- Dziękujemy bardzo - Odpowiedziała posyłając strażnikowi uśmiech.
Nellie spodziewała się po takiej bramie czegoś lepszego, ale i tak nie było najgorzej, rozglądając się weszła przez bramę.

Spoiler

- F-fajnie tu... -
Powiedziałam patrząc na to miasto. Tu było zupełnie inaczej, niż u mnie, na wsi..
Zaczęłam szukać miejsca, gdzie moglibyśmy przeczekać tę burzę i przy okazji położyć śpiącą dziewczynę.
Taki pokój, tylko ja nie miałam zbyt wiele pieniędzy przy sobie. Parę groszy, z resztą, przyszłam na łąkę tylko po.. zioła..
- Thaen, g-gdzie moglibyśmy się zatrzymać? -
- J-ja nie znam m-miast.. -

Thaen skierował swój wzrok na Hisako.
- .. Tak, niedaleko stąd powinna znajdować się tawerna. Skoro pierwszy jesteście w Weaxre mogę was tam zaprowadzić... -
Nawet jeśli będzie to dosyć dziwne z racji, iż ciągle nosił on ich nieprzytomną towarzyszkę.

Spoiler

- O.. to świetnie. Chodźmy tam. -
Nie wiedziałam do końca co to tawerna, ale tata mówił mi coś tam o niej.
Można coś tam zjeść, albo coś..
Podążałam za chłopakiem

Wszyscy weszli do miasta, przemijali różne sklepy, domy i ludzi...
Akiko była zachwycone tym miastem..
Hisako też, gdyby nie ten ciężar..
W zasadzie Ampelia już prawie im wypadała z rąk przez to wszystko, byli zmęczeni jak cholera.
Thaen wskazał tawernę i tam weszli..
-Ghh, zboczeńcy.-
-Ciekawe ile dawki tego środku usypiającego im dali...-
-Niech ktoś wezwie strażników.-
-Ile oni mają lat, by takie rzeczy robić..-
-Niech Evaluo im wybaczy te grzechy..-
-Dobra, pij to piwo i spadamy, Greg.. Jest coś co musimy zrobić..-
-Mmmmmm... Chleb.-
Takie były szepty jakie usłyszała grupa wchodząc do tawerny, niektóre zwykłe a niektóre nie za bardzo..

Spoiler

Zdyszana, podeszłam do lady mówiąc to, co mózg mi podpowiedział w tym miejscu
- C-czy możemy dostać jakiś pokój? Ta d-dziewczyna potrzebuje odpocząć... -
Spytałam patrząc się na osobę prowadzącą ciężko oddychając

Hisako zostawiła Thaena z Ampelią, sprawiając że śpioszka walnęła głową o podłogę..
Ekhmm..
-E...
Przepraszam, ale dopóki mi pani nie zapłaci nie mogę dać wam miejsca do odpoczynku, jedynie możecie posiedzieć i ogrzać..
Naprawdę przepraszam, ale nasza sytuacja nam tego nie ułatwia..-

Spoiler

- Y-yh... -
Mruknęłam do siebie pędząc ostatkami sił by podnieść spiocha, szepcząc do towarzysza
- M-masz jakieś pieniądze? P-proszę! Oddam ci.. -

Starał się ignorować słowa ludzi w tawernie, chodź nie było to łatwym zadaniem. Szczególnie, kiedy to Hisako zostawiła go i nieprzytomna towarzyszka uderzyła głową o podłogę Na szczęście dziewczyna w miarę szybko wróciła z powrotem zadając mu jednak trochę ciężkie pytanie.
W końcu nie miał on wielkiego majątku, więc powinien on jakoś.. oszczędzać? Tylko że nie może zostawić grupy tak, szczególnie że nieprzytomną towarzyszką. Westchnął cicho swój wzrok kierując na Hisako. No i nie zapominając o fakcie, iż to wszystko miało miejsce przez grupę bandytów...
- U-h, tak mam... - Po tych słowach wręczył jej zgodną ilość monet na wynajęcie jakiegoś pokoju.

Spoiler

- T-tylko przytrzymaj ją, p-proszę.. -
Wzięłam monety, i poszłam znowu do kobiety mówiąc
- C-czy dostaniemy coś za to? -
Położyłam pieniądze przed kobietą.
Starałam się ignorować wszystkich wokół. Nie przyszłam tu po to, by robić jakieś złe rzeczy.

-Uhh...
Mhmm!-
Kobiecie przysporzył niezręczny uśmiech, Hisako zauważyła że 1 monety brakowało..
Ale i tak dała im pokój 1 osobowy.
-Proszę się kierować do pokoju 5..-

Spoiler

- Y-yhm, dziękuję!!.. -
Wróciłam szybko biorąc rzeczy które babka im dała do pokoju [jak coś dała] do towarzysza i pomogłam mu przytrzymać Ampelię, ostrożnie kierowałam się do pokoju nr. 5.
Teraz to pójdzie z górki, tak myślę.

Hisako nic nie wzięła..
Strażnik do górnych kwater, gdzie były pokoje podziękował za płacenie za usługi i wpuścił ich do pokoju..

Spoiler

- G-gdzie tu jest ł-łóżko.. -
Powiedziałam do siebie.
Zaczęłam się rozglądać za łóżkiem, nadal niosąc nieprzytomną Ampelię..

Hisako znalazła łóżko i położyła na nim Ampelię..
Na zewnątrz zaczęło się rozjaśniać, ale dalej padało..

Spoiler

- U-uh, w koońcu odpoczynek.. -
Usiadłam na podłodze ciężko dysząc.