Statua jeszcze mocniej zaczęła migać jasnym światłem.
Dopiero po krótkiej chwili powróciła do naturalnego stanu, a mgła otaczająca to miejsce wyparowała... jak niby nigdy nic!
Po spojrzeniu w górę lekko się cofnąłem.
- Ann, Tim, Chris.. Spójrzcie w górę! To jest.. ogromne! - Wyrzuciłem pełen zdziwienia.

Chris


To coś... Jest duże, owszem

Tim

....Eeeeee.. co to

Chris


- To em.. zobaczmy, co to jest? - Poszedłem w kierunku tego czegoś

Tim

- .. Dobry Plan - Zacząłem iść za Chrisem.

Po prostu weszłam za innymi.
W tyle usłyszałam tupot łap i szelest krzaków.
Czyli Alice się cofnęła...

Chris


Gdy już byliśmy przy dużym, nieco ciepłym, czymś.. nie wiem jak to nazwać.. ee, raz popatrzyłem jeszcze w górę.

Tim

- Chris? - Popatrzyłem na niego.

Podczas, gdy przeszliśmy do dosyć nietypowej jaskini przyuważyłem Guildamstera, który najwidoczniej był zajęty swoimi sprawami.

Skała Kangasham'a? Nie spodziewałem się jej tu.
- Wydaje mi się, że to miejsce które widzimy z góry może być tym jeziorem, o którym mówił Chatot. W końcu, na to wychodzi czyż nie? Zgaduje, że ta jaskinia musi prowadzić na górę. - Wyrzuciłem w kierunku towarzyszy.

Chris


Spojrzałem w dół żeby cały czas nie patrzeć się w górę. Odwróciłem się do innych. - Nabiera sensu.. chyba masz rację. Ale, czy jesteśmy gotowi aby tam wejść? -

Tim

- Może.. nie wiem. - Odpowiedziałem.

- Powinniśmy, w końcu naszym zadaniem jest właśnie eksploracja jeziora! W dodatku jesteśmy pierwsi. - Rzuciłem w kierunku Chrisa.

Chris


- Dobra.. - Wszedłem do środka "jaskini". Ciepło tu.. czekaj, ja się powtarzam?

Tim

Poszedłem za Chrisem

Wszedłem do jaskini. Ciepło tutaj. Dziwne... ciekawe jak to możliwe..?
No nic.. Musimy być dzielni!
Ann, Chris, Tim i ja to zgrana drużyna.
Poradzimy sobie z dzikimi stworzeniami.
A.. potem zadam Uxiemu bardzo ważne pytanie.. O ile w ogóle istnieje.

Chris


Szliśmy dalej.

Tim

- ....jak długo mamy iść? - zapytałem, wciąż idąc naprzód.