PORYGEN

Otworzyłem oczy, poczułem czyiś zapach, odwróciłem się i nagle zobaczyłem czarne stworzenie. Od razu zapulsowałem ogłuszając, po czym uciekłem do innej strony lasu.

| Mwaah. |
| Przeciągnąłem się i spokojnie starałem się zejść. Cóż, nie obejdzie się bez zadrapań na łapach. W końcu zszedłem i zacząłem załagadzać ból. |

Hitsuji
Leżałam sobie na polanie, powoli żułam trawę mając nadzieję, że nie wpadnie tu żaden dziki pokemon i nie przeszkodzi mi w jedzeniu...

Hitsuji
Wyczułam zapach drapieżnika.
Eh, mam trochę czasu zanim mnie wypatrzy,

//ProTip: Jak macie wstawiać podpisy to trochę je zmniejszcie. Jest jedna stronka do tego, po prostu będzie estetyczniej wyglądać//
//Tinypic mnie zdradził...nieeeeee ;c//
Mimic
Latałem wysoko nad ziemią robiąc różne piruety. Wee! Słońce dziś grzało idealnie, więc pokemony ptaki wyszły z swych dziupli i zaczęły wędrować na pięknym niebie. One używały swoich skrzydeł, a ja lewitacji by utrzymać się i doglądać różne pokemony oraz cały piękny świat. W końcu zniżyłem się na tyle, że dotknąłem ogonkiem drzew. Usiadłem na jednej z grubszych gałęzi. Zauważyłem, że.. jakiś pokemon skrada się do drugiego. I to chyba nie by go przywitać. Ojoj! Trzeba interweniować! Z tegoż powodu uderzyłem bestię patyczkiem ówcześnie wyrwanym z drzewa.

Hitsuji
Zbliża się. Ja to czuję.
Czekałam na jego lub jej atak.

PORYGEN

Wróciłem pod te samo drzewo, chciałem poleżeć w spokoju, ale znowu, słyszałem ryki. Rozejrzałem się, znowu widziałem te same stworzenie. Szybko więc poleciałem na jedną z grubszych gałęzi.

Hitsuji
Au!
Z trudem podniosłam się z trawy. Zaczęłam szykować się do ataku.

Mimic
Ał! To bolało! Czy ten dureń ma pojęcie że jestem legendarnym pokemonem który go stworzył?!
- To było niegrzeczne! Gdyby nie ja nie istniał byś na tym świecie! - Po tych słowach bez problemu podniosłem się z ziemi i otrzepałem się z piachu. Skumulowałem w sobie psychiczna energię i zmieniłem się w shiny Vaporeon'a, a następnie splunąłem mu w twarz Hydro Pompą.
- Nie dobry kotek! - Rzuciłem zacięcie.

PORYGEN

Obserwowałem walkę, nie mogłem zaatakować tego ,,Darka", ponieważ typ Mroczny może ZNISZCZYĆ Psychiczny.

Hitsuji
Zaatakowałam pokemona piorunem.
Chwila... Skąd wziął się ten Mew?

Dark

Grrr ...
- i tak nie uda ci się ochronić ich wszystkich ! - rzuciłem i pobiegłem w stronę mojej kryjówki ..

//To już się miesza. Niby Mew ma wszystkie geny każdego pokemona, Tak piszę bynajmniej, czyli jest jako takim ojcem No może takim na drugim miejscu kk. //
Mimic
Kotek oberwał nie tylko Hydro Pompą, ale i zarówno piorunem. Uciekł niczym spłoszony ptaszek. Ha! Nie warto zadzierać z Mew!
- Wszystko w porządku? Ten kotek był dosyć silny. - Po tych słowach znowu przybrałem swoją normalną formę Shiny Mew'a. Usiadłem na trawie i rozciągnąłem się. *

PORYGEN

Cieszyłem się, że jest spokój, w końcu położyłem się pod jakimś drzewem, po czym zasnąłem.

Hitsuji

Pokręciłam głową.

Raczej nie.
Czekaj, TY jesteś MEW?