Li

- Dobra. Koniec obijania się. - Mruknęła. Wstała, wyjęła ksiązke i wypowiedziała zaklęcie. Widziała dokładnie co się działo w momencie "porwania" Netry i Natalie. Dało to całkiem dużo.
- Uhm.. Odbije ją!

- Lilith..Lilith.. Gdzie ty jesteś?

Matt.
Wyszedł z domu. Dobre kilka minut później.. Już stał obok Li, która chodziła po miescie. Nie widziała go, wię cóz..

Pomyślałam, że zrobię przerwę, więc poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapkę.
Po zjedzeniu wsypałam karmę do miseczki.
Zjawił się mój kot - Blacky.
Gdy on się najadł pogłaskałam go i pobawiłam się z nim.
Po chwili czytałam wiadomości w internecie podszedł i ocierał się o mnie mrucząc.
Potem wyszłam na zakupy i po 30 minutach wróciłam, nie chciałam się wrzucać w oczy.
Pobiegłam gdzieś, potem wbiegłam przypadkiem do jakiegoś domu i zobaczyłam dwie dziewczyny, jedną mi znajomą z wyglądu, a drugą - nie.

kaniabella a dit :

Pomyślałam, że zrobię przerwę, więc poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapkę.
Po zjedzeniu wsypałam karmę do miseczki.
Zjawił się mój kot - Blacky.
Gdy on się najadł pogłaskałam go i pobawiłam się z nim.
Po chwili czytałam wiadomości w internecie podszedł i ocierał się o mnie mrucząc.
Potem wyszłam na zakupy i po 30 minutach wróciłam, nie chciałam się wrzucać w oczy.
Pobiegłam gdzieś, potem wbiegłam przypadkiem do jakiegoś domu i zobaczyłam dwie dziewczyny, jedną mi znajomą z wyglądu, a drugą - nie.

// Jakie dziewczyny? //

// Uhm. //
- Matt wiem że tu jesteś.
- Uosp... Przepraszam że Cię wystraszyłem.
- Wal się.
- Serio jesteś zła za to?
- TAK! TAK IDIOTO! NIECH CIE SZLAG TRAFI!
- No ale Weeeeź!

NIe wiedziałam co robić. Czekałam na Lilith, ale gdzie ona jest?
- Głupia jestem. - Mruknęłam pod nosem.
Rozmyślałam, jak się wydostać..

Matt
Ulotnił się.
Li
- Uhm.. - Zaczęła szukać zaklęcia
- Nie Qua Ne, nie Vea Gue.. Ranyyy. Nie znajde go nigdy.

- Uch.. Lilith. Chodź tu i mi pomóż! - Mruknęłam.

// Zła strona umarła aha.//
Li
- Gdybym tylko mogła się dowiedzieć gdzie one są.. - Schowała ksiązkę.
- Kto? - Mruknęła kobieta kładąc rękę na ramieniu Li. Li się odwróciła.
- Moje koleżanki..
- Imię.
- Natalie i Netra,

Wialilam głową w podłogę.
- Lilith... - Mruknelam.

Li
Teoretycznie wiedziała gdzie one były.
TEORETYCZNIE.
Mniej więcej wiedziała.
- Dziękuje. - Rzuciła do kobiety i.. Odbiegła.

Co miałam zrobić?
Uch.
~ Lil, ratuj mnie.. ~

Li
- Ahahaha.. W zyciu ich nie znajde. - Mruknęła, opadając na ziemie i siadając sobie gdzieś.

// Glimciaaaa

Jestem. XD Czekam aż wejdziesz. xD

// Albo wez mnie zauwaz XD

Już miała się myć, gdy zauważyła lekki ruch w kącie. Zmrużyła powieki wyciągając ostry i połyskujący sztylet - ten ruch wystarczył, by postać ją zauwazyła. Zaklęła cicho wynurzając się z ciemności.
- No proszę - szydziła. - Strażniczka czasu

- Strażniczka, która włada czasem.. - Mruknęła, kartkując książkę.
- Strażniczka, która manipuluje czasem.. - Zaśmiała się.
- Strażniczka, która nie da się zabić. - Mruknęła.

Zauważyłam, że to jedna była moją przyjaciółką, a druga - jej znajomą.
Wyszłam z jej domu i poszłam tam, gdzie mogłam trenować i nic nie spalić całkowicie - nad małe jeziorko.
Trenowałam ją długo, aż zauważyłam, że muszę trochę się nauczyć nowych umiejętności.
Uczyłam się najpierw tworzyć tarczę, po godzinie opanowałam na tyle, że mogłabym w ogóle ją stworzyć bez większych trudności.
Potem zauważyłam, że lepiej mi się trenuje, gdy jest świt.
Poszłam do domu odpocząć, musiałam być przygotowana czasem na niespodziewany atak oraz na warunki, jak na wojnie.