Rozejrzałam się.
A-ALE TEN KTOŚ SIĘ DO NAS ZBLIŻA
MAME HELP
- J-ja nie wiem..

Kuki ???

Postać zbliżyła się na tyle, że i Azo i Nay mogli spostrzec, że jest to ktoś w rodzau Chin - Mo.
Jednak jego maska i popękana twarz wydawały się bardzo dziwne..
Człowieczek nie odzywał się. Podniósł swój miecz.

Zabijmy to coś!



Zrobiłem przewrót i oddalałem się od tego ziomka.
Strzelając serie strzał.

Kuki

Wszystkie strzały wbiły się w tors Boga, jednak nie zrobiło to na nim większego wrażenia.
Kuki zamachnął się mieczem na Inu. Był bardzo szybki.
"Gińcie, niewierni"

Shit, zwykli chin-mo się tak nie poruszają.
Czyli musi to być jakiś bożek..
Ale jaki.



Przypominanie sobie bożka chin mo i unikanie i strzelanie part 1.

Kuki

".. niechaj pochłonie was ogień piekielny" - kontynuował.
Nadal nie zawracał sobie głowy unikaniem strzał. Miał ich w sobie coraz więcej.
Nadal atakował Azora. Coraz szybciej i agresywniej

....
wtf
Starałam się pomóc Azo. Atakowałam tego kolesia.. kolesiuwę???? mieczem

Gdy byłem blisko Nayi szepnąłem do niej

,,Celuj w jego maskę''



Starałem się ciągle unikać jego ataków strzelając w maskę tego bożka.

Eh h.
Postanowiłam poszukać jeszcze Kukiego. . .
może jednak jest szansa że go znajdę!
wcale nie chce go uratowac, to tak przypadkiem.
Łaziłam po lesie.

Kiwnęłam głową
- Spoko lo...

Głowa Nayi została brutalnie przedziurawiona mieczem Kuki.
Kya mogła usłyszeć ostatni krzyk dziewczyny.

WTH
BIEG BIEG BIEG

CO TU SIE ODWALA
KUKI?

Schowałam się za drzewem w bezpiecznej odległości, by przypadkiem nie dostać od tego psa
eh, nie widzi mnie ale wyczuje.

Kur**
Eureka.

Ohh, sory Kuki za próbę zabicia twojego wybrańca.



Przyjmuję karę.


Zabij mnie.

Teraz?
Serio?
TERAZ?

Wyjęłam nóż i czekałam na ciąg zdarzeń.

Kuki

"..."
Bóg wytarł swój miecz od krwi Seshu i westchnął. Kątem oka dojrzał Kyę.
Chyba nic jej nie jest..
Kuki uśmiechnął się delikatnie i spojrzał na Azora

Ehh, no to koniec mojego pięknego żywotu Inu.




Ehh.
Złe znajomości, powinienem być mniej ufny..

Spojrzałam groźnie na Azora.
GIŃ

Rzuciłam się na niego z nożem
G I ŃŃŃ

Kuki

"Witaj, Kya" - powiedział Bóg i usiadł w powietrzu.
"Na pewno chcesz go wykończyć?"

*Na pewno"
"Należy mu się za swoje czyny!"

A t a k na Azora

Usiadł i czekał aż Kya go wykończy albo coś.
No, śmiało..


Opuściłem głowę.
Zasługuję na to.

Wbiłam mu nóż w głowę.
Tch.