Schowałam nóż.
Człowieczyno, idź i mnie nie draźnij.
- Jaka znowu Pani?
ja pier dziele

W ciszy trwałam u boku chłopaka.
I tak nie mam co do roboty aktualnie, a w dwójkę raźniej!
Szkoda że jest taki nierozmowny...

Podparł się na jakimś drzewie i powoli się podniósł. Mimo wszystko, nie wypuścił miecza z ręki.
"N-no"
Ona nie wie, czy udaje, bo chyba razem z tą krwią wypływają mi szare komórki
".. właści-cie-cielka.."
Chłopak opluł się krwią

Yaounde gonił za Eleą, lecz gdy ona się wzbiła w powietrze...

...Skok, i rzut kataną (niczym fidget spinner majestatycznie) !

Elea miała mało miejsca do popisu, gdy dopiero co wzleciała.

Jak powiedziałem.

Już nie żyjesz.

Katana wbiła się w jej głowę zanim Upadła mogła uciec.

Prawo Aerodynamiki, sukinsynie

Tylko teraz będę musiał łazić za nią aż podda się i upadnie.

Cała katana będzie w krwi i w mózgu!

Elea Prisma

CHOLERA...! Było blisko w głowę... Au, trafił mnie gdzieś około obojczyka... Boli... Ale muszę lecieć dalej! Zmienię szybko kierunek może mnie zgubi...

- A dokładniej?
Co za "właścicielka"
no nie przedłużaj
nie mam dużo czasu

"A-Anastasia Feros-s!" - powiedział wystraszony.
Ponownie splunął krwią, fuj.

Hmpf.
Nie znam.
- Yhh.
Idź i nie drażnij mnie więcej.
Daruje ci życie.

"Huh?"
...
"N-nie! Jak ja się jej te-teraz na oczy pokażę?!"
Zaczął się trząść

Lecz katana magicznie, z determinacją zabicia raka jakim jest postać Pusiaimimi, powędrowała prosto przez głowę Elei.

..
- . . .
Co ja mam z tobą zrobić ; - ;

...
Elea Prisma umarła.
Bad End do pierwszej postaci ^^

Yaounde zaczął żucaci milionami katan krzycząc "OMAE WA MOU SHINDEIRU" do Elei.
Wszystkie trafiły w głowę.

"Eh? E-ewentualnie mogę łazić za tobą.. Ana się wkurwi..."
Nieśmiało zaczął podchodzić do zjawy

- Mhm.
Możesz łazić.
Ale jeśli znowu mnie zaatakujesz nie będe taka łaskawa.
Pomogłam mu iść ;_;

"...Dzięki.. Jestem Leondre.."

- Kya.

Leondre uśmiechnął się
"..."