Darin' Days

Rozejrzała się po wnętrzu, z podziwem przygladajac się wszelkim czaszkom bestii. Ładna kolekcja.
~Herbata.
a może nie powinniśmy niczego od niego brać? To dalej jest nieznajomy mężczyzna...
Jednakże, kobietka szybko odrzuciła swoje podejrzenia, skupiajac cała swoja uwagę na szafce z ksiażkami - podeszła do niej i zaczęła przegladać tomy, łudzac się, że może znajdzie coś ciekawszego niż tylko "opowieści na dobranoc".
~To... mieszkasz tutaj sam?

Statystyki

#82

Skettri

-Zjadłbym coś!-
Wbił do kuchni i obserwował jak Verdra cośtam szperał sobie tam.

STATYSTYKI

Rasa: Eikenot
Klasa: Mistyczna Broń

18/18 HP | 20/20 MP
2 DMG | 17 SPD | 96 G

Umiejętności:

Oczy Świata - Passive - Na początku bitwy, zawsze znasz jedną umiejętność każdego przeciwnika

Rvettes - Passive - Nie możesz być celem ataku w turze, w której użyłeś Ruchu lub Sprintu jako Akcja Dodatkowa

Magia w Mocy - Passive - Twoje ataki są Magiczne i zadają o 1 więcej DMG Nieumarłym, Demonom i Żywiołakom za każdy twój Lvl (1)

Niemy Cios - Akcja - 2 MP - Użyj ataku podstawowego, który dodatkowo Wyciszy cel na jedną turę.

Wyładowujący Cios - Akcja - CD: 2 - 10 MP - Użyj ataku podstawowego na celu, a następnie zrań do dwóch pobliskich przeciwników, zadając im 8 DMG. W następnej turze, nie możesz zmienić Stancji

Stancja Porannej Bryzy - Akcja Dodatkowa - +3 SPD - 3 MP - zwiększona szansa na unik i +3 SPD. Twoje ataki na cele zmniejszają ich szansę na trafienie w następnej turze. Tylko jedna Stancja może być aktywna na raz

Stancja Runicznej Potęgi - Akcja Dodatkowa - 3 MP - Twoje ataki zadają dodatkowy DMG równy 3 + twój Lvl (4). Tylko jedna Stancja może być aktywna na raz

Stancja Górskich Tytanów - Akcja Dodatkowa - CD: Raz na Bitwę - 3 MP - Potrój swój rozmiar, utrać 3 SPD i zyskaj X/X DEF równy twojemu aktualnemu HP do końca bitwy. Tylko jedna Stancja może być aktywna na raz

Przedmioty:

Igła - 1H/2H - Zależnie od wyposażenia, ta broń ma dwie stancje. Zmiana stancji wymaga zużycia Akcji Głównej
1H - 4 DMG, +1 SPD - Ataki powodują Krwawienie(+2) u celu na trzy tury
2H - 8 DMG - Ataki mają +30% szansę na trafienie krytyczne. Każdy atak wręcza ci +1/1 DEF do końca bitwy

Kryształ Many - Zużyj za pomocą Akcji Dodatkowej, aby przywrócić sobie 20 MP

Bilet Statku - Mała kartka opisująca płatność 200 G za dwustronną podróż Statkiem Podniebnym z Morren do Exhast, ważny do 04-10-467

3x Mniejsza Fiolka Leczenia - Zużyj Akcję Główną lub Dodatkową, aby przywrócić sobie od 8-16 HP

12x Prowiant Podróżnika - Zawiera kawałek słonej ryby, chleb, ser, połączenie paru przypraw i wywar mleczny

#83

Przejechała wzrokiem po całym pomieszczeniu. Nawet.. Ciekawiuńko tu jest.
~Ja nie potrzebuję nic, dziękuję za propozycję!
Powiedziała, po czym podeszła do claire i wbiła lekko palca w ramie.Przechyliła się do niej i z uśmiechem zaczęła szeptać.
~Może jeszcze mu nie szperajmy po książkach, dobrze? Hihi. To nie robi dobrego wrażenia, Claire.
:grin: po czym wyprostowała się i odwróciła się w stronę kuchnii.
~Widziałam jakieś miejsce treningowe do strzelnictwa. Umiesz posługiwać się łukiem, tak? Ciekawy sposób do polowania!
A na działania Skettriego.. Jedynie odparła cichym, uroczym chichotem. Słodka wiewiórka nawet.

Statystyki - Veris

Dernière modification le

#84

V e r d r a

- Ta, sam. Kiedyś ta chata należała do dawnego Mistrza Łowów Smokoszczęk, Pana Gerarta, ale... no, niech spoczywa w pokoju. -
Verdra wziął kubek, wodę i zaczął robić i parzyć herbatę obok garnka nad piecem.
Kiwnął głową, i zaczął wyciągać dupę dzika, już oskórowaną - wziął nóż i zaczął ciachać.

- To chociaż woda, Veh-.. Veris? - chuchnął niezręcznie, nie będąc pewny czy mówienie po imieniu było najlepszym pomysłem.
- Umiem posługiwać się... no, większością broni. Od urodzenia, miałem zostać Landsknechtem - takim najemnikiem. -
Chrząknął ponownie, kończąc ciachać mięsko i w końcu dając przyprawy a następnie ładując je do gorącej wody.

#85

~Eh?
Po słusznej uwadze Veris, ta zaczerwieniła się ze wstydu
~A- no... pewnie masz rację... oof
Szybko odłożyła wzięty parę chwil temu do dłoni jeden z tomików tam, skad go wzięła, prosto na swoje miejsce. Wyraźnie zmieszana wymamrotała pod nosem jeszcze jakieś przepraszam i wróciła do ogladania czaszek na ścianie, liczac na to, że to co zrobiła pójdzie szybko w zapomnienie.
Pozostawiła rozmowę z Verdra różowowłosej, nie bardzo chcac się wtracać w to i owo i po prostu uważnie słuchajac.

Statystyki

Dernière modification le

#86

Claire ze swojego krótkiego szperania mogła zobaczyć jakieś dzienniki o florze i faunie Walmii, a reszta książek nie miała tytułu.

#87

Dziewczyna zaśmiała się lekko, gdy Claire wybuchła ze wstydu.
~Jeszcze nic się nie stało, Claire. Po prostu tak o mi się przypomniał kodeks.
Powiedziała, po czym znowu wróciła do rozmowy z hunterem, który domagał się podania jej czegokolwiek.
~Nie, naprawdę! My, Ipsidi nie musimy dużo pić! Przez wodę z rana mogę żyć jeszcze tydzień! Taki był mój limit.. Mniejsza.. Mam pytanie.
Podeszła trochę bliżej wyjścia, ale i tak by ją raczej słyszał.
Landsknecht.. Dość odważny zawód. To tak.. Miałbyś przeciwko, gdybym potrenowała na strzelnicy przez chwilę? Nie musisz mi pozwalać, dlatego zanim to zrobiłam chciałam mieć pewność!
Uszy latały na lewo i prawo z ekscytacji i ciekawości.

Statystyki - Veris

#88

Pokiwała głowa na pewnego rodzaju słowa otuchy.
Kodeks?
Na moment spojrzała na dziewczynę, zaintrygowana tym o czym właśnie mówiła - szczególnie tym, że ta nie potrzebuje tak często nawadniać swojego organizmu. Rogata wykitowałaby po dniu bez grama kropli wody w ustach, a co dopiero tydzień!
Wróciła do ogladania ozdobionych ścian, uznajac, że jeszcze zdaży porozmawiać z towarzyszka na ten temat. Szczególnie, że zapewne czeka ich długa droga.
A teraz, najzwyczajniej w świecie, Clar nie chciało się gadać, a sama Veris planowała rozpoczać krótki trening na strzelnicy. Nie będzie przeszkadzała, no nie?

Statystyki

#89

V e r d r a

Wstał z przykuca obok garnka i odwrócił się znowu do Veris, ganiając wzrokiem jej rozbrykane uszy.

- Um... Pewnie. Jak skończę, dołączę, chyba? - pomrugał przez parę chwil i później wrócił do gotowania...
- A, tylko niczego nie zepsuj. -

#90

Dziewczyna przytakowała, robiąc :pray: hands w ramach podziękowania. Wyszła na zewnatrz, w kierunku strzelnicy.
~Pewnie. Zapraszam!
No I wyszła. Idąc w kierunku strzelnicy, podrapała się pod uchem I popatrzyła się w dół.
~Tak.. Tydzień samego dźwięku metali I przebywania z elementami natury.. To było coś.. Niebywałego...
Powiedziała do siebie uśmiechając się gorzko na samą myśl o tym, po czym poszla robić to, Co się uczyla robić przez większość życia.

Statystyki - Veris

Dernière modification le

#91

V e r d r a

Gdy Veris trenowała, trójka pozostała w budynku i nacieszyła się obiadem - zupą z dzika, grzybami, marchwią i różnorakimi przyprawami.
Minął jakiś czas, w końcu Verdra spojrzał na stojący zegar w jadalni...

- Światło... Dobra, muszę się zbierać. Sorka. - no i zaczął pośpiesznie sprzątać po sobie. Przetarł się po twarzy, wzdychając.
- Mogę was odprowadzić do miasta, jak chcecie. Tylko złapiemy Veris po drodze, i, no. -
- To jak? -

#92

Podniosła wzrok na Verdra, chwilę później idac w jego ślady i także zaczynajac po sobie sprzatać. Niby nic wielkiego, bo jedyne co zrobiła to zjadła zupę, ale jednak jwypadało przystosować się do panujacych tutaj zasad i wykazać się chociaż odrobina wdzięczności i szacunku wobec gospodarza. Nawet jeśli chwilę temu grzebała mu w jego rzeczach.
~Jeśli masz odrobinę czasu, to jak najbardziej.
Uśmiechnęła się delikatnie, spokojniejsza po posiłku i skierowała się powoli w stronę wyjścia.

Statystyki

#93

V e r d r a

- Mhm. -
Verdra wyszedł wraz z Skettri i Claire, zamykając za sobą drzwi na klucz i wychodząc zza rogu aby sprawdzić, jak Veris się miewa.
Patrzy na słomiany-drewniany cel na końcu 'strzelnicy' i wszystkie strzały poprzebijane przez jego środek...

- W końcu to samuraj... -
- H-Hej, idziemy teraz na miasto. To ten, no, zapraszam. - zamachał trochę niezręcznie ręką i zaczął powoli iść dalej na północ...

#94

Wydawało się, że była naprawdę zaangażowana tym, gdyż zimnym wzrokiem jak I dłońmi spokojnie jechała po łuku gdy wystrzelone już były wszystkie strzały. W końcu jednak usłyszała głos Huntera, który zrzucił ją na ziemie, gdziekolwiek była.
~Ah! Tak, już. Pochłonęło mnie, hihi..
Gdybym wystrzeliła je wszystkie trochę mocnej, złamałyby się. Dobrze, że to zauważyłam za pierwszym razem, inaczej.. Bym nie zaczęła czegoś kwestionować. Lecz może to tylko spekulac-
Znowu zatrzymała się w miejscu I w myślach przez co trochę się zarumieniła. Poklepala się lekko po policzkach by mieć słodką motywacje i po odłożeniu łuku na swoje miejsce, podeszła do Claire I futrzaka. Następnie przez reszte drogi patrzyła się w dół, czasami na Huntera, I na budynki z daleka.. Czy coś.

Statystyki - Veris

Dernière modification le

#95

Podniosła wzrok na Veris, chcąc ją miło przywitać po jej, zdaje się, zakończonym treningu. Już miała się odezwać, kiedy to nagle po zobaczeniu wszystkich strzał wbitych w środek, po prostu zaniemówiła. Ani jednego pudła? Albo strzały wbitej trochę dalej niż w czerwony punkt na środku?
ano... czego ja się mogłam spodziewać? Ona dosłownie jakiś czas temu poprzecinała piratów...
Podrapała się po głowie, nieco zmieszana. Ale to dobrze, że królica ma takiego cela! Podróż u jej boku będzie zdecydowanie bezpieczniejsza!
~Mhm... Chodź, Veris. Dobra robota.
Uśmiechnęła się do niej ciepło i ruszyła dalej.

Statystyki

#96

V e r d r a

No i parę minut tak sobie chodzili, aż w końcu las się skończył i został zastąpiony kilkoma polami uprawnymi i gospodarstwami. Droga w pewnym momencie zaczęła być ładnie brukowana, a dalej widniało gęste miasto Smokoszczęk.
- Witam w Smokoszczękach! -
- Znajdziesz tu wszelkie rodzaje dziwnych rzeczy. Miasto ma swój urok - niewiele o nim wie, ale mimo tego że to swego rodzaju ściek, to jest -nasz- ściek. -

Na ulicach Smokoszczęk znajdywało się więcej istot nieludzkich, takich jak ci z demoniczną krwią, gobliny, koboldy czy bestiołaki.
Wejście do miasta nie było bezpośrednio w jednym miejscu - w przeciwieństwu do reszty większych miast Walmii, to nie miało nawet murów.
Przez główną ulicę przed grupą przechodził coś na rodzaj bazaru, gdzie był stosunkowy tłok. Na straganach było głównie jedzenie i różne kryształy jak i wyroby z drewna i wykute bronie, zbroje i ekwipunek na rumaki. W całej okolicy pachniało czymś na rodzaj kiełbasek na ognisku i czegoś co tylko przypominało grupę o czymś ostrym. W kącie nieopodal mieściło się coś na rodzaj małego ołtarzu z jelenią czaszką na piedestale i wieloma kwiatami rozłożonymi wokół.

Verdra szedł dalej.
- Hm. Jeśli chcecie tutaj poszperać - droga wolna. Niestety, muszę iść do gildii. -
- Gildia jest na wschodniej stronie miasta, w Kuźniach. Idźcie główną drogą i jej nie przegapicie. -
Powoli zaczął zyskiwać tempa, ale zatrzymałby się na wypadek innych pytań od grupy.

Dernière modification le

#97

Skettri

Skettri rozglądał się po mieście i tak jak myślał, nie było tu zbyt dobrych środków transportu.
Także postanowił ruszyć do Gildii, by zyskać pieniądze na podróż na piechotę!-

STATYSTYKI

#98

Clar rozejrzała się dookoła, podziwiajac nowe miasto. Całkiem... urocze miejsce. Z pewnościa ma swój klimat.
~...?
Spojrzała się pytajaco na Veris, czekajac, aż ta postanowi zdecydować gdzie iść. Najrozsadniej będzie się trzymać blisko różowowłosej, bo ta przynajmniej wie co robić, a wiewiórka pewnie lada moment rzuci się w stronę zapachu pieczonych kiełbasek - a bynajmniej takiego zdania była Clar.
Im bliżej Ver, tym bezpieczniej. Zdecydowanie.

Statystyki

#99

Dziewczyna z hype'm przyszła jednak do miasta. Nie wygląda kolorowo, ale ma swój urok! Naprawdę!
~Dziękuj-
Gildia..? Veris poruszała szybko uszami. Coś kojarzyła podczas nauk, jakieś miejsca dla ludzi szukających coś do roboty chyba.. Coś dla wolnego samuraja! Dziewczyna odwróciła się szybko do grupy i podrapała się nerwowo po policzku. Wiewiorka już gdzieś poszła, i zostały same.
~O rany, biedna nie wiesz gdzie iść..?
Podeszła do rogatej i złapała ją za rękę.
~To chodź do gildii! Wiesz, troszeńkę tam pasuję. Samuraj na wybiegu szukający pracy, hihi.
Uśmiechnęła się do niej, po czym wio. Idąc jednak, chciała się zapoznać z rogatą.
~Chcesz się mnie może o coś zapytać? Hmm?

#100

~uh? Znaczy- to nie tak, że nie wiem!
Zaczerwieniła się, zażenowana swoja nieporadnościa i tym, w jaki sposób zwróciła się do niej Veris. Po prostu chciała wiedzieć, w która stronę lepiej będzie się udać na poczatek. Tyle.
~...no dobra. Po prostu chodźmy.
Może tam znajdzie jakiegoś gościa, który będzie jej w stanie pomóc z tajemniczym zwojem? W końcu, im szybciej tym lepiej!

Statystyki

English	Français
Português do Brasil	Español
Türkçe	Polski
Magyar	Română
العربية	Skandinavisk
Nederlands	Deutsch
Bahasa Indonesia	Русский
中文	Filipino
Lietuvių kalba	日本語
Suomi	עברית
Italiano	Česky
Hrvatski	Slovensky
Български	Latviešu
Estonian

Langue