PORYGEN

Przyglądałem się Kyogrowi, wrócił się, więc mogłem spokojnie wyjść, znalazłem wyjście na góre do Ice Cave. Poleciałem na górę, i siedziałem patrząc na Riolu niszczącego kamienie przy legendzie.

Enxie
Wspinałem się właśnie na jedno z okolicznych drzew na terenach Grasslandu by dosięgnąć do wielkiej jagody którą sobie upatrzyłem. Musiałem być wyjątkowo ostrożny. Jeden krok za dużo i bach! Leżę na podłodze albo głową w swej norce znajdującej się pod tym drzewem. Z każdą położoną łapą na gałęzi zbliżałem się do soczystej jagódki! Zadecydowałem podjąć się wyzwania, odbiłem się od gałęzi, a następnie otworzyłem pyszczek i chwyciłem swoimi kłami jagodę. Na nieszczęście.. nie wyczułem gruntu pod stopami i poleciałem w dół w okoliczne krzaki.

PORYGEN

No dobra.. pora wyjść z samotności.. Wyszedłem z Ice Cave, zobaczyłem jakeigoś sylveona i vulpixa.- Cześć, czy... też moge pogadać? - Zapytałem nieśmiało.

PORYGEN

- No, też słyszałem.. czekajcie.. - Zacząłem iść w stronę krzaków, z krzaków wyskoczył jakiś pokemon.. nie pamiętałem jak się nazywał, rockcośtam.. jakoś tak..

Enxie
Po tym jak wpadłem w krzaki ciągle trzymałem świeżo schwytaną jagodę. Szybko.. postanowiłem się stąd wydostać. Patyki wbijające się w moje plecy.. nie ułatwiały sytuacji! Od razu przechyliłem się na drugi bok i wyskoczyłem niczym torpeda z krzaków otrzepując futerko z okolicznych liści. Położyłem jagodę z śladem ugryzienia na trawię. Wtedy właśnie przyuważyłem pokemona. Wow! Nigdy takiego nie widziałem! Zacząłem przyglądać się stworkowi robiąc wokół niego kółko. W końcu przystanąłem na trawie.
- Wooho! Nowy pokemon! Nigdy takiego nie widziałem! Nazywam się Enxie! - Rzuciłem radośnie.

PORYGEN

- Cześć.. - Mruknąłem.

annapll a dit :

Moge jeszcze dołączyć ?

Robin

Nieco zdezorientowany spojrzałem na kociaka. Co ona we mnie widzi? Jestem tylko zwykłą sową. Wyplułem ogryzek i powróciłem do czyszczenia piór.

PORYGEN

Zamyśliłem się, nie wiedziałem co powiedzieć - usiadłem.

PORYGEN

Znowu usłyszałem jakiś trzask, poszedłem w stronę dźwięku, zobaczyłem Skitty //savie//która spadła z gałęzi. - Coś się stało? Jesteś ranna? Mogę jakoś pomóc? - Zaniepokoiłem się.

PORYGEN

Okej.. odszedłem nic nie mówiąc. Nagle zobaczyłem, małą eevee, ale i tak wróciłem się do Ice Cave. Położyłem się na lodzie, zasnąłem..

(Teraz będę pisać jakie będę miał sny, hehe, i te sny mogą się zdażyć też w rzeczywistości.)