Kairei

Ponownie kiwnęłam
Rozumiem.
Jesteśmy w tym samym wieku, prawda? Jestem jedną z najmłodszych bogini w tym wymiarze..

Leanne

- Lynn, powrót.
Pojawiła się przede mną nastolatka z czerwonymi włosami.
- Wydaje mi się, że na razie nie będziemy walczyć. Zapowiada się spokojny dzień. To właśnie lubię...

Lynn

- Ja też. Mimo to trzeba być przygotowanym na wszystko, prawda?
Zamyśliłam się na chwilę.
- Chociaż nie przepadam za byciem sztyletem-powiedziałam szybko.

Kairei

Nie spojrzałam tam.
Mój kaptur mógłby spaść

Lynn

- Oczywiście, nie żądam abyś się przemieniała zbyt często. Na czas walki jednak warto by było pomóc swojej mistrzyni, nieprawdaż?

Kairei

Westchnęłam.
Myślę, że powinniśmy już wracać
Skierowałam się w stronę mojej świątyni.
Nie byłaa ani mała, ani przesadnie ogromna.

Kairei

Uśmiechnęłam się niewidocznie dla chłopaka i weszłam do budynku.
Gdzieniegdzie połyskiwały złote zdobienia i szlachetne kamienie
Wyjawisz mi jego imię?

Lynn

- Ależ to oczywiste, będę wspierać mistrzynię i ją bronić i...

Leanne

- Dobra, dobra. Chodź, idziemy do mojej świątyni.
Pokazałam młodej moją świątynię, bardzo małą i ubogą. Nigdy jeszcze jej nie widziała.

Lynn
- Eee...
Na widok gniewnego spojrzenia mistrzyni szybko wypaliłam:
- Piękna, tak, piękna, jest bardzo ładna...tak.

Kairei

Cośtam kojarzę..
Westchnęłam
Nie smuć się.
Pewnie był bardzo dobrą osobą i niechciałby, żebyś był smutny