Ponaglił Keirrę dłonią.
- Mamy ją. Ta mała cholera z lasu tu jest. Tam, w mieszkaniu. - Wskazał palcem na zasłonięte okno. - Co robimy? Przez ten wypadek dzieje się tu niezła szopka, nikt nic nie zauważy. Możemy działać.

Bała się. Zamknęła drzwi na klucz i zasłoniła wszystkie okna.
- Wy uciekajcie. Ja się nimi zajmę..

- Ale to była dosłownie chwila. Teraz wy uciekajcie..

- Ciekawe jak?
Zrobiłam ochronę z ognia.
Widać było wokół małe Iskierki ale tym nie mogę spalić mieszkania.

- Srak. WIesz?

- A idź.
Przestałam. Ta rozmowa sensu nie miała.
Czekałam. Bałam się, ale nie dałam po sobie tego poznać.

- Dam sobie rade.. Dam.. - Mruknęła..

- Nie dasz. Oni są silniejsi. - Parsknelam.

- Spróbuje odebrać jej zmysły. Zasięg jest nieco zbyt duży, ale może dam radę... Chociaż na chwilę

- Ale nie moga manipulować czasem.

Odsunelam się. Otworzyłam balkon,
- Uciekamy

- Ja zostane. A co pytania.. Jasne!

- Jak odbierze nam zmysły, cofaj czas.
Zamknęłam balkon i stworzyłem dla nas ochronę z ognia.

- Uhm, Pokaż. - Zbiła wazon. - Cofnij go w czasie.

nullalke a dit :

- Cóż za zbieg okoliczności, bo ja też potrafię - mruknęłam.

//Wybrałaś już inną magię, nie twórz sobie combo postaci Nullciu. D://

- Świetnie. Pójdę od środka. Corinne? Zostań tu z nią na wypadek, gdyby uciekała przez okno. Gdyby nie uciekała, ratujcie mi tyłek - rzucił, choć nie było mu do śmiechu. Był podekscytowany wizją zranienia tamtej dziewczyny. - Cholera, właśnie w takim momencie przydałby się Matt...