Dalej się zastanawiałam.

Dan jedynego czego się nauczył w treningu z tym ziomkiem.
To akceptować porażki..

ehs
czym by tu zagadac

Hmm.
No tak!

Noah..
Hmm...

Ale jakim cudem?

Nad czym tak myslisz
hm?

-Nad tym jakim cudem Noah, mój stary znajomy, z czasów gdy byłam jeszcze młoda.

Akurat wylądował w mieczu, znaczy..
Jego dusza.
Mojego znajomego.-

Jakim kurde CUDEM w losowym mieczu z telesprzedaży duch zaklęty w mieczu to TWÓJ ZNAJOMY Z DZIECIŃSTWA?!

Wzruszyłam ramionami.

-Przypadki się zdarzają.-

-N-Narvitii.

Gdzie ty byłaś przez te czasy?

Mam tak dużo pytań...

-Sorry Noah.
Ale nie będę rozmawiać z mieczem.
Nie jestem jeszcze szalona.-

Ehs
To ja chyba się zwijam
robi się max dziwnie
Wziąłem mój miecz
No to dozobaczyska.

-Ta.
Spoko..-

Przeteleportowałam się do tego samego miejsca.

Ramię Shivera zaczęło znowu pulsować..




Też dzieci mnie zaczepiały.

A te dzieci od Shivera już zaczęły się niecierpliwić.
Już zaczęli myśleć że został sparaliżowany czy coś..

teptep do domu i odłożyłem miecz.
. .
Położyłem się na krotka drzemke owo

Miecz zaczął dziwnie wibrować.
Do drzwi zapukało coś. Lub ktoś.

NEEH
Niechętnie wstałem
Otworzyłem drzwi
Słucham -_-

Do Uriela zawitała stara znajoma.

Ta co chciała Uriela kiedyś zabić..

Już chciała na wstępie wbić jej nóż w brzuch. (nuż w bżuh)
Lecz mieczor to zablokował.
Walnęła jakiś spell i była znowu arena.
Tak jak z Narvitii i Danem.

PŁOŃ W PIEKLE
Złapałem miecz i wbiłem go w ziemie
Dzięki ziom

Miecz błysnął 3 razy...
Szepnął do Uriela co ma zrobić.


Dziewczynka zachichotała.
-No, dajesz :).-

Mahmahmah 3 razy i BUM W ZIEMIE

Miecz Uriela wessał duszę ziomówki a później wypuścił małe pudełeczko z duszą ziomówki w środku.

BOZE CZEMU JA O CZYMS TAKIM NIE WIEM
co ja mam z tym zrobic
nwm
do narvitii moze zaniose
jaki masz pomysl ziooo

-Nie wiem, ja jestem tylko twoim mieczem...-.