• wstęp
• postacie
• rozdziały
• inne

Witam w moim kolejnym FF!
Mam nadzieję, że to nie padnie tak szybko jak poprzednie, ale mam na nie pomysł od dłuższego czasu, więc coś może z tego będzie. W przypadku jakichś błędów, po prostu napisz w wątku, postaram się jak najszybciej je poprawić.
Co do Kristine, wena trochę mi się kończy, ale może kiedyś ją skończę ;v;

Imię: Canidae
Opis: Miła, uprzejma, jednak nie panuje nad złością. Nie lubi się uśmiechać. Jest bardzo lojalna, ale niezbyt śmiała. Ma niewielu znajomych.
Plemię: Druidzi

Spoilerprolog

- ...to smutne.
Próba przerwania ciszy nie powiodła się - druga myszka wciąż siedziała w milczeniu wpatrując się w kryształ. Był on większy niz inne. Emitował również silniejsze światło, mimo, że był niemal całkiem czarny.
- Tak, to smutne. - Rzekła sztywno mysz po kilku minutach. - Teraz wszyscy na zawsze zapomną. Całe Transformice. Ona wiedziała. Ale została, by pomóc... - Tutaj urwała - Przypłaciła to życiem. Już nigdy nikt nie będzie pamiętał.
- Nigdy? - Zaniepokoiła się pierwsza mysz.
- Nigdy.
Rozległo się echo łzy upadającej na ziemię. Mysz wiedziała, że powinna zostawić ją samą. Ale w duchu poprzysięgła, nie tylko sobie, ale i jej, i tej poległej, że kiedyś całe Transformice sobie przypomni. Nie wiedziała kiedy, nie wiedziała jak. Ale wiedziała, że tak się stanie.

SpoilerRozdział II

Rozdział jest chyba nieco krótki, ponieważ pełni on funkcję ,,drugiego prologu". Następne będą dłuższe.

- C...co? - powiedziała myszka na głos.
Po chwili przypomniała sobie wszystko - jechała pociągiem i zasnęła. Nie pamiętała swojego snu, pamiętała tylko, że był trochę straszny. Wydawało jej się też, że widziała tam jakąś szarą mysz, ale nie była pewna.
Przeciągnęła się, po czym rozejrzała się dookoła. W wagonie były dwa rzędy foteli, każdy mieścił dwie myszki, ale miejsce obok niej było puste. Leżała tam tylko jej torba. Canidae była raczej samotniczką; nie lubiła towarzystwa. Wyjęła telefon, po czym go włączyła. Ekran się rozświetlił, ukazując duży napis ,,7:33". Było wcześnie rano, więc na pewno czekał ją jeszcze szmat drogi.
Poczuła, że powieki jej się zamykają...

~∆~

Huk. Trzask. Krzyki. Mysz natychmiast się ocknęła. Poczuła, jak grawitacja spycha ją na okno. Szybko złapała swoją torbę. Odgłos tłuczonego szkła. Poczuła ból w łapce. Spadała w przepaść. Przycisnęła torbę do klatki piersiowej kuląc się odruchowo. Leci ku ciemności.

~∆~

Znów się obudziła. Dyszała ciężko. Wciąż kurczowo trzymała się torby, ale tym razem nie była w pociągu. Była w domu, w swoim własnym pokoju. Ale coś było nie tak. A przynajmniej tak jej się wydawało. Wstała ostrożnie rozglądając się dookoła. Przez zasłonięte firankami okna wpadało do pomieszczenia światło księżyca. Było ciemno. Znajomy jej pokój wydawał jej się obcy. Mieszkała tutaj od wielu lat, ale czuła się tak, jakby była tu po raz pierwszy. Wydawało jej się, że tym razem to nie sen, ale nie była pewna. Gdy chciała wyjść, okazało się, że drzwi są zamknięte. Poczuła, jak dreszcz przechodzi jej po grzbiecie. Jedyne pomieszczenie oprócz pokoju do jakiego miała dostęp było łazienką. Weszła ostrożnie. Nic się nie stało. Z kranów nie leciała woda, której nie było także w toalecie. Spojrzała w lustro, z którego patrzyła na nią para zielonych, lekko świecących oczu. Uświadomiła sobie, że to jej własne odbicie, po czym odetchnęła z ulgą. Nagle zauważyła, że coś świeci w podło

Na razie nicość!

Ins4niity a dit :

Jak dla mnie prolog jest troche malo zrozumialy, niezbyt rozumiem o co chodzi, ale moze to tylko ja tak mam x_x
Poza tym poprawilabym fragment prologu

a dit :VoirMasquer

druga myszka wciąż siedziała w milczeniu wpatrując się w kryształ. Kryształ większy i bardziej emitujący światło (mimo iż był niemalże całkiem czarny) niż inne.

Poprawione:

a dit :VoirMasquer

druga myszka wciąż siedziała w milczeniu wpatrując się w kryształ. Był on większy niz inne. Emitował również silniejsze światło, mimo, że był niemal całkiem czarny.

Zajrze tu na pewno nie raz, moze bedzie ciekawie ><

Ins4niity a dit :

Coz, to byla taka sugestia, bo dla mnie to zdanie brzmialo jakos tak dziwnie.. :D
Mam nadzieje ze z 1 rozdzialem to bedzie bardziej zrozumiale, akurat jestem typem osoby ktora musi wszystko dokladnie wiedziec, wiec nie przejmuj sie tym zbytnio, taki moj urok :D
Przy okazji, jesli moge, to zglosze ziomeczka ^^

Spoiler

Imie: Calypso
Opis: Cicha introwertyczka. Jest typem osoby, ktora koniecznie musi wyrazic swoje zdanie i je uzasadnic. Bardzo uparta, kurczowo trzyma sie swoich przekonan, mimo to jest tolerancyjna. Marzycielka, ktora czesto "buja w oblokach". Ma tendencje do szybkiego zapominania, ale jest bardzo pamietliwa, jesli chodzi o krzywde, jaka ktos jej wyrzadzil. Oczy zawsze zaslania opaska, tlumaczac sie slepota. Prawda jest taka, ze jedno oko jest granatowe, a drugie ma teczowke przypominajace tarcze zegara wskazowkowego. [Jesli nie moge dopisywac dodatkowych mocy to usun to: potrafi wladac czasem (z pomoca zegarowego oka) i iluzjami (tylko jesli ma odkryte oczy)]
Plemie: Jesli mozna to Druidzi, ale Calypso jest mieszancem Wladcy Wiatru i Druida. Jesli mieszancow nie mozna to niech po prostu bedzie Druidka xd

Muzzaluza a dit :

Czy tylko ja jestem ślepa i nie widzę tego rozdziału? ;_;

Orzeszekmysz a dit :

Faktycznie nie ma.
Wydaje mi się, że został usunięty

Luna1928 a dit :

Orzeszekmysz a dit :VoirMasquer

Faktycznie nie ma.
Wydaje mi się, że został usunięty

A co nieodpowiedni? :D