ZOURU

Czułem, że nie uda mi się łatwo z nią zaprzyjaźnić, więc tym bardziej się zasmuciłem.
Gdy zobaczyłem w jej oczach dodatkową "kpinę" chciało mi się płakać, lecz nie dawałem tego po sobie poznać.
ja chcę się tylko zaprzyjaźnić...

Storm

Posłałem jej szybki uśmiech po czym powiedziałem:

~To... Ruszajmy.. .

Wyszłam, więc spod wodospadu i przeszłam na brzeg. Storm zrobił to samo. Zmierzając do widocznej na horyzoncie góry, Zapytałam.
- Więc... Nie powinieneś być jako Yvetal gdzieś w górach? Co cię sprowadziło do lasu?

Storm

~To na prawdę długa historia.....
Nie jestem pewny czy chciałabyś ją usłyszeć.... - powiedziałem idąc dalej...

Gdy było już bezpiecznie powiedziałem do dziewczyny... :

~Już jesteśmy bezpieczni... - po czym wgapiłem się w jej piękne oczy... I stałem nie ruchomo

Tiger

Stałem dalej nie ruchomo nie wiedząc o powinienem zrobić...

Ktoś powinien coś zrobić.... . Podobasz jej się ,wierz to... - myślałem dalej wpatrując się w jej oczka ...

Teraz ,albo nigdy... pocałuj ją...- ta myśl wydała się mi na miejscu...

Wypuściłem z pyszczka powietrze ,które błyskawicznie pod wpływem zimna przemieniło się w dym ,po czym powoli zbliżyłem się do dziewczyny i ją pocałowałem....

Następnie odsunąłem swój pyszczek od pyszczka Engled ,usiadłem i z maślanymi oczami czekałem na jej reakcję...

Tiger

Nie odpowiedziałem nic ,tylko posłałem jej uroczy uśmiech ,który miał przekaz "Tak ja też...." i dalej się jej przyglądałem...

Sinsay

Gdy zjadłem jagody, poszłem w głąb lasu. Gdy tak szłem, zauważyłem... Eevee? Tak, to była Eevee! Szybko podbiegłem do niej, lecz w połowie się zatrzymałem. Zauważyłem jolteona. Podeszłem i przytuliłem Eevee.
- Jak dawno cię nie widziałem... - powiedziałem.

Tiger

Słysząc słodki głos dziewczyny "Jesteś wspaniały..." zarumieniłem się lekko po czym przytuliłem ją jeszcze bardzie do siebie i dodałem :

~ty też..

Spróbowałam wezwać pomoc od Tiger'a.
Kilka kolorowych promieni powinno prowadzić do tego miejsca, a iż że jestem zmęczona, czy też trochę ranna nie mogę wyjść z jaskini bez czyjejś pomocy...
A ufam jak na razie tylko mu.
Zawróciłam ostatkami sił do wejścia, czekając aż może ktoś mi pomoże.

Tiger

Nagle dostrzegłem jakąś smugę światła... nie wiem czemu ale od razu skojarzyłem sobie to z Xeri....

Odwróciłem się jednocześnie rozrywając uścisk i powiedziałem...

~Czekaj tu ... muszę coś sprawdzić...

Po czym pobiegłem za promieniem...


Nagle zatrzymałem się nad przepaścią,której nie dostrzegłem dna.... Skok śmierci? - pomślałem nie wiedząc czy to bezpieczne...

Chodziłem w okół urwiska aż w końcu udało mi się zejść po skałach....

Następnie zanurkowałem i dostrzegłem jaskinię ... a w niej Xeri...

Wynurzyłem się obok niej i zapytałem..:

~Wzywałaś pomocy?