Randomowy człowiek, w randomowym czasie przechadzał się po randomowym miejscu.
W rękach trzymał kartkę i co jakiś czas nerwowo się rozglądał.
"Cholera jasna, zachciało się jaśnie pani prestiżową zupkę.." - mruczał do siebie z niezadowoleniem.
Kan mogła go już dostrzec. Huh, prócz miecza, który trzymał w drugiej ręce, nie był groźny.

Yaounde kiwnął głową z szacunkiem.

Rozumiem.

Zacisnął pięści.

Ale, duchu ognia.

Czy myślisz, że byłoby to możliwe?

Przydałby się samurajowi jeden człowiek...

...fryzjer.

Zobaczyłam jakiegoś człowieka. . .
Schowałam się za drzewem.
Hmpf.

Przyglądałam się mu.

Niższe Bóstwo - Kasote
???
Kasote otworzyła oczy i zrobiła dosyć głupią minę
"Nie."
Westchnęła
"Nie warto nawracać istot, które zostały wybrane, a potem zdradziły bogów. Nigdy nie odzyskają ich szacunku, czy zaufania. Obrzydliwe kreatury. Dla swojego własnego dobra, zgładź ją" - powiedziała po chwili ze spokojem.
Wskazała następnie na szyję i policzek wojownika. Pokryty był obrzydliwą wysypką.
"Nie warto."
Przymknęła ponownie oczy i zniknęła.

Przez ramię zauważyłem pewną osobę.

Może tak...


Jak się nazywasz.

Thearvix.
Azor Thearvix.

Wyciągnąłem do niej rękę.

Postanowiłam mimo wszystko iść dalej.

Yaounde spojrzał w oczy Kasote.

Hm...

Spojrzał groźnie na Elee.

Z racji, że jesteś mądrym duchem, posłucham się.

Miejmy nadzieję, że to rzeczywiście jest nieosiągalne dla mnie.

Szybko wstał, wyciągając swoją broń, i szarżując swoją kataną w Upadłą.

Duchy rzadko kłamią, Prisma.

Uniosłem katanę, szukając dobrego otwarcia. Zamachnąłem się ostrzem w tułów Elei.

Już nie żyjesz.

...
- Jestem Naya Vanette. Miło poznać

Elea Prisma

-E-EH? C-Co jest?
C-co? Czemu on do mnie celuje? Powinnam uciekać? Czy atakować...?
Może lepiej ucieknę!

...
AURA AURA AURA
Zaczął się rozglądać. Podniósł swój miecz.
Może pani da mi dzisiaj kolację!!
Po chwili dostrzegł chowającą się Kan
"KU CZCI JEDZENIA I PRESTIŻOWYCH ZUP Z KRWI KAN" - zawołał "wojowniczo" i rzucił się z mieczem na zjawę.

Unik.

Perfidny. . .
- Jakiś problem gościu?
Nie jestem żadnym pożywieniem.
p f i.
Wyciągnęłam nóż i zamachnęłam się próbując zranić go w klatke piersiową -w-

Shit, skąd ona wyciągnęła tego pierdutka?
Łowca oberwał. Jednak on również poczuł niewiele. Trochę więcej niż łaskotki, ale Kan to nadal zjawy.
"DEUS VULT"
Ponownie zaatakował.
Widać było, że jest młody i nieco niedoświadczony. Trochę wahał się przed każdym ciosem.
Najwyraźniej nie jest przyzwyczajony do zabijania, ugh

Elea Prisma

Uciekając do niego krzyknęłam:
-Myślałam, że się dogadamy!
Mam szczęście, że jestem zwinna w locie. Szybko więc wzbiłam się do góry i poleciałam tak szybko jak mogłam!

TFU
JAKI ZNOWU BÓG
- To nie będzie prestiżowego jedzonka z Kan.
A t a k


Kurde muszę później sobie załatwić lepszą broń od tego noża ;-;

..................
"DZIEWCZYNO JA CHCĘ TYLKO TWOJEJ KRWI"
.. bo inaczej dostanę wpierdol - dopowiedział sobie w myślach
Tym razem Kya dźgnęła go trochę mocniej, ale wciąż nie na tyle głęboko, by się wyłożył i nie wstał.
Chłopak ciągle próbował atakować zjawę. Był trochę wolny..

eh chciałam przeciwnika - to go mam.
- ALE JEJ CI NIE DAM
A t a k

CHCE TWOJĄ BROŃ

..................
"TCHI"
Ponownie oberwał. Kya była dla niego za szybka i chyba zaczął zdawać sobie z tego sprawę.
Starał się powalić ją nagłą szarżą.

- _ -
To powoli robi się n u d n e
- Prestiżowa zupka
z człowieka.
A t a k

Tym razem pseudo łowca oberwał serio motzno. Z bólu upadł.
"T-To nie moja wina, że Pani taką chciała! O-Oszczędź!"
Zaczął się histerycznie odsuwać od zjawy