalam na nadjezdzajaca policję. - Najlepsze, aresztuja niewinnych. Kocham takie wypadki. - Powiedziałam do siebie. Podpalilam sobie rękę wyskoczyłam z okna, pobieglam i wspielam się na drzewo i rzuciłam na jednego z policjantów ogień. Znów pobieglam i wskoczylam przez okno. Mimo Iż jestem po dobrej stronie, lubię się zabawić. |
![]() ![]() « Citoyen » 1450551480000
| 0 | ||
Jechała samochodem do zaufanego przyjaciela. Nagle jadący przed nią samochód się zatrzymał, przez co gwałtownie zahamowała. - Cholera! - Zatrąbiła na niego. - Jedź, łajzo! Mam ważne spotkanie! Usłyszała dźwięk syren. Wysiadła z Mercedesa (nawiasem mówiąc, kradzionego) i podeszła bliżej zamieszania. |
![]() ![]() « Censeur » 1450551600000
| 0 | ||
Szła sobie ulicą. Nagle zatrąbił samochód.. Prawie pod niego wpadła. - Cholera.. - Po paru minutach wrociła do domu... - A tak wgl, to jak masz na imie? - Zapytała dziewczyne. |
![]() ![]() « Citoyen » 1450551720000
| 0 | ||
// Ola, nie zauważyłaś mnie w swoim domu? xD |
![]() ![]() « Consul » 1450551720000
| 0 | ||
- W końcu wróciłaś! - krzyknęłam widząc dziewczynę. - Natalie Coners. |
![]() ![]() « Censeur » 1450551780000
| 0 | ||
// Ci Ali - Oh, miło.. O hej Alunia [ imienia nie pamietam D: ]. |
![]() ![]() « Consul » 1450551840000
| 0 | ||
Nie mógł przestać oglądać się do tyłu. Miał ochotę stanąć tam i wybuchnąć śmiechem. Przystanął w miejscu i wybrał na telefonie numer do Keirry. - Złotko, żałuj, że tego nie widzisz, właśnie rozbiłem au... - nie dokończył, bo widok palącego się funkcjonariusza odebrał mu mowę. Zaraz potem ujrzał na drzewie dziewczynę z zapaloną ręką, nie sposób nie dostrzec płomienia. - Keirra, musisz tu jak najszybciej przybyć. Ruszył powoli przed siebie. Pamiętał tę osobę. Gdyby teraz tylko... Jak na życzenie dostrzegł Corinnę. Machnął do niej ręką i wykrzyknął jej imię. |