![]() |
![]() ![]() « Consul » 1492855800000
| 2 | ||
Hejeczka ![]() Imię: Shira Wiek: 10, prawie 11 lat Charakter: Wybuchowa, na ogół wesoła, inteligenta, troskliwa Inne: Jest prawie najmłodsza z klasy, lecz miała najlepsze stopnie (przed wojną) Żyje na ulicy ![]() Imię: Ming Wiek: 12, niedługo 13 lat Charakter: Skromny, miły, dobrze wychowany, przystojny Inne: Mieszka na wsi, obok miasta, w którym znajduje się jego szkoła ![]() Imię: Ann Wiek: 11, niedługo 12 Charakter: miła, sprytna, trochę chamska Inne: Ma alergię na ser, nigdy nie rozstaje się z swoją chustką ![]() Imię: Kayah (Kaja) Wiek: 12 i pół. Charakter: Trochę wredna i chamska, ale tylko dla tych, którzy ją obrażają lub śmieją się z niej. Dla przyjaciół miła, pomocna i życzliwa. Zwinna, szybka i mądra. Inne: Lubi karmelowe ciasteczka. Jej brat zginął na wojnie, tak samo jak reszta jej rodziny. Ona ocalała. Mieszka w domku w wiosce, chętnie pomaga w jej odbudowywaniu. ![]() Imię Joe (Dżo) Wiek 14 i pół Charakter czasami złośliwa, chwali się co słowo. Musi mieć wszystko najlepsze. Inne jest leniem, zawsze podpada nauczycielom. Lubi sklepy z ubraniami. ![]() Imię: Arthur Wiek: 14 Charakter: nieco sarkastyczny, nieufny w stosunku do innych; trzeba zdobyć jego zaufanie, żeby się z nim zaprzyjaźnić Inne: Kiedyś był świadkiem próby czyjegoś zabójstwa i próbował się temu sprzeciwić. Przestępca dźgnął go nożem w oko i w ten sposób je stracił. Mówi o tym tylko myszkom, którym ufa. 1/2/3/4/5 Wzięłam szybko plecak w łapki i pobiegłam do szkoły. 20 minut joggingu mogło mi służyć za rozgrzewkę przed W-F'em. Wbiegłam do klasy jak burza, a następnie usiadłam na swoim miejscu obok Heygi, mojej koleżanki. Rozpakowałam książki. Do klasy weszła nauczycielka. 1/2/3/4/5 Formularz do zgłaszania postaci Zdj Imię Wiek Charakter Inne przyjmę max 5 postaci 1/2/3/4/5 Szukam korekty Gdyby ktuś chciał, można zrobić fanarta Taka głębsza informacja Shira mieszka na ulicy Była wojna międzygatunkowa (myszy vs wilki). Ostatecznie myszy wygrały, ale większa część Transformice została zniszczona. Wiele osób wtedy zginęło. No i życzę miłego czytania ;) 1/2/3/4/5 Dernière modification le 1493035560000 |
![]() ![]() « Consul » 1492855860000
| 1 | ||
.... Rozdział 1 Usłyszałam dzwonek na lekcję. Popędziłam do klasy, do której miałam dość daleko. Miałam teraz biologię. Nigdy nie rozumiałam, czemu mamy się uczyć o owocach, które i tak nie rosną w kraju. Mimo to lubiłam ten przedmiot, ponieważ praktycznie cały czas mieliśmy zastępstwa z nauczycielami, którzy nie mieli zielonego pojęcia co to chociażby jagoda. Na lekcji zawsze panował hałas i tylko 1/10 czasu spędzaliśmy nad podręcznikami tudzież ćwiczeniami. Następnie zawsze mieliśmy czas dla nas i nikt nie zawracał sobie głowy innymi. Lecz tym razem było inaczej. Nasza nauczycielka od biologii podeszła do drzwi, włożyła klucz i przekręciła go w zamku. One otworzyły się ze skrzypnięciem. Wszyscy posłusznie weszliśmy do sali. Na naszych pyszczkach malowało się zdziwienie. Co ona tu robi? Tak nagle "wyzdrowiała"? Zignorowałam dziwne przeczucia i usiadłam w ławce z Ann. Przez pierwsze pięć minut witaliśmy się, rozpakowywaliśmy się, a później pani sprawdziła obecność. - Otwieramy podręczniki na stronie 73. Wszyscy wykonali polecenie bez zbędnych rozmów. Michael, który siedział kilka ławek przede mną zaczął czytać tekst. Niby nic specjalnego, a jednak. Prymus zaczął zamieniać wyrazy w książce, co rozbawiło wszystkich do łez. - Patison debilny rośnie w lesie bąkowym w kraju zwanym Bouboum. Jest dalekim krewnym płetwaka ziemniaczastego. - Micheal! Nie wygłupiaj się! Dostajesz 3 punkty ujemne!!! Przestraszony chłopak zbladł. - T-to może ja zacznę czytać jeszcze raz... - próbował wybrnąć z sytuacji - P-patison drobny rośnie w lesie b-bagiennym w kraju zwanym B-bouboum... J-jest dalekim krewnym z-ziemniaka płetwastego... Czytał tak do połowy lekcji, gdy niespodziewanie ciszę przerwał głośny... Dźwięk. - Kto puścił bąka? - zapytał. Cała klasa huknęła śmiechem. Ann ze śmiechu spadła z krzesła. Pomogłam jej wstać i ponownie usiąść. Chusteczka spadła jej z szyi i nagle zaczęła kaszleć. - Ann, wszystko dobrze? - Nie, ku*na. Rozpoczęłam poszukiwanie chusteczki. Patrzyłam pod stołami, pod krzesłami, nawet pod biurkiem nauczycielki. Lecz znalazłam ją w nieoczekiwanym miejscu. Trzymała ją pani Tryńska, która chowała ją do biurka. Podbiegłam do niej jak najprędzej. - P-proszę pani, mogę wziąć tą chusteczkę? O-ona jest potrzebna Ann... Po kilku chwilach targowania się pozwolono mi wziąć chusteczkę, ale miałam po lekcji zmazać tablicę, wymienić wodę i uprzedzić innych przed kartkówką. Dosłownie sekundę później założyłam osłonę na nos Ann. Zadzwonił dzwonek i wszyscy wybiegliśmy na przerwę oprócz mnie. Czekałam pod klasą 15 na Kayę. Usiadłam na ławce w oczekiwaniu na myszkę. Widziałam myszki z 13 i 14 klasy przechodzące tuż przed moim nosem. Ach tak, 13 i 14 klasa. Zapomniałam wyjaśnić, iż po wojnie nie ma gimnazjum i szkoły średniej. Wszyscy zostali przeniesieni do podstawówki. I tak w szkole było nas mało, tylko około 700. Zwykle w łączonych placówkach znajdowało mniej więcej 1500 myszy. Po siedmiu minutach z sali wyszła klasa. - Wreszcie jesteś! - przytuliłam ją. - Sorry za spóźnienie, ale jędza zatrzymała mnie po lekcji, bo rozlałam wodę na jej laptopa ,gdy rzuciłam linijką do Minga. - Spoko, to nic. Ubierz się i pójdziemy na obiad. Teraz tylko osoby z jakąkolwiek najbliższą rodziną jadły obiad w stołówce, ponieważ tylko oni byli w stanie za to płacić. Osoby, które podczas wojny straciły bliskich musiały jeść teraz w jadłodajni "Pod jarzębiną". Jedzenie tam było dobre, nie powiem. Mimo to, wolałam jedzenie ze szkolnej stołówki. Praktycznie codziennie dawali do jedzenia jakieś dodatki, np. mleczny shake. Wyszłam z Kayą za teren szkoły i skierowałyśmy się do "Jarzębiny". Miałyśmy do przejścia tylko kilka ulic. Zaczęłyśmy rozmawiać o chłopcach, którzy nam się podobają. Z tego tematu przeszłyśmy do mutacji, ogólnie dojrzewania i tego typu rzeczy. - Jak myślisz, jak wyglądałby Arthur z brodą? - zapytałam koleżankę nagle. - Fuuuuuuuuuuuu!!! Wybuchłyśmy śmiechem. Wiedziałam, że Arthur podobał się Kayi i nie mogłam wyobrazić go sobie z brodą. No, może tylko jako pirata siedzącego z nią na statku. Och tak, wyobrażałam sobie, jak ze sobą flirtują. Z marzeń wyrwał mnie głos Kayi. - Jesteśmy! Weszłyśmy do drewnianego budynku. Wzięłyśmy tace, a na nie talerze oraz sztućce. Nałożyli nam na nie lasagne i nalali zupy serowej z dodatkiem jajka. Zjadłyśmy wszystko ze smakiem, a następnie udałyśmy się do domów. Dernière modification le 1493041440000 |
![]() ![]() « Consul » 1492856640000
| 0 | ||
masz postać :D ![]() Imię: Ann Wiek: 11, niedługo 12 Charakter: miła, sprytna, trochę chamska Inne: Ma alergię na ser, nigdy nie rozstaje się z swoją chustką |
![]() ![]() « Citoyen » 1492857180000
| 0 | ||
Będę czytać :D Zrobiłabym fanarta, ale nie umiem rysować :C |
![]() ![]() « Consul » 1492857600000
| 0 | ||
Orzeszekmysz a dit : Jej fajnie że będziesz czytać nieprawda >.< Malahania a dit : Już dodaję :D |
![]() « Consul » 1492857960000
| 0 | ||
będe czytać! quq |
![]() ![]() « Consul » 1492858080000
| 0 | ||
Ravens12 a dit : ddddddziena |
![]() ![]() « Consul » 1492863060000
| 0 | ||
Fajne FF, powodzenia. Btw zostawię postać. ![]() Imię: Kayah (Kaja) Wiek: 12 i pół. Charakter: Trochę wredna i chamska, ale tylko dla tych, którzy ją obrażają lub śmieją się z niej. Dla przyjaciół miła, pomocna i życzliwa. Zwinna, szybka i mądra. Inne: Lubi karmelowe ciasteczka. Jej brat zginął na wojnie, tak samo jak reszta jej rodziny. Ona ocalała. Mieszka w domku w wiosce, chętnie pomaga w jej odbudowywaniu. |
![]() ![]() « Consul » 1492864680000
| 0 | ||
Muzzaluza a dit : Dzięki Postać dodam jutro |
0 | ||
Dobrze się czyta :3 ![]() Imię Joe (Dżo) Wiek 14 i pół Charakter czasami złośliwa, chwali się co słowo. Musi mieć wszystko najlepsze. Inne jest leniem, zawsze podpada nauczycielom. Lubi sklepy z ubraniami. |
![]() ![]() « Citoyen » 1492876080000
| 0 | ||
a dit : Jesli to dotyczy tego, że nie umiem rysować to akurat prawda xd |
![]() ![]() « Consul » 1492883760000
| 0 | ||
Orzeszekmysz a dit : Umies rysowac Btw podrzuci ktos jakiegos faceta Bo oprocz minga same baby sa xD |
![]() ![]() « Citoyen » 1492883880000
| 0 | ||
Bejrzie a dit : Nie umiem no Ja ci zaraz podrzuce |
![]() ![]() « Consul » 1492883880000
| 0 | ||
Orzeszekmysz a dit : Ok To czekam :D |
![]() ![]() « Citoyen » 1492884240000
| 0 | ||
Bejrzie a dit : Tylko nie wiem czy mogę się ponieść wyobraźni czy stworzyć kogoś bardziej przecietnego xd |
![]() ![]() « Consul » 1492884360000
| 0 | ||
Orzeszekmysz a dit : Rob to co chcesz Mozesz zaszalec |
![]() ![]() « Citoyen » 1492886220000
| 0 | ||
![]() Imię: Arthur Wiek: 14 Charakter: nieco sarkastyczny, nieufny w stosunku do innych; trzeba zdobyć jego zaufanie, żeby się z nim zaprzyjaźnić Inne: Kiedyś był świadkiem próby czyjegoś zabójstwa i próbował się temu sprzeciwić. Przestępca dźgnął go nożem w oko i w ten sposób je stracił. Mówi o tym tylko myszkom, którym ufa. |
![]() ![]() « Consul » 1492933260000
| 0 | ||
Kiedy napiszesz rozdział? :/ I postaram się zrobić fanarta Dernière modification le 1492933380000 |
![]() ![]() « Consul » 1492938480000
| 0 | ||
Muzzaluza a dit : dziś lub jutro, bo aktualnie mam dość mało czasu |
![]() ![]() « Consul » 1493035440000
| 0 | ||
/Dubl Powierzając mi swoje postacie pozwalacie mi zrobić z nimi co chcecie, np. zabić, uszkodzić kończyny czy coś innego. Btw zaraz 1 rozdział |