[FF] Co się działo przed śmiercią w atelier.... |
Agussekxxxx « Citoyen » 1450246140000
| 1 | ||
Wstęp (pl flaga) A więc, jest to mój pierwszy FF, widzę w tej kategorii milion tych FF. No to fajnie, też spróbuję w tym siły. Na fabułę i wszystko pracowałem, wyobraźcie sobie, 3 tygodnie i taką kupę wymyśliłem. No nic. Wstęp (pl flaga) Imię: Elise Płeć: Dziewczyna Wiek: 15 Imię: Papaille Płeć: Chłopak Wiek: 16 Imię: Jessy Płeć: Dziewczyna Wiek: 17 Historia: Jessy miała trudne dzieciństwo. Z czasem, najpierw zabili matkę a potem ojca. Nie zgadzała się na rodzinę zastępczą itp. Ogólnie mieszka na roomie 801. Wydaje się zła, choć tak nie jest. Ogólnie opanowała drzewko umiejętności Druida, więc umie się zmieniać w kota. Wybrała też jego wygląd: Imię: Hanako Płeć: Dziewczyna Wiek: 16 Historia: Hanako uciekła od swoich rodziców gdy miała 10 lat. Nigdy jej nie rozumieli, znienawidziła ich. Pobiegła do lasu, zbudowała sobie małą chatke zmieniając się w szamana i dotychczas tam mieszka. Radzi sobie dobrze. Nie należy do żadnej chatki plemiennej. Wybrała drzewko Druida ponieważ lubiła koty pomimo tego że łapały myszy. Coś ją do nich ciągneło. Umiała, umie i będzie umieć zawsze w dowolnym momencie zmienić się w kota. Wygląda wtedy tak: Spoiler, bo wielkie Jako kot: Imię: Candy Płeć: Dziewczyna Wiek:15 Historia: Jej rodzice zginęli w porzaże, by ją chronić, jak miała 6 lat. Później zajmowała się nią szalona ciotka, ale ona także zmarła, jak Candy miała 10 lat. Przez 2 lata pracowała w gospodarstwie jako gosposia, ale uciekła po dwóch latach, w wieku 12 lat. Od tąd chodzi po lesie, tam śpi i mieszka, z dala od wszystkich. Cechy: Miła, pomocna, nieśmiała, przyjazna, lojalna, boi się nieznajomych, właściwie wszystkiego się boi. Potrafi zmieniać się w kota. Imię: Todd Płeć: Chłopak Wiek: 52 UWAGA: Todd będzie do 10 rozdziału występował tylko w 3 rozdziale. W 10 rozdziale będzie on ratował Papaille, przed czymś, czego nie zdradzę. Imię : Kirkie Płeć : chłopak Wiek : 17 Historia : Rodzice go porzucili, jak miał 5 lat. Potem w wieku 10 lat przygarnęła go pewna rodzina, jednak on uciekł, bo traktowali go źle. Cechy : Nieufny, niemiły dla obcych, czasem potrafi się wściec. Jest władcą wiatru, więc ma skrzydła, których dość często używa. Imię: Jess Płeć: Chłopak Wiek: 17 Historia: Jess z siostrą Jessy mieszkał na roomie 801 (początek historii u Jessy). Ogólnie uciekł z roomu 801 i trafił do willi, gdzie teraz mieszka i jest Władcą Wiatru. Cechy: Przyjazny, uczciwy i radosny. Imię: Shikadu Płeć: Samiec Wiek: 1 Imię: Suzie Płeć: Dziewczyna Wiek: 15 Historia: Suzie mieszkała w bogatej rodzinie, odkąd ukradła ojczymowi magiczną gałązkę którą nosi na uchu. Odtąd mieszka w altance na roomie 801. Cechy: Lojalna, sprytna, wszystko naprawi Imię: Vabulo Płeć: Chłopak Wiek: 27 Zgłaszanie postaci: Open Formularz: Imię: Płeć: Wiek: a jeśli chcecie to tu możecie napisać jeszcze jaki jest charakter i historia Wstęp (pl flaga) Prolog Elise, ty pupo! Mieliśmy zbierać serki! - powiedział do mnie Papaille, kiedy spałam. Widziałam go przy moim łóżku, budził mnie. Mój chłopak nienawidzi kiedy nie trzymam się z terminem. - Zobacz, jest już 10:27, a umówiliśmy się na zbiory już o 8:30! - Papaille przerwał mi myślenie. Więc, na śpiocha poszłam z nim niechętnie na room vanilla1. - Jesteśmy? ... - otworzyłam oczy. Papaille wyglądał jakby chciał powiedzieć "tak", ale przerwał mu wyrastający spod ziemi ekran z twarzą myszki admina, Tigrounette. New Christmas event is open! O tak!! - powiedziałam. Właśnie skończyła się mapa przez wielką pogadankę moją i mego chłopaka, nawet nie zauważyliśmy ile czasu minęło! Nagle pojawiła się mapa z eventem... Co do zastrzeżeń, jeśli źle napisałem "Nowy Bożonarodzeniowy event jest otwarty" to proszę mi o tym napisać jak powinno być, mój anglik nie jest zbyt najlepszy. Wstęp (pl flaga) Rozdział 1 Ja i Papaille dowiedzieliśmy się, że w tym evencie trzeba było się całować pod jemiołą, by uzyskać tytuły. Jednak event wprowadzili dopiero teraz, więc nie mieliśmy żadnych rzeczy. Zaproponowałam mu, żeby pójść na room 801. On za to się zgodził, więc... Pokierowaliśmy się do wyjścia, i drogą do roomu 801! Był tam bar, wyczytałam że jest rabat... Gdy kupi się 3 serki, płaci się jak za jednego, czyli zamiast 15 zł będzie to tylko 5 zł! Szybko zamówiłam 3 serki. Zapłaciłam i mieliśmy co jeść... Pokroiliśmy serki na kawałek i podzieliliśmy żeby każdy miał tyle samo. Zjedliśmy, ale się napchaliśmy! Nagle przyszła do nas myszka, która zaproponowała mi odpoczynek. Wyglądała jednak na dosyć złą osobę, ale to tylko wygląd - myślę więc, że to dobra osoba. No to idziecie ze mną? - Uśmiechnęła się, więc raczej była dobra. Tak, idziemy! - Odpowiedziałam, więc szliśmy za nią, do windy. Byliśmy na dachu, zawsze bałam się tam wchodzić... Ale naprawdę tu fajnie! Myszka pokierowała się do drabiny, szliśmy przez domek, a teraz most z dziurą! Dreszcze mnie przeszły.. Hej, Elise boi się tego mostu! On ma dziurę, zobacz! - Papaille powiedział tak, bo on wie czego się boję, no bo to mój chłopak, co nie? Myszka, której jeszcze nie znam powiedziała do Papaille: Elise to ta dziewczyna? No przecież ma różdżkę, może wyczarować sobie deseczkę. - Te słowa przypomniały mi, że rzeczywiście mam różdżkę, i nawet w łapce... Więc zrobiłam to, co zasugerowała mi m.. Zaraz, jak ona się w ogóle nazywa?! Postanowiłam ją zapytać o imię. Powiedziała, że nazywa się Jessy. Użyłam już różdżki, by naprawić most. Przeszłam po moście. - Już jesteśmy - powiedziała Jessy. - Zobaczcie, to basen oraz... Leżak! Wpatrywałam się w leżak jak normalnie jakaś obdarowana błogosławieństwem. Nie wierzę w to. To jest... LEEEŻAAAAK... Papaille zdecydował popływać w basenie, ja zaś oczywiście położyłam się na leżaku, Jessy siedziała w domku przy tym raju. - Muszę iść. To były słowa Jessy, Papaile zaś zapytał się: Gdzie idziesz? Powiedziała, że idzie do lasu, znaleźć pewną myszkę, która się w tym lesie "ukrywa". - Możemy iść z tobą? - Zapytałam, ponieważ ciekawi mnie ta myszka. Jessy powiedziała, że oczywiście możemy z nią iść. Więc poszliśmy. Byliśmy w lesie, znaleźliśmy norę wiewiórki. Jej tam nie było. W norze znaleźliśmy myszkę. Wywnioskowałam że było jej tam ciasno - my, myszki jesteśmy wielkości takiej nory. Myszka która była w tej norze szybko wybiegła, wystrzeliwując jak torpeda do swojej chatki! Ta chatka była dosyć brzydka, ale... nie będę tego trąciła. Na chatce było napisane "Hanako", czyli że ta dziewczyna nazywała się Hanako. Rozdział 2 Ja z Papaille chciałam wejść do Hanako, ale ona nas odrzucała. Zamieniła się w SZAMANA! Zamknęła nas w klatkach z patyków, próbowała też zamknąć Jessy, ale ona... Przemieniła się w kota, przez co klatka się zniszczyła - koty są bardzo duże... Myszka zwana Hanako również zamieniłą się w kota. - Bi-twa! Bi-twa! Bi-twa! - Zaczęłam krzyczeć z Papaille, więc zaczęło się. Jessy zaczęła od rzucenia się na przeciwnika, ale Hanako przewróciła ją i rzuciła się! Widzieliśmy jak Jessy zaczęła nie dawać sobie rady, ale później sobie poradziła. Po chwili spotkało nas coś, co nie było możliwe. Przyszedł do nas KOLEJNY KOT! On też był dobry, zniszczył klatki z patyków, po czym uciekł. Jako że ja i Papaille zostaliśmy uwolnieni zaczęliśmy pomagać Jessy tak jak tylko mogliśmy. Serwer zostanie zresetowany za 2 minuty. [Tigrounette] You can't get the items from event, we need to fix it. To mnie ucieszyło, ponieważ walka była dosyć trudna do wygrania. Serwer wyłączył się. Wróciliśmy do gry, byliśmy w innej części lasu, Jessy była myszą. Przyszła do nas Hanako, chwyciliśmy za patyki. - Precz, szatanie! - Zagroził Papaille, jednak Hanako miała całkiem inne zamiary. - Chcę do was dołączyć. ...... Tekst był bardzo trudny do zrozumienia, jednak nie mieliśmy wyboru - to niezbyt kulturalne nie spełnić prośby biednej myszy. Później znowu ukazała się myszka, która pomogła mi i Papaille wydostać się z klatki. Zdecydowałam się na to, żeby... Ujeżdżać koty... Fakt, nie był to dobry pomysł - jednak kotów starczy na ujeżdżanie. Po chwili wygłosiłam: - Dobra, mam plan by znaleźć pewną mysz, która się ukrywa. - Jessy i Hanako zmienią się w koty. Papaille wejdzie na grzbiet Hanako, a ja na grzbiet Jessy. Wszyscy się zgodzili, więc zaczęło się poszukiwanie. Po wielu godzinach, znaleźliśmy tą mysz! Była sama pomiędzy drzewami. Otoczyliśmy ją, i zapytaliśmy się, czy chce do nas dołączyć. Rozdział 3 - Ja się boję dołączania!!! Nie wiedzieliśmy, o co jej chodziło, była dziwna. Tak sobie przy niej staliśmy przez 5 minut, gdy nagle odezwał się Papaille. - A może się po prostu zapytajmy, jak ona się nazywa, hę? Zgodnie z tym, co Papaille zasugerował, to to zrobiłam. Zapytałam się, jak mysz ma na imię. Powiedziała, że nazywa się Candy. - Pójdziesz z nami? - Zapytałam się, po czym Jessy jeszcze też wtarła się w moje słowa. - Nie chcemy ci nic zrobić. Po kilku godzinach napędzania jej ducha, żeby się nie bała - w końcu się zgodziła. Zaprosiłam Candy na grzbiet Jessy. Powiedziała, że też umie się zamienić w kota, jednak boi się biegać. Powiedziała też, że boi się, że spadnie z kota na ziemie. Więc, musiałam ją trzymać... Ale ze mnie niania! Znaleźliśmy wyjście, Jessy i Hanako zamieniły się w myszkę. Droga do roomu 801 była całkiem niedaleka, jednak ja zdecydowałam pójść z moimi koleżankami i chłopakiem na zbieranie serów - przecież dawno mieliśmy to zrobić. Odpowiedział mi, że jest wyczerpany więc musiałam iść tylko z dziewczynami. Wpadliśmy w dziurę, i zamiast zrobić bańkę, to wpadliśmy do pewnej villi, była piękna. Tak nieziemska... Też chcę taką! - Hej, to wy? - Z góry wydał się głos starego człowieka. Ekhem, ekhem, bardzo starego. Zszedł do nas na dół. - Tak! Papaille mówił, że przyjdziecie! - Stary człowiek zaprowadził nas do swojego pokoju. - Nazywam się Todd. Jestem prezydentem tego świata, znajdujecie się obecnie w świecie Władców Wiatru. To drzewko umiejętności szamana. Papaille mówił że przyjdziecie. Mam mu dostarczyć paczkę. Proszę, zabierz to. - Stary człowiek Todd, dał nam białe jajo z fioletowymi kropkami. Było ciężkie, nie wiedziałam, co z niego wyjdzie. - Hej, zabierzcie też to, nie będziecie tego dźwigać na rękach! - Dał nam mały plecaczek, który pomieścił jajo idealnie. Ale zanim je włożyliśmy, Pan Todd dał nam sianko. - Musicie zrobić dobre miejsce i ciepło jajowi, bo nie urodzi się! - Sianko włożyliśmy do plecaka, na nie jajo. Było idealnie. Pan nie miał już więcej do przekazania, więc poszliśmy. Po drodze stanęła nam mysz. - Hej, co wy tu robicie?! SPADAJCIE!!! - Wzleciał skrzydłami do góry i leciał na nas! Jednak... BAM! Przybyła inna mysz! Siłowali się. Jedna mysz była niebieska, druga pomarańczowa i miała trochę na sobie czerwonego. Jessy patrzała na niebieskiego dosyć dziwnie... Rozdział 4 Niebieska mysz wywaliła pomarańczową za willę... Potem stała nieruchoma, patrząc na Jessy. On i ona po prostu wyparowali. Znaczy, chodziło mi o metaforę, a nie że tak dosłownie. - Nazywam się Jess, a on to Kirkie. - Zastanawiałam się, czemu jego imię jest tak podobne jak imię Jessy. - Kirkie to brzydka mysz, jak już go pokonaliśmy, to wiedzcie, że nie zostawi nas do śmierci. Hej, Jess, to ty? - Odezwała się Jessy. Zaproponowałam żeby już iść, jednak Jess chciał się o coś zapytać. - Czy mogę dołączyć do was? Obserwuję już was dużo, i widzę, że macie niezłe przygody. Hanako ten fakt się zbyt nie podobał, nie wiedziałam dlaczego, ale... No, nie odzywała się, więc nic jej CHYBA nie przeszkadzało. Zgodziłam się. - Teraz idziemy do Papaille. - Oznajmiłam, kierując się w stronę roomu 801. Już długo tam nie byliśmy! Kiedy przyszliśmy, zobaczyliśmy nowy dom, z tabliczką "PAPAILLE - DOM". Więc, weszliśmy. - Hej, macie paczkę? To wspaniale! I jeszcze w ple... Hej, co to za niebieszczak? - To Jess, kolega... - Jessy mnie szturchnęła, i szepnęła, że to jej brat. - Znaczy Jess, BRAT Jessy. Papaille'go to zbytno nie obchodziło, szybko do mnie podbiegł, zdjął mi plecak, i zobaczył co w nim jest, zdziwił się i zapytał: - To jajo? - Tak. - To super! Podobno ma się z niego wykluć kurczak, to fajnie, nie? Uschnęliśmy na słupa. Kurczak? Ma nam towarzyszyć? Nie wiem, na co wpadł ten Papaille, ale... Heh. - No dobra... Wychodzimy na dwór? - Wyrzuciła Hanako. Chcieliśmy wyjść, ale przyszedł do nas ten głupek, Kirkie. - Myśleliście że dacie mi radę? HAHAHAHAHA! Zobaczcie! Mam 2 Sourisów, fizyków! Bwahahahahaha! Papaille podszedł do fizyków, zamienił się w szamana i swoją mocą mechanika rzucił w nich dwie kule z wielką, wielką wagą! - A ciebie zostawiłem sobie na deser. Wziął Kirkiego na plecy, nie wierzę, że on chce to zrobić. - Elise, nasza taktyka! ŻABI SKOK! Więc, wykonałam to. Weszłam na balkon, wzięłam 2 kwiaty z doniczki i wróciłam na dół. Zaczęłam. Te kwiaty były sztuczne, ich płatki były grube, uszyte. Powaliłam go po oczach - wiem że to bardzo wkurzające, że nie wytrzymasz bez minuty zamkniętych oczu. Kirkie zszedł z Papaille i ciągle musiał badać teren rękami, tak jak już mówiłam, to bardzo wkurzające. Papaille wziął go, otworzył drzwi, położył na chodniku i zamknął drzwi, potem otworzył i już tego Kirkiego nie było. - Dobrze, wyruszamy na dalszą przygodę? - Zaraz! Musimy spakować jajo! - Więc spakowaliśmy jajo do plecaka z siankiem, i wyszliśmy na dalsze przeżycia. Rozdział 5 Papaille powiedział, że co pierwsze to powinniśmy odwiedzić sklep dla zwierząt - sprzedają tam podobno książkę z zaklęciem do nauczenia się, to zaklęcie to było przyśpieszanie wyklucia jaja, a my mamy jajo! Natychmiast tam pobiegliśmy, kupiliśmy książkę po czym ja poszłam do domu żeby się go nauczyć, a moi przyjaciele poszli dalej. Kiedy nauczyłam się zaklęcia, pobiegłam do schroniska duchów - umówiliśmy się na to miejsce, to tam podobno żyją Duchowi Przewodnicy. Są oni źli, mają sojusz z Fizykami. Fizycy i ich szef Kirkie są mocni, ale głupi. Co jak będą nam dokuczali jeszcze Duchowi Przewodnicy? My mamy tylko jednego Władcę Wiatru i trzech Druidów. Plus, jeszcze ja i Papaille to mechanicy. Jednak przypomniało mi się o zaklęciu. - Hej, zatrzymajcie się! - Powiedziałam, otworzyłam plecak i użyłam zaklęcia swoją różdżką i zamknęłam spowrotem plecak i założyłam. Szliśmy tak i szliśmy przez schronisko, zobaczyliśmy drzwi i przeszliśmy przez nie. Zobaczyliśmy trzy przejścia, jedno na lewo, drugie na prawo, a trzecie na przód. Tymczasem podczas myślenia, drzwi do wyjścia zawaliły się głazami. Mogliśmy dostrzec na jednym głazie tabliczkę "Wybierz źle a nigdy nie wrócisz." Tymczasem, wymyśliłam plan. - Hej, mam pomysł. Ja z Papaille idziemy na przód, Jessy i Hanako na lewo, Jess i Candy na prawo. Wszystkim się podobał ten pomysł, tylko Candy nie. No cóż, skłamałam jej że idzie z najsilniejszym, więc się nie bała. Poszliśmy, gdy nagle spotkało nas coś... To był Kirkie. Wiedział, że przyjdę. On wiedział. On wie, że jestem z przyjaciółmi. Wyglądał na najsilniejszego ze wszystkich. On... - No, Elise i Papaille, wiedziałem! Teraz już widzicie, przejąłem kontrolę nad Duchowymi Przewodnikami!!! Czy ty chcesz się ze mną zmierzyć? Nie miałam wyboru, wiedziałam o co chodzi. Jeśli powiem "nie", to on mnie zniszczy. Rozumiem jego zagrywki. Odpowiedzi to zapewne tak, lub giń. Więc... Powiedziałam tak. - Nie wiecie co robicie. - Kirkie wystrzelił we mnie kulę, wystrzeliłam w ścianę, to samo zrobił z Papaille. Jednak... - SHIKADU!!! - Czułam jak w moim plecaku jajo się niszczy, nagle z plecaka wyskoczył kurczak! Kurczak wyglądał bardzo malutko, jednak wiem, że może coś zrobić. Nazwałam go Shikadu, bo to jego pierwsze słowo. Wstałam cała poturbowana, ze śliniakami. Zobaczyłam że kurczak czekał na moją komendę, więc mu powiedziałam. - Dziobnij go! - Wzięłam kurczaka do ręki i rzuciłam w stronę Kirkiego. Kurczak dziobnął go z super-prędkością. - AA!!!! PRZEKLINAM CIĘ, SZATANIEEE!!! - Wyparował, ale ja wiedziałam, że w końcu pojawi się znowu. Drzwi wyjściowe otworzyły się, a Papaille już wstał. Wyszliśmy z tego chorego pokoju, gdy naszym oczom ukazały się inne otwarte drzwi. Jess wrócił ze śliwą na oku, a Candy była zdrowa - nie dziwię się. A Jessy i Hanako wróciły bez żadnej rysy. - Hej, ja i Hanako wybraliśmy dobre drzwi, zobaczcie co znaleźliśmy! - Pokazały nam skarb. - Hej, Elise, a co ty trzymasz? Kurczaka? - Tak, wykluł się i pokonał Kirkiego! - Po czym powiedział Jess - A ja natknąłem się na 10 Duchowych przewodników i 10 Fizyków... Kiedy już był koniec tej pogadanki, wyszliśmy z tego dziwnego schroniska. Rozdział 6 Na wielki odpoczynek poszliśmy do domu, zajadaliśmy kawałki sera. Kurczak wyglądał na głodnego, co one jedzą? Nie wiedziałam, więc sprawdziłam w internecie. Kurczaki w jego wieku piją ziarenka i jedzą wodę. Znaczyyy, na odwrót. Piją wodę i jedzą ziarenka. Niedaleko był stragan z ziarenkami, więc wzięłam kilka, niestety sprzedawca nie miał wody. Musieliśmy znaleźć czystą wodę - takiej tutaj nie ma, więc postanowiłam kupić filtr do wody z kranu. Poszliśmy do miasta Myszomania, tam jest najlepszy sklep w całym myszowym świecie. Kupiliśmy filtr i wróciliśmy wtedy do domu. Wlałam do niego wodę z kranu i zostawiłam, żeby ta woda była czysta. To trochę zajęło, w tym czasie karmiliśmy kurczaka. Potem zrobiła się woda, mieliśmy na szczęście specjalne... yyy, coś, co mu się daję tam wodę. Więc tam wlaliśmy i mu daliśmy. Wyszliśmy z domu i zobaczyliśmy mysz w atlance. Podeszliśmy do niej. Jess i Jessy zrobili kwaśną minę, a Candy przestraszyła się - to normalne, nie? Hanako nie reagowała, to też cała norma. Ja i Papaille nie rozumieliśmy w ogóle o co im chodzi. To chyba przez futerko tygrysa, no ale... Tam była śpiąca mysz. Z dziwną gałązką na głowie. Czułam tą magię, tę moc. Otworzyła oczy. Przywitała nas gorąco, zaczynając mówić: - Hej. Widzę, że pierwszy raz mnie widzicie. Chcę was gdzieś zaprowadzić, bo wiem że to wy jesteście wybrańcami. - Nie ufam jej... - Zareagowali wszyscy z moich towarzyszy, oprócz Papaille. Zignorowaliśmy to i poszliśmy za nią. Candy tak się bała, że nie chciała w ogóle iść! Więc zostawiliśmy ją z Jess'em i Jessy. Było nas obecnie mało, więc moich towarzyszy było tylko 3. Papaille, Hanako i Shikadu. Przyszliśmy do Warsztatu Mechaników. Był ogromny! - Hej, nazywasz się Elise, tak? Hehe. Musisz przejść przez cały ten warsztat, żeby iść dalej. Na górze będzie coś, co będziesz potrzebowała znacznie później. U góry jest całkiem brutalny mężczyzna, nie odpuści ci. Jeśli go nie zniszczysz, to twoja dusza zostanie osłabiona. Zastanawiałam się, skąd ona zna moje imię. No ale, rozpoczęła się wielka podróż. Rozdział 7 - Jesteście dziwni! - Chcecie nas zniszczyć? Nie ma takiej opcji! - NANANANNANANNANANA!!! *BUUFUFFFMMM* To były słowa strażników. Jakby co, to BUUFUFFFMMM to nasza zasługa. Dotarliśmy do ostatniego piętra, aż 20. Był tam szef całej armii, Vabulo. - Hej. Jak widzę przeszliście całą moją armię. ALE TO BYŁ TEST. Waszej determinacji. Siły. Mocy. Nie przestanę mówić. Pierwszy raz się spotykamy, co nie? Hehe. No dobrze. Hej, a która godzina? Uuuu, 18:50. Przed 19 zrobię z was popiół. - Gadał cały czas, nie mógł przestać gadać. Skończył, i teraz już się nudziliśmy tym, czym chciał nas zaskoczyć. - U, U U U, U U U UUUU!! - Szturchał nas kiijami, jak sobie leżeliśmy. Jak jakaś małpa, potem zaczęło się na poważnie. - Dobrze że przyszliście. - Zmienił się w szamana i po prostu teleportował się na dół. Co za tchórz! Ale nie chodziło tu o tchórzostwo... Budynek zaczął się trząść. On zniszczył, ZNISZCZYŁ pierwsze piętro zostawiając nas na włosie. Warsztat... spadł. Jess zamienił się w szamana, i wziął nas pod wielkie skrzydła. Ale Vabulo się nie bawił - ten głupek tylko strzelał w nas kulami. Kule trafiły Jessa. ... ... ... ... Trafiliśmy na inną odmianę tego świata. Świat snu. Było tam czarno. Czarna ciemność. Nie było ani Papaille, ani Jessy, ani nikogo! Z czego jedynie, była gwiazda, która wyglądała na pobrudzoną. Nosiła na sobie chustę... którą pamiętałam. Dla ukochanej dziewczynki, nad którą ciążą przyjaciele. Elise, to do ciebie. To ja, Papaille. Wytrzyj tą chustą wszystko, co napotkasz, a ona przyniesie ci wkrótce szczęście. Zaczęłam płakać. Przypomniało mi się... Papaille budzi mnie żebyśmy zbierali serki, poszliśmy na room 801 i znaleźliśmy Jessy... Potem Hanako po walce w lesie... A potem Candy... Todd daje nam jajo z Shikadu... Kirkie pojawia się i chce nas zniszczyć a potem znajdujemy Jessa... Potem Suzie... A teraz... przyszedł Vabulo... Wytarłam chusteczką gwiazdkę, która rozjaśniła mi drogę. Tam jest... Mój przyjaciel... Papaille... A przed nim, Vabulo. Wysłałam Shikadu, żeby użył swojego ataku dziobania, ale to nie było efektywne, Shikadu został wyrzucony na lewo. Z tyłu Papaille, a z prawej będę ja... Gdy nagle... Usłyszałam rozbicie okna, a Vabulo zniknął. Wzięłam kurczaka i wsadziłam do plecaka. Papaille musiałam targać. Gwiazdka rozświetlała mi drogę. Rozdział 8 - Nah. A teraz? No nie wiem, idę, i idę, idę... Ale, strzał w dziesiątkę. Jeśli chcę się wydostać, muszę użyć MÓÓZGU... - To jedyne, co mogłam zrobić, nie będę się oszukiwać, nie ma innej drogi. Poczułam czekoladę, to, co lubił Papaille... Bo to normalne przecież jak jest chłopem, co nie? Dobra. Ta czekolada to właściwie musiała być gorącą czekoladą, ale co tam. Grunt że coś. I tak, był stół, kubek z gorącą czekoladą. Ale jedno pytanie. PO CO? Przecież to i tak mi niepotrzebne, pff. Ale gwiazdka... Heh, nie było jej. Nieprzyjemne to uczucie, kiedy nie ma światła. I szłam tam, gdzie się dało. Tam była ta gwiazdka. Miała na sobie napisane KLIKNIJ MNIE. No dobra... Lista roomów? Ookay. Ale to nie była lista roomów. Tylko... roomy z nazwą: Vabulo Vabulo2 #Vabulo Tak, bardzo ciekawe... Zdecydowałam wejść na /room #Vabulo. A tam nic! Potem /room Vabulo, tam też nic. Wzięłam /room Vabulo2. Tam on był. Mój największy koszmar. Vabu... Gwiazdka? Ale Gwiazdka i tak zamieniła się w Vabulo, no fajnie. Bardzo... Zapasy są zakładką dodatkową, więc nie jest na żadnej liście zakładek. Trafiają tutaj postacie. Postacie pojawiają się tutaj, gdy użytkownik który chce zgłosić jakąś przekroczył ich limit (limit to 1.) Jeśli postać użytkownika tu trafi, to pojawi się w 5 rozdziałach dalej. (Np. zgłoszono postać gdy zrobiłem/robię rozdział no na przykład 5 to wtedy postać w zapasach pojawi się w 10.) Jeśli wena mi się będzie kończyć, wykorzystam tutaj z tego postać, bo nie będę miał co robić. Zapasy: Imię: Rozalia Płeć: Dziewczyna Wiek: 16 Historia: Rozalia jest dawną przyjaciółką Elise. Ogólnie podróżuje po świecie i wróciła do rodzinnego kraju. Cechy: Miła, czasem uparta Imię: Kaprine Płeć: Dziewczyna Wiek: 15 Opis: Jest córką kapitana, jest siostrą Katrine i Kapriego. Zbyt odważna, pewna siebie i lubi ryzyko. Mimo to, jest dobra i lubi pomagać, choć nie lubi okazywać swoich słabości. Jest władcą wiatru, ma skrzydła. Imię:Katrine Płeć: Dziewczyna Wiek: 16 Opis: Jest córką kapitana, jest siostrą Kaprine i Kapriego. Ostrożna, nieufna, nieco strachliwa, ale gotowa poświęcić się dla dobra innych. Jest władcą wiatru, ma skrzydła. Imię: Kaprie Płeć: Chłopak Wiek: 17 Opis: Jest synem kapitana, jest bratem Katrine i Kaprine. Najstarszy z rodzeństwa, ale najmniej rozsądny. Będąc jego przyjacielem można mu zaufać, ale jeśli cię nie lubi, masz pewność, że wszystko wypapla. Nosi czapkę kapitańską po ojcu. Jest władcą wiatru, ma skrzydła. Dernière modification le 1452930720000 |
Rainobia « Citoyen » 1450246380000
| 0 | ||
Powodzenia, Agus :D |
Agussekxxxx « Citoyen » 1450246500000
| 0 | ||
thanks |
Shamanskabog « Citoyen » 1450247040000
| 0 | ||
Deeelete |
Agataxa « Censeur » 1450247100000
| 0 | ||
Ci się moje ff podobało, więc myślę, że twoje będzie mi się podobało :] |
Agataxa « Censeur » 1450247340000
| 0 | ||
PS. PAPAILLE MIAŁ GUZIKA to to przecie zbrodnia jest xd |
Mortycja « Archonte » 1450255440000
| 0 | ||
Mam taką radę dla piszących fanfiki Nosz do cholery jasnej, zakładajcie wątki jak już będziecie mieli ten pierwszy rozdział, którego nigdy na początku nie ma Potem się okazuje, że pomysł nie wypalił, nie chce Wam się pisać i po co było taki wątek zakładać no Gdjsjhdhhdhfhdh |
Agussekxxxx « Citoyen » 1450267140000
| 0 | ||
agataxa a dit : Nie zobaczyłem, bo zgapiałem z "posągów które się ruszają" na room 801 Mortycja a dit : Ale ja już mam zarys :( Tylko widzisz, ranem robiłem, gzzgzgzgzzz |
Agussekxxxx « Citoyen » 1450269000000
| 0 | ||
double prolok już jezd |
Aya_san « Consul » 1450271340000
| 0 | ||
co mi szkodzi, zgłoszę postać Zgłaszam postać! Imię: Jessy Płeć: Dziewczyna Wiek: 17 Historia: Jessy miała trudne dzieciństwo. Z czasem, najpierw zabili matkę a potem ojca. Nie zgadzała się na rodzinę zastępczą itp. Ogólnie mieszka na roomie 801. Wydaje się zła, choć tak nie jest. Ogólnie opanowała drzewko umiejętności Druida, więc umie się zmieniać w kota. Wybrała też jego wygląd: Powodzenia w pisaniu. |
Agussekxxxx « Citoyen » 1450272480000
| 0 | ||
malahania a dit : Okej, przyjmuję i dziękuję 2x (za postać i powodzenia) |
Agussekxxxx « Citoyen » 1450277580000
| 0 | ||
double Jutro ranem, może pierwszy rozdział zrobię. |
Nekote « Consul » 1450277880000
| 0 | ||
Powodzenia Aguuuu! Zglosze postac a co mi tam Imię: Hanako Płeć: Dziewczyna Wiek: 16 Historia: Hanako uciekła od swoich rodziców gdy miała 10 lat. Nigdy jej nie rozumieli, znienawidziła ich. Pobiegła do lasu, zbudowała sobie małą chatke zmieniając się w szamana i dotychczas tam mieszka. Radzi sobie dobrze. Nie należy do żadnej chatki plemiennej. Wybrała drzewko Druida ponieważ lubiła koty pomimo tego że łapały myszy. Coś ją do nich ciągneło. Umiała, umie i będzie umieć zawsze w dowolnym momencie zmienić się w kota. Wygląda wtedy tak: :3 |
Agussekxxxx « Citoyen » 1450278000000
| 0 | ||
Agulalove a dit : Okej, dzięki!!! Przyjmuję!! wildings everywhere |
Agussekxxxx « Citoyen » 1450294260000
| 0 | ||
znowu double lol W rozdziale 1 pojawią się wszystkie postacie zgłoszone, więc się śpieszcie! ;) |
Shamanskabog « Citoyen » 1450294800000
| 0 | ||
Jako kot: Imię: Candy Płeć: Dziewczyna Wiek:15 Historia: Jej rodzice zginęli w porzaże, by ją chronić, jak miała 6 lat. Później zajmowała się nią szalona ciotka, ale ona także zmarła, jak Candy miała 10 lat. Przez 2 lata pracowała w gospodarstwie jako gosposia, ale uciekła po dwóch latach, w wieku 12 lat. Od tąd chodzi po lesie, tam śpi i mieszka, z dala od wszystkich. Cechy: Miła, pomocna, nieśmiała, przyjazna, lojalna, boi się nieznajomych, właściwie wszystkiego się boi. Potrafi zmieniać się w kota. Dernière modification le 1450295580000 |
Aya_san « Consul » 1450296480000
| 0 | ||
Większość postaci (a raczej wszystkie zgłoszone) zmieniają się w kota. Kopirajgt, to mój pomysł! |
Shamanskabog « Citoyen » 1450297020000
| 0 | ||
malahania a dit : Wybacz, wygląd postaci pasował do stroju z Nekodancer poza tym KOCHAM KOTY BARDZIEJ NIŻ TY, BO JESTEM AGATAXA TADA PAMAPM |
Agussekxxxx « Citoyen » 1450335300000
| 0 | ||
shamanskabog a dit : O jeny wszędzie są te koty mogę twoją postać wystartować w 2 dopiero rozdziale? Jeny, wrócę ze szkoły to zrobię tą jedynkę. a i tzn przyjmuję |
Agussekxxxx « Citoyen » 1450359360000
| 0 | ||
DOUBLE! HA Jest już rozdział pierwszy!!! |