Spoiler

Tiffany usłyszała głos Minji, więc postanowiła zejść na ziemię, podeszła cichutko i schowała się za jakimś krzakiem, widziała Sakurę i Minji jak się przytulają.
Uśmiechneła się, lecz to nie był przyjazny uśmiech
Podeszła jeszcze trochę bliżej, starała się by Minji była do niej tyłem
I nagle wyskoczyła z krzaków trzepocząc skrzydłami.
- KRAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! - Krzyknęła, lecz nie był to naturalny dźwięk, zwykła bardzo nieudana imitacja wylądowała ciężko tuż za Minji, była w niby bojowej pozie z rękoma do góry. To wszystko miało przestraszyć Minji.

Dan
Waaaaaa!
Zrobiłem poze szoku.... Ale po chwili się ogarnąłem... Hmmmmm, czyli to tak....


Mmmhm... Teraz rozumiem..
Powiedział smutnym akcentem patrząc w górę..
Czyli... Nie ma dla mnie wakacji.. A myślałem że odpocznę od.. Hmm.. W każdym razie pora powrócić do swojego naturalnego humoru.. Wakacji.. Nie ma.

Pomyślałem ruszając za Alice..

- Zbierałam po prostu kwiatki i zabłądzi- - przerwała, słysząc ten dziwny dźwięk - ŁAAAAAA, POTWORY!
Odwróciła się i z automatu przywaliła z pięści Tiff, która stała tuż za dziewczyną. Przyjrzała się napastnikowi, w którym zauważyła znajomą twarz...
- Je-Jezus... Tiffany! Nie wiedziałam, ż-że to ty!

Sakura

Spoiler

- Wy to macie humorki - burknęła i odwróciła się od Tiffany oraz Minji - foch. Nie no tak serio to jest 20 i przydałoby się rozbić obóz... - Sakura szybko powróciła do obozu gdzie już zaniosła gałęzie. Musi tylko poczekać na resztę, hmmm...

Dan

Dołączyłem do grupki, patrząc na ich.. Zachowanie.
Uśmiechnąłem się lekko..

Aaaa. Chyba w sumie Sakura się jakoś odmieniala.. Zrobiłem gest podobny do tego który widziałem.

Zmieniłem się spowrotem w normalnego człowieka..

Spoiler

Tiffany trochę nie spodziewała się ciosu, ale i tak się śmiała
- Pfffff, nic nie szkodzi, szkoda że nie widziałaś swojej miny - Powiedziała do Minji, trzymała się za nos i sprawdziła czy nie jest złamany, uśmiechała się. Będzie miała do czego wracać w środku nocy gdy nie będzie mogła zasnąć.
- E tam ty to się nie znasz - powiedziała zwracając się do Sakury z jeszcze większym uśmiechem.

Spoiler

- Wracajmy do obozu. Zaraz zacznie się ściemniać. -
Westchnęła, patrząc na grupkę.
- Minji, chcesz lecieć ze mną? -

Sakura

Spoiler

- To sobie tu stój i czekaj na niebezpieczeństwo - gdy Sakura jest zmęczona staje się nieznośna. Kilka razy burknęła coś pod nosem i złozyła malutki prymitywny szałas tylko dla siebie.

Artur

Jest cicho, jak zwykle, taki jest jego plan, zapomną o nim, a on będzie mógł się wskraść do lasu samotnie i wyszukać swojego prawdziwego ja. Będzie to trudne ale czego się nie robi by coś poczuć.

Nawet już o mnie zapomnieli, gadają i gadają... Może to ten czas?

A więc po cichu wchodzi do lasu...

Sakura

Spoiler

Może takie fochanie się itp. jest złym pomysłem? No dobra, jednak nie przyjechali tu na misję tylko wakacje, wiec będzie się bawić i narażać życie. Szybko omiotła wzrokiem okolice. Alice i Dan chyba poszli szukać Minji, ale już ich blisko widać. Tiffany i Minji są tu a Naoko jest w obozie... Tylko hm... Artur? Kątem oka Sakura zobaczyła przemykającą w ciemności sylwetkę. Nie wiedziała czy to Artur, a może porywacz. W każdym razie chciała to sprawdzić...

- No oczywiście! Po dzisiejszej akcji boję się już sama łazić... - odpowiedziała dziewczynie - A ja, jako ciamajda, znowu się pewnie zgubię czy coś...

Spoiler

- Okej. -
Nachyliłam się, by Minji mogła wskoczyć na moje plecy.
- Uważaj na skrzydła. -

Spoiler

- Spojrzę czy droga jest bezpieczna - Powiedziała Tiffany, po czym odleciała w stronę obozu, dokładnie się rozglądając za podejrzanymi rzeczami.

Dziewczyna ostrożnie wskoczyła przyjaciółce na plecy, uważając też na jej skrzydła. Dla bezpieczeństwa złapała ją za ramiona.
- Też chcę mieć skrzydłaa~ - zaczęła cicho lamentować.

Sakura
(przemieniona)

Spoiler

Sakura zrezygnowała. Jego decyzja. Szybko nakreśliła znak przemiany, uwzięziła go w bluszczu tak zeby nie mógł się przemienić i wróciła zaczęła lecieć do obozu. Pnącza jutro puszczą ale niech zobaczy gniew prawdziwej Sakury. Szybko przyłączyła się do Tiffany zostawiając za sobą bezpieczną, kwiatową drogę.

Spoiler

W końcu Tiffany dostrzegła zarys ich bardzo prowizorycznego obozu, niesamowite jak szybko można się poruszać w powietrzu..
Po kilku minutach w końcu doleciała, wylądowała i odmieniła się z powrotem w zwykłego człowieka.
- Nie powinien ktoś stanąć na warcie? Że będziemy się zmieniać co 2 godziny... - Powiedziała gdy reszta również przyleciała.

Sakura

Spoiler

- Dobry pomysł! No to kto idzie pierwszy? - popatrzyła dużymi ślepkami na grupę i powiększyła nieco "namiot".

Spoiler

- Niestety, ja ci ich dać nie mogę. -
Kiedy dziewczyna wskoczyła na plecy Alice, ciemno-włosa zdała sobie sprawę że Minji nie jest taka ciężka, jak jej się wydawało. Wystarczyło tylko ostrożnie się wzbić, i dolecieć do obozu.
- Trzymaj się mocno. -
Alice wzniosła się ponad przełęcz. Teraz było dużo łatwiej, bo zostało tylko dolecieć.
Leciała w pozycji prostej a włosy powiewały zgodnie z ruchem wiatru. Było to przyjemne uczucie.

Artur

Czekaj, czemu pnącza? Lepszego sposobu na zatrzymanie nie mogła znaleźć, o poszła sobie. Myśle, że jutro puszczą, przynajmniej mogę zasnąć. Tak myślę. Pewnie o mnie zapomną i pomyślą, że jestem porywaczem... ehh... Boli... Ale przysięgam, wróce do tych degeneratów, nawet pokontuzjowany.

Czemu on ich tak lubi? Przecież sam poszedł... on nie wie. Ale narazie powinien być samotny.