Imię- Tadzio
-Wiek- 12 Lat
-Moc- Tworzenie magicznych wojowników (Max 5)
-Umiejętności- Wytwarzanie broni, Magiczna latająca chmurka, Elikdol
domączam do gry

Nagle gryf zawył wściekle. Połowa jego ciała była mokra.
Zwierzę odleciało, a ja odetchnęłam z ulgą. Na razie jestem bezpieczna.
Na razie...

---

Po chwili zobaczyłam dużego ptaka, który machał bezradnie skrzydłami. Po chwili wyrównał lot. Ups. Chyba nie oślepiłam tylko gryfa.
- Przepraszam - wyszeptałam.

Zmienia się znów w człowieka i łapie za swoją włócznię i atakuję potwora

---

A MASZ!

---

A Kolec go gryzł..

Następnie znowu udałam się do kryjówki.
Po drodze zobaczyłam dziewczynę walczącą z jakimś stworem.
Pod wpływem jakiegoś impulsu wyjęłam łuk i strzeliłem do zwierzęcia.
Potwór odwrócił się i arknął groźnie.

zauważyłem jakąś dziewczynę uciekającą przed potworem...

Bez wachania przybrałem jej na ratunek...

~przemieniłem się w wilka i wgryzłem się w ciało potwora...

zauważyłem jakąś dziewczynę uciekającą przed potworem...

Bez wachania przybrałem jej na ratunek...

~przemieniłem się w wilka i wgryzłem się w ciało potwora...

Strzeliłam ponownie. Jakimś cudem stwór miał tak grubą skórę, że strzały wbijały się zalewie na kilka milimetrów.
Miałam dość tej bezsensownej walki. Wezwałam swoją moc. Strumień energii spalił na popiół potwora. Padł na ziemię.
Była to pierwsza istota, którą uśmierciłam.

Jako wilk....


Siedziałem na wielkim kamieniu nasłuchując przykładowego niebezpieczeństwa...


... Jednak nic sie ciekawego nie działo....

Unosiłam się nadal oślepiona światłem.
Usiadłam na gałęzi odwrócona do źródła tego oślepiającego blasku.
Zmieniłam się w człowieka.
-Kurde, razi w oczy!-Krzyknęłam.

Dalej w wilczej skórze siedziałem w ukryciu ,aż do momętu kiedy głód nie dawał mi spokoju..

~Muszę zapolować-wypowiedziałem cicho i pobiegłem

Zmienia się w orła i bierze małego jeża ze sobą i leci w górę aby zobaczyć otoczenie

---

Nagle zauważa jakiegoś wilka..
Leci za nim

Mogę jeszcze dołączyć? :d