Leondre

"Hmpf!"

"Niestety nie mogę mówić.
Kuki mówił że odkryje reszte moich umiejętności. . "
"Kiedyś. . ."

...
Hmmmm........
Nie wiem.
Sama coś wymyśl.

-
HM! Ja kupiłabym broń!!

Leondre

"T-to chyba dobrze.. Ale ja nie ufałbym temu kolesiowi.. Nikt tak na prawdę nie wie, kim jest. Tchi"

Chyba gdzieś ich zgubilam...
Gdzie jest Keri i Imain...?
Szlajałam się po mieście.
W sumie moglabym poszukać sposobu na zarobienie czegoś...

"Mhm.
Chodź do lasu, głodna jestem.
Musze się nauczyć jak być Chin-mo."

Tap tap tap

Yhmm.
To chodźmy.

Poszedłem za nimi.

Leondre

"Mhh.."
Duch westchnął.

Skierowałam się do najbliższego sklepu!

Zaczęłam szukać byle jakiej zwierzyny
by ją ubić i zeżreć 8)

Kya znalazła tylko parę biedronek..

Biorę jakiś łuk.
Jak będzie..

Biedronki?
Nie zjem biedronek!

No trudno.
Pogłoduje sobie.
szłam przed siebie

Oczywiście w sklepie był łuk.
Naya wzięła jeden z lepszych mieczy.

Szukałem jakiegoś zarąbistego łuku.

Łuki były drogie, ale wyglądały wspaniale.
Sprzedawczyni skakała dookoła nich i wychwalała. Denerwująca kobieta

"Masz coś ciekawego do roboty?"

Leondre

"Raczej martwi nie mają za dużo do roboty.. Chcę po prostu iść wyżej.. Tu widzisz mnie tylko ty.. Ugh.."

Wybrałem ten najbardziej epicki.

"Mhm.
Hmpf, ciekawe jak by zareagowała na mnie Ana.
Albo że jesteś duchem."