Na szczęście dziwne uczucie przeszło nim dolecieliśmy do tego miejsca.
Zeskoczyłem z grzbietu Karo.
- Pew..nie! Postaram się.. chociaż. - Wyrzuciłem.

???
Zatrzymałem się.
Widać, że legendy czujnie pilnują to miejsce.
- Cóż.. Widzę, że nie mam wyboru niż was pokonać. - Rzuciłem obojętnie.

Lastabi

Przybrałem pozycję bojową.

Miałem mu ochotę dać taki wpierdol, że...

nie, nie powiem tego.

Stanelam przed kamieniem gotowa do obrony.
//Mrok sprawdzisz mi na pokedexie z pokelife bo tam dokładny moje ataki jakie są i podasz na próbie efekty?
Bo nie pamiętam już :P

Lastabi

No?

???
Pierwszym mym atakiem był Miotacz Płomieni.
Nie zamierzam walczyć na poważnie, nie to się liczy dla mnie w tym momencie.
Muszę zdobyć tylko ten kryształ.

Lastabi

1: Recover
2: Zen Headbutt

Odskoczylam poza teren miotacz i wrocilam na miejsce.
Przeciw nie zniscy kamienia jeśli mu zależy.

???
Odskoczyłem od pokemonów, najwidoczniej ten Sneasel niezbyt się próbował w to mieszać.
Lepiej dla niego.
- Wybacz Latiasie, Latiosie nie mam czasu na zabawę w ataki. - Po tych słowach wyciągnąłem z kieszeni kulę, którą rzucona na ziemię tymczasowo oślepiła pokemony.
Właśnie w tym czasie zgarnąłem Kryształ Mechazmu.
Tak, to już drugi.

Lastabi

Zacząłem.. "strzelać" Psychiciem, ale byłem ślepy, przez co trafiłem Karo. - Haloo? Kogoś trafiłem? -

Cholera jasna LASTABI !
Zamknęłam oczy i użyłam WISHA.
Po chwili odzyskalam wzrok i polecialam za złodziejem.

???
Schowałem kryształ do sakiewki.
Nie zamierzam czekać na to, aż będą mogli widzieć.
Teren zrobił się szary, a czas powolnie zwalniał.
- Wynoście się stąd lepiej, inaczej zostaniecie uwięzieni w czasie. - Po tych słowach odskoczyłem i sprintem wybiegłem z tegoż miejsca.
Potraktowałem przy okazji legendarnego pokemona Flamethrowerem aby nie próbował mnie gonić.
On już pewnie tu jest.
Muszę się pośpieszyć.

Lastabi

EHm

odzyskałem wzrok..

a lecę w prędkości światła..

może mi się uda..

zacząłem lecieć za..
kimś.

a z drugiego powodu też leciałem, gdyż..

o nie..

wodospady sparaliżowane..

właśnie.

Polecialam za nieznajomym.
Last da se radę.
Uciekłam i polecialam do niego.
Załapałam co za łapę tylną i podniosła.
Nie obchodzi mnie to ze zabrales kamien dopóki masz dobry powód.
Teraz się tłumacz!

Lastabi

frruuuuuuu-

aha

ona go złapała

to ja podlece i poczekam na odpowiedz

???
Zaśmiałem się.
- Nie mam na to czasu. - Po tych słowach potraktowałem oba pokemony śpiącymi nasionami.
Przez te dwa cholerne pokemony wykorzystam wszystko co mam.
Sprintem uciekłem z terenu wodospadów w gęsty las.

Lastabi

zzz.

Nie planując nad sobą zasnelam.
//I tu się poszła jebac zasada"Nie kontrolujemy innych graczy " -_~

Annapll a dit :

Ann

---

Nie planując nad sobą zasnelam.
//I tu się poszła jebac zasada"Nie kontrolujemy innych graczy " -_~

Lastabi

...

to nie je była kontrola, to była wina nasiona człęku
z resztą gdyby pokemon użył ataku który powoduje uśpienie pokemona to też byś zaliczyła do kontroli? ;v


Ledwo zdołałem wybrnąć z jaskini.
Wszystko zrobiło się szare i ledwo... udało mi się uciec z tego miejsca.
Czas tam.. zatrzymał się!
- Urgh.. Co teraz K..aro? - Po tych słowach usiadłem na ziemi.

Spałam niespokojny snem.