- Zabiorą cię siłą.

-A jaką siłą? Fizyczną czy psychiczną?- mimo tego co powiedziałam wstałam i ruszyłam w stronę krat.

- Coś wymyślą - mruknęłam, otwierając kraty.

Wyszłam.

| Yumi |
| 14 lat |
| Obiekt pierwszy |

| Ciszę, spać, noc |
| Hałasu, niemiłych ludzi, słońca |

| Raczej cicha i spokojna, choć potrafi nieźle dogryźć. Jest dojrzała jak na swój wiek i bardzo chytra.

Wyszła z klatki

Zabrałam wszystkie obiekty do sali.
- Po kolei. Obiekt pierwszy. - Wskazałam na "akwarium" w kącie pokoju. Miało z dwa metry wysokości i trzy szerokości.
Yumi posłusznie weszła do pomieszczenia.
- Nie chcę tego robić - zaznaczyłam, nim zamknęłam drzwi.

-Taaaaa... Udam, że ci wierzę.-powiedziałam do naukowca. Usiadłąm sobie pod ścianą i myślałam czy o wymarzonej ucieczce.

W akwarium nie było powietrza. Yumi zaczęła odlatywać, a gdy w końcu przywaliła w szklane podłoże, z jej czoła pociekła szara krew.
Usłyszałam pomruki oburzenia.
Otworzyłam drzwi. Mój "asystent" wziął obiek na ręce i położył na takiej jakby kozetce.
- Numer dwa.

-Pomyliłaś się! Nie numer dwa tylko numer trzy!-powiedziałam nadal siedząc.

- Jak tak się do tego rwiesz, właź.

-Okej, ale w zamian dacie mi czekolade potem.-powiedziałam wstając z ziemii.

Lucas aka Michael
Nastał kolejny dzień w tym pudle bez wyjścia. Nie znoszę tego miejsca. Eksperymenty, badania i naukowcy. Ci mogą robić to co im się żywnie podoba. Traktują nas jak zwyczajne przedmioty. Odsunąłem się słysząc głos dziewczyny, naukowca. Znowu. Zabrali nas fdo tego przeklętego miejsca. Przeszył mnie dreszcz.

Weszłam do pomieszczenia, lecz zanim drzwi sie zamkneły krzyknełam:
-Ale dajcie mi czekolade w zamian!

Wiek | 16

Gatunek | Człowiek (Wolontariusz)

Lubi | Relaks (y nie wiem co dalej)

Nie lubi | Hałasu (y nie wiem co dalej)

Charakter | Miły, pomocny, wstydliwy.

~ Czasem umie wyczuć uczucia innych.

~ "Mam... pewien sekret.."

Zamknęłam drzwi.
- Żadnej czekolady.
[wybierz sobie skutek]

Za jednym oknem zobaczyłem wszystkich tych tych, i jednego naukowca. No jasne, bo za resztą okien nikogo nie było. Właśnie przeprowadzali badania na jednym z nich....

Claire

Podeszłam do Tima. Za oknem przeprowadzali badania na obiektach. Brrrr. Przeszedł mnie dreszcz. Nie lubiłam takich widoków. Odwróciłam się, i poszłam w inne miejsce korytarzem.