[FF] Ku dobrym snom |
Nemezis « Citoyen » 1435164420000
| 0 | ||
Królestwo syjamskich myszy, najdzielniejszych i najodważniejszych, dobrych tego gatunku ssaków. Złote hełmy spoczywają na ich głowach, ostre miecze i łuki w ich łapach. Zbroje przedstawiające dawnych władców zasłaniają ich ciała. A na końcu szyku wytatuowana shamanka i równocześnie medyczka. Władca i Władczyni na przedzie, zastygłe blizny na ich ciałach, zbroje ich najbardziej potężne. Idą ku ciemności. Władczyni złych myszy rzuca się na Władców dobra.. - Nie! Nie! Nie możecie umrzeć! Nie.. - obudziła się Dreamy. Zapaliła się zapałka, jej blask rozjaśnił pokój myszki. - Co się stało, córeczko? - zapytała ją matka, która właśnie weszła. - Władcy są w potrzebie.. - zaczęła szlochać. - To tylko sen, spokojnie. - przytuliła córkę Nighty. Mama zabrała Dreamy do kuchni i pokój znów wypełniła ciemność. Evistar, Władczyni złych myszy poleruje swój miecz. Tylko gwiazdy rozświetlają jej izbę w zamku. Władczyny czarnych myszy, a sama najciemniensza z nich wszystkich. W drugim kącie pokoju stoi szafka, a na niej naszyjnik z gwiazdami i planetami wróżącymi wojny i zwycięstwa zła. Ja, Moon spoglądam na nią z góry, Evistar zakłada naszyjnik i mówi przepowiednie.. - Moon, MOON! - obudziła ją matka. - Już wstaję, wstaję. - odrzekła zdenerwowana córka. Formularz: Imię i nazwisko: Wiek: Wygląd/Screen: Opis: Królestwo: dobre/złe/żadne/neutralne Imię i nazwisko: Dreamy Space (ciekawostka: dream - sen, space - kosmos) Wiek: 15 lat Wygląd: Biała mysz, jasne, fioletowy włosy do ramion. Bystre, zielone oczy, długie rzęsy i prawie niewidoczne piegi zdobią jej twarz. Zwykle limonkowa chustka robi jej za sukienkę i tego samego koloru kokarda spoczywa przy jej uszku. Opis: Bystra i inteligenta. Źle reaguje na koszmary senne. Boi się owadów i ma uczulenie na ser. Uwielbia wysłuchiwać opowiadań o dobrych Władcach. Jest bardzo zwinna. Kiedyś ćwiczyła gimnastykę artystyczną, ale przestała w wieku 13 lat. Ma bliźniaczą siostrę Moon. Królestwo: Dobre Imię i nazwisko: Moon Space (ciekawostka: moon - księżyc) Wiek: 15 lat Wygląd: Biała mysz o ciemnych, granatowych włosach do ramion. Zielone oczy bez głębi i długie rzęsy zdobią jej twarz. Czarne wstążki służy jej za ubiór. Opis: Zimna i inteligenta. Boi się, że Dreamy kiedyś ją zniszczy, ma uczulenie na cytrusy. Potajemnie uczęszcza na lekcje boksu. Dreamy jest jej siostrą. Królestwo: Najpierw dobre, potem złe Imię i nazwisko: Nighty Space - Cheeso (ciekawostka: night - noc, cheese - ser) Wiek: 35 lat Wygląd: Biała mysz o fioletowo - niebieskich włosach, jedno jej ucho jest przestrzelone na przelot. Zielone oczy i uśmiech goszczą na jej twarzy. Na plecach nosi zawiązaną na szyi pomarańczową chustkę. Opis: Radosna myszka z arachnofobią. Nie lubi truskawek i orzechów, ale uwielbia ser i sałatę. Straciła męża, zjadł go myszołów. Jest matką Dreamy i Moon. Królestwo: Dobre Imię i naziwsko: Clyde Forest (ciekawostka: forest - las) Wiek: 14 lat Screen: Opis: Clyde nie ma rodziny. Został wychowany przez kojoty, a później opuszczony. Nikogo nie zna i nigdy nie wychodzi ze swojego domu na drzewie. Umie bardzo dobrze biegać i wspinać się po drzewach. Kiedy zaczyna się walka w lesie poprostu zatruwa jakąś mysz. Może strzelać trującymi strzałkami z bambusa. Królestwo: Żadne Imię i nazwisko: Calissa Cat (ciekawostka: cat - kot) Wiek: 13 lat Screen: Opis: Calissa urodziła się w dżungli jako mysz, mimo tego, że jej matka była pumą. W dżungli wykopała sobie norkę w ziemi, bo nie potrafi budować domków. W norce jest przytulnie, bo myszka ma talent plastyczny, którego nie odkryła. Bardzo szybko biega. Broni się kłami odziedziczonymi po matce. Królestwo: Żadne Imię i nazwisko: Luna Stone (ciekawostka: stone - kamień) Wiek: ok. 20 lat Screen: Opis: Luna jest bardzo dumną, nerwową i wredną, ale też pewną siebie, ambitną i upartą osóbką. W wieku ok. 17 lat opuściła królestwo, w którym mieszkała. Od tej pory podróżuje po świecie szukając wrażeń. Ma sentyment do miejsc ciemnych, takich jak gęste lasy, zarośla czy wysoko położone jaskinie. Umie zrobić broń z niemal wszystkiego. Jest zwinna i szybka, ale brak jej siły. Osobnik umięśniony i znający szamańską magię bez problemu sobie z nią poradzi. Królestwo: Jako, że prowadzi koczowniczy tryb życia żadne, ale należała do neutralnego. Imię i nazwisko: Windra Snowflake (ciekawostka: snowflake - płatek śniegu) Wiek: 16 lat Screen: Opis: Windra jest sierotą. Nikt nie wie jak zginęli jej rodzice. Myszka jest uczciwa, lojalna i szczera, ale chwilami jest trochę nie miła i łatwo ją zdenerowawać. Ma świnkę morską. Mieszka w leśnej norce, którą trudnocjest dostrzec. Królestwo: Neutralne. Władcy itp. będą opisywani w rozdziałach. Rozdział 1 - Zwykły, niezwykły dzień Nighty z pomocą Dreamy zrobiła śniadanie - makaron z serkiem, jednak dla samej siebie córka zrobiła bez sera. - Mamo.. Dlaczego mamy taki mały dom?! - zdenerwowała się nagle Moon, która oglądała przez okno tablicę z willami. - Dlatego, skarbie, że taki domek jaki mamy jest i tak bardzo luksusowy. A w dodatku po co ci taki wielki dom? - odrzekła mama, która właśnie czuwała nad gotującym się makaronem. Po paru minutach śniadanie było gotowe, wszyscy zajadali się pysznym spaghetti z serem, no oprócz Dreamy, która zajadała bez niego. Kiedy jedzenie znikło ze stolika siostra usiłowała wyciągnąć Moon na dwór. - No chodź! - prosiła. - Oj no już dobrze. Ale potem pójdziesz ze mną. - wstała i otworzyła drzwi. - Wy idźcie, a ja posprzątam. - uśmiechnęła się ich mama. Dziewczyny poszły do lasu. - Nazbieramy poziomek i jagód. - zadecydowała Dreamy. Po godzinie miały wstążki, chustki i kieszenie pełne owoców. - Zmęczyłam się.. - ziewnęła głęboko Moon i usiadła pod drzewem. Rozległy się jakieś świsty, drapanie pazurków. - C - co to?.. - przestraszyła się siostra, która stała, a siedząca szybko wstała z pod drzewa. - Nie wiem. - można było w tym dosłyszeć nutę przerażenia. ...chrup! chrup!.. ...szur! szur!.. ..TRZASK! - gałąź spadła na ziemię, na niej chyba nieświadomy niczego szczur lub mysz chrupała ser i orzeszki. - Emm.. Wiewiórka? - parsknęła Moon. - To przecież mysz, geniuszu. - szepnęła Dreamy. Szczur wyciągnął bambusową strzałę i zaczął celować w siostry. - Wy być? - spojrzał na nie zwężonymi oczami. - Ja.. jestem Dr..reamy, a to m..oja siostra Mo..o..on. - odrzekła drżącym głosem. - Wy jesteście myszy... Ja jestem Clyde. Może chcecie się tu zatrzymieć? - zapytał nieufnie. - Zatrzymać. Mówi się zatrzymać. - poprawiła go Moon. - Chyba zaszłyśmy za daleko.. To nie ten las do zwykle.. Tak, zatrzymamy się u ciebie jeśli możemy... - uśmiechnęła się lekko druga siostra. Clyde szybko wdrapał się na drzewo, siostry zrobiły to wolniej, ale równie zwinnie. Chłopak poczęstował je herbatnikami. - Sam je zrobił, dobry ser w nich? - usiadł. - SER? - krzyknęła histerycznie Dreamy. Po chwili kolor jej futerka przemienił się w krwisto - różowy, swędzące chrosty spoczywały na całym ciele. Oczy zaczęły łzawić. - O nie! To być moja wina! - szeptał do siebie szczurek. Wszyscy troje (Clyde raczej z trudnościami) pobiegli do szpitala. Siostra i szczur nieśli ją w łapkach. Po 30 minutach siedzieli na fotelikach, a Dreamy była na sali. Miała ona śmiertelne uczulenie na ser. Moon i Clyde szybko pobiegli do domu, gdzie siedziała Nighty. - Ona jest w szpitlu! Ja nie wiedzieć, że ona nie może sera.. - powiedział szczurek. - Tak, właśnie. - popatrzyła na chłopaka karcącym spojrzeniem, jakby chciała nauczyć go alfabetu. Córka i mama pojechały na rowerach, Clyde biegł na czterech łapach. Rozdział 2 - Szpital przejęty - Ja musie do drzewa. Mam nadzieję, że my się spotkać! - odbiegł Clyde. - Mamo, ja pójde do domu.. Ja ..ee.. jestem w ciężkim szoku.. - również pobiegła. Moon pobiegła na wysypisko, był już zmrok. - Justeś Moon! - krzyknął wielki szczur. - Tak, mistrzu. - pokłoniła się. - Nu, Evistar niedlug ci wezimi! - uśmiechnął się. - Zaczynamy? - zapytała szyderczo. Ruski szczur zaprowadził Moon do garażu. Nagle zdmuchnął ogień z zapałki, która tu wisiała. Zapalił stary świecznik zwisający z sufitu. - Nu, Moon. Pani ucieszy się z takiego ucznia! - powiedział i zaczął z nią toczyć walkę. Dziewczyna unikała ataków odpychając go ogonem, waliła w niego z całej siły łapami. Po 15 minutach przestali. - Chudź! Zaprowadzu ci do Evistar! - zaczął prowadzić Moon do Władczyni zła. Droga była bardzo długa, zajęło im to cały wieczór. Po wędrówce była padnięta. Rosjanin położył ją na materacu. Dreamy wkroczyła do Pałacu Zła, ma wielkie, złote skrzydła. Ja, Moon szybkim ruchem wyjmuję miecz. Próbuję uciąć jej te skrzydła. Jednak ona broni się tarczą. Evistar, moja Pani weszła do izby i umiera... - Ev.. Ahh... To tylko koszmar, nic wspólnego z prawdą. - uśmiechnęła się Moon sama do siebie. - Moon. - rozległ się radosny okrzyk. - Władczyni! - pokłoniła się. - Moja nowa uczennica! Wybacz, ale szkolenie będzie dopiero wieczorem. Teraz napadamy na szpital. Tam leży dużo dobrych myszy. - wyjaśniła. - Czy uczynisz moje futro czarnym? - wypaliła Moon. - Gdy przyjdzie czas. - uśmiechnęła się. Nadszedł czas napadu na szpital. Evistar pomogła dobrać uczennicy zbroje i wyposażenie. Srebrna, błyszcząca zbroja, iglasty pancerz na ogon, hełm, tarcza z podobizną byłego Władcy, długi, naostrzony miecz, złoty talizman. Lekarze wpuścili Nighty do córki. Parę rozdrapanych chrostów mocno krwawiło. Przez to połowa jej ciała była czerwona. - Dreamy! - rozpłakała się. - Mamo.. - powiedziała z trudem. - Tak? - zapytała. Nie zdążyła odpowiedzieć. Do sali wpadła armia, w niej Evistar i Moon. - Moon... - Dreamy popatrzyła z rozczarowaniem na siostrę. Nighty szybko zabrała córkę z sali, cudem udało im się wyjść z budynku. Rozdział 3 - Nowe przyjaźnie Matka i córka siedziały pod dużym dębem obok szpitala, obie cały czas myślały, że jakaś zła mysz wyjdzie na dwór i je zabije. - Ehh.. Dreamy.. Moja Dreamy.. Bardzo cię boli? - zapytała Nighty kryjąc głowę w łapkach. Jej ciało nagle zrobiło się znów białe, nic ją nie piekło, nie swędziało. - Ale przecież lekarze mówili, że mam bardzo małe szanse.. - zdziwiła się. - Oh! Ale ci przeszło, córeczko... - uśmiechnęła się. - Nazbieram szybko poziomek! Zaraz wrócę! - rzuciła się do biegu Dreamy, która była teraz taka zadowolona. Kiedy wróciła jej szczęście minęło. Na ziemi leżała jej mama, cała w ranach i krwi. Już nie żyła. Myszka szybko zaczęła biec, aby tylko nie trafiła na oddziały Evistar. - Hej! Dokąd lecisz?! - warknęła jakaś dziewczyna, Dreamy dopiero zorientowała się, że jest w czymś a'la dżungla. - No bo ja.. Ja straciłam rodzinę. Mamę zabili przed paroma chwilami, siostra dołączyła do złego królestwa.. - zaczęła wręcz ryczeć. - Spokojnie.. Więc gdzie tak biegniesz? - zapytała. - Nie wiem, już sama nie wiem. J..jestem Dreamy, a ty? - dalej szlochała. - Celissa, Celissa Cat. Chodź do mojej norki. Jest bardzo duża. - kiwnęła ręką w stronę nory. Gospodyni zrobiła herbatkę malinową herbatkę i dała myszce kawałek jabłecznika. - Pyszne ciasto. - uśmiechnęła się Dreamy. - Dzięki, sama piekłam. - odwzajemniła uśmiech Cel. Rozległ się dzwonek do drzwi. - Dzwonek do drzwi, a gdzie ty masz drzwi? - parsknęła. - Oj tam. Proszę wejść! - zawołała. Do norki weszła strasznie poturbowana dziewczyna, miała na sobie mnóstwo amuletów z Indii, trochę makaronu na włosach z Włoch i na ogonie smoka z papieru z Chin. - Dzień dobry. Mogę tu na chwilkę zostać, tylko na chwilkę, ogarnę ten nieład i.. - nie dokończyła. - Możesz zostać na ile chcesz Luna. - powiedziała beztrosko do myszy o 7 lat od niej starszej, Dreamy skrzywiła się. - Dzięki Cel. - uśmiechnęła się spod burzy makaronu na włosach i poszła do łazienki. - Kto to? - ziewnęła. - To Luna Stone. Byłam z nią kiedyś w podróży, jest bardzo fajna. - przedstawiła sytuację. Po kwadransie z łazienki wyszła całkiem inna mysz. - Chyba lepiej, co? - zachichotała Luna. - Mhm. - zgodziły się jednocześnie myszki. - Jestem Dreamy. - przedstawiła się Lunie. - Dreamy .. Space? - otworzyła szeroko oczy. - Taak, skąd wiesz? - przeraziła się. - Bo na twoim plecku jest napisane Space. - zarechotała. - W sumie.. - szybko schowała plecak za siebie. Dreamy już wiedziała gdzie chce iść. - Chcecie towarzyszyć mi w drodze do Władców dobra? - zapytała. Nastała niezręczna cisza. - Ale my nigdzie nie należymy. - powiedziała Celissa. - Co ty sobie myślisz?! - zdenerwowała się Luna. - Myślałam, że znajdę przyjaciół. Złudna nadzieja. - łzy leciały jej po policzkach. - Czekaj, pomożemy ci. - powiedziała Cel, a Lu pokiwała z niesmakiem głową. Rozdział 4 - Przygodę uważamy za rozpoczętą - W sumie to będzie nowa przygoda, może będzie fajnie. - zastanawiała się Luna. - No dziewczyny, spakujmy się. - rzuciła sugestię Dreamy. Celissa spakowała dużo jedzenia, jakiś drapak i inne kocie rzeczy, Lu założła na siebie amulety, pierścionki i tego typu rzeczy, a ta ostatnia wzięła miecze, łuki i zbroje, jednak było to wszystko bardzo stare. - Emm, Dreamy? Skąd to wzięłaś? - podrapała się po ogonie Luna. - Leżały na strychu norki, Cel pozwalasz mi? - szybko zapytała. - Jasne. - uśmiechnęła się. Kiedy były już gotowe, Lu jeszcze wróciła się po coś do norki, ale nie wiadomo po co. Właścicielka nory przykryła ją liśćmi - zakamuflowała ją. Nagle na drogę z drzewa zeskoczył szczurek. - Wiewiórka! - klaskały Cel i Luna. - To nie jest wiewiórka! To Clyde. - uświadomiła im Dreamy. - Ja Clyde. Nie wiewiór. Kapiszi? - zdenerwował się lekko. - Przecież normalnie nie opuszczasz drzewa, co się stało? - zdziwiła się. - Ja musze cie ostrzec. Moon to już nie ona.. To Nightmare. Słyszał ja jak Evistar mówić do ruskiego szczura, że uczyni ją swoja zastępczyni, i nazwie ja Nightmare. - wysapał. - To koszmar, nawet dosłownie. - przestraszyła się Celissa. - Kto to jest Moon? - zapytała nerwowo Luna. - To moja siostra, w dodatku bliźniacza.. - zwężyła oczy. Szczurek szybko odbiegł, było słychać jak się oddala aż nagle.. - Ha! Mam go! - zawołał znajomy głos, był to zimny, żeński głos. - Szkolenie zakończone, od teraz nazywasz się Nightmare! - zamieniła ją jednym dotknięciem w czarną mysz. - Dziękuję Pani. - oddalały się myszy. Clyde leżał bezwładnie na ziemi. Dreamy szybko podbiegła do niego, Luna zrobiła się nagle arogancka. - Nie zbliżę się do padliny, jestem na to.. - nie dokończyła. - Za dumna, a może, może.. - Cel zrobiła się cała czerwona. - Proszę bardzo. - odeszła od nich Lu. Po chwili i Celissa zbliżyła się do Clyd'a. - Nic mu nie jest? - przeraziła się. - Nie, oddycha. Przecież dawał sobie radę.. Jest ciężki do złamania. Wyliże się z tego. - pocieszyła ją Dreamy. Zaniosły go na najbliższe drzewo i ruszyły w drogę. - Przygodę uważam za rozpoczętą! - uśmiechnęła się Cel. Rozdział 5 - Lochy - Na szczęście nas nie widzieli. - odetchnęła Dreamy. - Bo byli skupieni tylko na tym szczurku. - powiedziała Celissa. - Tak, chyba tak. - przyznała jej rację. Szły cały dzień, łapki nie były im już posłuszne. - Prześpijmy się tu, a rano będziemy iść dalej. - zaproponowała Cel. One nawet nie wiedziały gdzie iść, w którym kierunku.. Rano pierwsza wstała Dreamy, nazbierała jagód na śniadanie. - Jagody! - uśmiechnęła się i zaczęła ostrzyć kły. Po chwili zostały ogłuszone, straciły przytomność. To była Evistar, miała dwa sępy i kazała im zanieść je do lochów. Po drodze dziewczyny się ocknęły, obok nich leciał jeszcze jeden sęp, niósł myszkę starszą lub w wieku Dreamy. - Jestem Windra. - szepnęła mysz. - Jestem Dreamy, a to Celissa. - oznajmiła. Sępy były trochę przygłuche, leciały nic nie mówiąc. Ptaki wylądowały w jakimś zimnym, mrocznym miejscu. Bez wątpienia - to były lochy. - Trzymajmy się razem. - poprosiła Cel Windrę. Myszka kiwnęła głową. Do lochów weszła Evistar. - Ty! - wskazała na Celissę. - Podejdź tu! Myszka podeszła. - Masz czarne futro! Możesz dołączyć do mnie! - uśmiechnęła się szyderczo. - Nie chcę! - pisknęła. Evistar zamieniła jej futerko w szare. W lochach było mnóstwo myszy, były one takie nieobecne. - One wyglądają jakby były oszołomione. - przeraziła się Windra. - Bo one są oszołomione. - powiedziała Dreamy. W nocy Evistar zabrała Windrę, Celissę i Dreamy na dwór. - Jedna z was jest siostrą Nightmare. - oznajmiła. - Żadnej Nightmare! Jedna z nas była siostrą Moon, ale jej już nie ma. - wycedziła Dreamy. - Chodź tu, wiem że to ty. - rozkazała. Siostra Moon podeszła. - Chcesz dołączyć do siostry? - zapytała. - Nigdy! - zdenerwowała się. Oszałamiające zaklęcia pomknęły w stronę myszek, Dreamy nieświadomie zrobiła doś w stylu pola ochronnego. Wszystkie szybko pobiegnęły, automatycznie trafiły do lochów. Rozdział 6 - Groźby przeszłości Myszki były już w lochach. - Dreamy, co ty zrobiłaś? - zapytała Windra. - Nie wiem.. - podrapała się po głowie. - Ależ to chyba oczywiste! Jest szamanką! - wtrąciła Celissa. - Nie jestem żadną... - nie dokończyła. Ktoś wprowadził do lochów jakiegoś szczura, był w ich wieku. - Czy to Clyde? - wzdrygnęła się Cel. - Zaraz to sprawdzimy. - odpowiedziała Dreamy. Ten, który wsadził go tutaj wyszedł, ale już bez nigo. Dziewczyny chwilę odczekały i poszły do kąta, gdzie spał, pewnie pod wpływem trucizny ten obywatel. Celissa sprawdziła czy ma on przy sobie strzałki, Windra nie wiedziała o co chodzi, a ta ostatnia przypatrywała się jego głowie. Po chwili stwierdziły, że to Clyde. - Ohh, to on. - westchnęła Dreamy. Cel tylko jej przytaknęła i wydała się nieobecna. - Nad czym się tak głowisz? - zapytała Windra. Celissa ocknęła się. Jej oczy powędrowały do ciała Clyd'a leżącego na zimnej posadzce. - Okej, okej. Granat zaczepny. Przyczepiłaś się do niego. Spoko. - powiedziała ironicznie Wind. - Hahaha, śmieszne, bardzo śmieszne. - oczy wróciły na swoje miejsce. Dreamy poszła już spać. Tata, mama. Siedzą w kuchni i uczą mnie, Dreamy, jak jeść poprawnie jedzenie. Nieświadomi wojny, niewiedzący o bliskiej śmierci. To moja wina, przeze mnie nie żyją! Mogłam coś zrobić! Myszka krzyczała przez sen. - Uspokój się! - zdenerwowała się Windra. Cel dalej spała jak zabita, mimo tego, że zbliżał się ranek. - Już chyba nie ma sensu zasypiać. - poznała znajomy głos. - Clyde! Ciebie też złapali? - przestraszyła się Dreamy. - Tak, szkoliłem właśnie nasz piękny język. - zwęził źrenice. Wreszcie obudziła się Celissa, rzuciła mu się na szyję. - Koleżanka ma ze sobą problemy, może lepiej chodźmy..? - Windra była bliska wybuchu śmiechu. - Tak, lepiej tak. - przytaknęła jej. Razem poszły do drugiego konta. Cel nie chciała opuścić szyi Clyd'a, ale w końcu z wielkim żalem go puściła. - Miałam sen.. - zaczęła Dreamy. - Co ty taka nakręcona na te sny? - Windra złapała się za uszy. - Nie wiem. W tym raczej koszmarze, wmawiałam sobie, że to moja wina, że moi rodzice nie żyją. - z jej oczu poleciało parę łez. Dernière modification le 1436067960000 |
Mysiolko « Citoyen » 1435166280000
| 0 | ||
Powodzenia! ;) Będę czytać. Może. |
Mortycja « Archonte » 1435169280000
| 0 | ||
Niezłe. Jak na poziom większości fanficów w tym dziale jestem pod wielkim wrażeniem. Dodaję do ulubionych, nie zawiedź mnie :D |
0 | ||
Hmmm hmmm.. Zapowiada się nieźle! Zgłaszam postać: Imię i Nazwisko: Clyde Forest (Forest - las) Wiek: 14 Screen: Opis: Clyde nie ma rodziny. Został wychowany przez kojoty , a później opuszczony. Nikogo nie zna ani nigdy nie wychodzi ze swojego domu na drzewie . Umie bardzo dobrze wspinać i biegać po drzewach. Kiedy zaczyna się walka w lesie po prostu zatruwa jakąś mysz. Może strzelać trującymi strzałkami przez swój bambus. Nie jest w żadnym królestwie. Królestwo: Żadne |
Lunawera « Citoyen » 1435216500000
| 0 | ||
Imię i Nazwisko: Calissa Cat Wiek: 13 Screen: Opis: Calissa urodziła się w dżungli, jako mysz, mimo że jej mama była pumą. W dżungli wykopała sobie norkę, bo nie potrafi budować domów. W norce jest przytulnie, bo ma talent plastyczny, którego nie mogła odkryć. Bardzo szybko biega. Broni się ostrymi kłami, które odziedziczyła po matce. Królestwo: Żadne. |
Nemezis « Citoyen » 1435232520000
| 0 | ||
Pierwszy rozdział już jest! ;) |
0 | ||
Wow, bardzo ciekawy FF. Czuję, że wyniknie z tego coś bardzo dobrego. Nie wychwyciłam nawet najdrobniejszego błędu. :D Życzę powodzenia, weny i wytrwałości! |
Nemezis « Citoyen » 1435242960000
| 0 | ||
Rozdział 2!hmm.. chcaiałam napisać "Rozdział 2 już w kinach!".. |
Rainobia « Citoyen » 1435247100000
| 0 | ||
Można zgłosić postać? Imię i nazwisko: Luna Stone Wiek: ok. 20 lat Opis: Luna jest bardzo dumną, nerwową i wredną, ale także pewną siebie, ambitną i upartą osóbką. W wieku ok. 17 lat opuściła królestwo, w którym mieszkała. Od tej pory podróżuje po świecie szukając wrażeń. Ma sentyment do miejsc ciemnych, takich jak gęste lasy, zarośla czy wysoko położone jaskinie. Potrafi stworzyć broń z niemal wszystkiego. Jest zwinna i szybka, ale nie silna. Osobnik umięśniony i znający szamańską magię bez problemu sobie z nią poradzi. Królestwo: Jako, że prowadzi koczowniczy tryb życia - żadne, choć pochodzi z neutralnego królestwa. |
Windraaa « Citoyen » 1435247820000
| 0 | ||
Imię i nazwisko: Windra Snowflake Wiek: 16 Wygląd/Screen: Opis: Windra jest sierotą. Nikt nie wie jak zginęli jej rodzice. Myszka uczciwa, czasami trochę niemiła, szczera, łatwo ją zdenerwować, lojalna, ma świnkę morską. Mieszka w lesie w norze, którą trudno jest dostrzec. Królestwo: neutralne |
Nemezis « Citoyen » 1435387680000
| 0 | ||
Rozdział 3 napisany! |
0 | ||
Rozdział wspaniały jak zawsze. To jest jeden z nielicznych FF, które czytam z taką przyjemnością. :D Tylko jest mały błąd: a dit : Powinno być "dokąd". xd |
Nemezis « Citoyen » 1435482180000
| 0 | ||
Rozdział 4 już gotowy! |
Nemezis « Citoyen » 1435652460000
| 0 | ||
double Rozdział 5! |
0 | ||
Hmm, akcja jak dla mnie trochę za szybko leci. Chciałabym zobaczyć więcej opisów (mogę w tym pomóc), a poza tym jest świetnie. :) Czekam na 6 rozdział! |
Nemezis « Citoyen » 1436067960000
| 0 | ||
Rozdział 6 gotowy! |
Rainobia « Citoyen » 1436084400000
| 0 | ||
Maskazorro a dit : Fajny rozdział :D (Tylko proszę, schowaj rozdziały do spoilerów) |
Nemezis « Citoyen » 1437409740000
| 0 | ||
Nie wyszło, zły wybrałam temat, wiem, że i tak nie miałam "fanów", może kiedyś znów zacznę pisać całkiem nowe FF. |