Torschlusspanik : Legenda Samotnej Wyspy |
3 | ||
Dernière modification le 1588939980000 |
Keratyo « Consul » 1588937700000
| 3 | ||
Dernière modification le 1589116860000 |
Ninoczkaaa « Citoyen » 1588937820000
| 5 | ||
Emilyiellie « Citoyen » 1588938000000
| 3 | ||
Dernière modification le 1589282820000 |
3 | ||
Ostatni Dziedzic
Dernière modification le 1589032140000 |
Lolka11 « Censeur » 1588942800000
| 3 | ||
Prastary strażnik Roshi Dernière modification le 1588957680000 |
3 | ||
Wiek: Legalność jest Imię: Euride Dernière modification le 1589734680000 |
3 | ||
Skryba Dernière modification le 1589033100000 |
Alyquam « Citoyen » 1588956780000
| 3 | ||
Dernière modification le 1589014140000 |
0 | ||
Akt I Dernière modification le 1589050920000 |
0 | ||
|
Keratyo « Consul » 1589040780000
| 0 | ||
Dernière modification le 1589042580000 |
Alyquam « Citoyen » 1589042700000
| 0 | ||
Dernière modification le 1589042820000 |
Lolka11 « Censeur » 1589046000000
| 0 | ||
{Prastary Strażnik} Roshi Otworzyłam powoli oczy. Oczekiwałam zobaczyć jedyne miejsce jakie pamiętałam, miejsce pełne pustki w którym spędziłam życie strzegąc...czegoś. Wiedziałam że miejsce to poszło w zapomnienie, wiedziałam że utknęłam w ziemi na... Sama nie jestem pewna ile. Lecz i tak spodziewałam się ujrzeć znów to miejsce, które niewyraźnie widziałam we wspomnieniach. Zamiast tego ukazało mi się coś całkiem innego, coś czego ani trochę nie rozumiałam. - ...? - rozejrzałam się dookoła, próbując ogarnąć co działo się dookoła mnie. Były jakieś... inne istoty. Kim byli? Gdzie ja właściwie jestem? Zaraz podniosłam się ostrożnie i stałam tak, lekko zaniepokojona oczekując jakiegokolwiek wyjaśnienia aktualnej sytuacji. |
0 | ||
Pewne istnienie było trzymane tutaj od niezbyt pamiętnych czasów. To "istnienie" widziało dużo, ale w ostateczności i tak było nikim, nawet nie miało imienia. Tak więc ten em..Bezimienny, był doprawdy nikim, czymś lekko pustym. Jednakże, w nicości wszystko jest możliwe. Dernière modification le 1589046360000 |
Ninoczkaaa « Citoyen » 1589046420000
| 0 | ||
Luvia bez skutku starała się odepchnąć od siebie szpony, które wyraźnie czuła na swoim ciele, ale niestety nie mogła ich nawet dotknać. Chłód i przeraźliwe krzyki robiły swoje i chociaż dziewczyna starała się utrzymać zdrowy rozsadek i przejrzystość myśli, to strach spowodowany jej obecna sytuacja zdawał się być coraz silniejszy. Na przemian odpychała dłońmi powietrze, łudząc się, że tym razem uda jej się trafić w szpony i zakrywała swoje uszy z nadzieja, że chociaż na moment, sekundę, odizoluje się od stłumionych krzyków i jakiegokolwiek hałasu tutaj |
Keratyo « Consul » 1589048580000
| 0 | ||
|
Ninoczkaaa « Citoyen » 1589049420000
| 0 | ||
Zamrugała jeszcze raz oczyma, przygladajac się mężczyźnie z uroczymi uszkami na głowie. Dernière modification le 1589049780000 |
Keratyo « Consul » 1589049900000
| 0 | ||
|
0 | ||
Dernière modification le 1589050680000 |