Kroniki Północy

Pergamin jest starty i ciemny.

Droga Alodi.

Gdy ta wiadomość dotrze do Ciebie, będę najpewniej martwy.
Zapewne już nie żyję, a kostur jest niefortunnie w rękach córki Mistrza.
Zawiodłem was wszystkich. Przepraszam.
Chciałem Cię zobaczyć choć jeden raz w tych czterech wiosnach. Tęsknię.
Nie wątpię, że urosłaś. Mam nadzieję, że Twoje szmaragdowe oczy nie straciły dawnego błysku.
Żyj dalej. Żyj swoim życiem, i żyj szczęśliwa, wolna.
Trzymaj się, najdroższy przyjacielu. Mam nadzieję, że towary dotarły bez większych szkód.
Wierzę, że wszystko zawarte w tych paczkach Ci się przyda.
Cykl się niedługo wypełni. Jesień wróci razem z ciepłym płomieniem domu,
a Wrota Piekieł zostaną zamknięte na czas, aby znaleźć spokój duszy.

Wasz wieczny sługa, w życiu i śmierci, Ana.

Wschodnie Królestwa, zwane też Kelledan po nazwie stolicy to wielki kraj stanowiący potęgę całego kontynentu.
Z historią jako imperium, przez setki lat podbijało i asymilowało ludy w swoją nację.
Teraz, rządzi nimi Królewska Rada, złożona z Książąt różnych większych włości państwa.

Alby są wielkim skrawkiem północnego lądu Kelledan, położone za Koroną Tytanów, wielkim pasmem górskim oddzielającym prawie całe Alby od reszty. Panuje tam stosunkowa bieda, a ich książę Arator bardziej przejmuje się swoim stanowiskiem w Radzie, niż dobrobytem ziem.
Choć górzyste południa Alb są stosunkowo żywe i żyzne, to sama północ pokryta jest wiecznym śniegiem, w którym żyje bardzo mała ilość ludu.

Bliżej południa, w iglastych lasach, złotych polach i między łysymi szczytami, wśród wielu innych małych miasteczek mieści się Tirrel, skromna osada graniczna dla rolników i poszukiwaczy majątków z okolicznych lasów i gór. Dwa razy została splądrowana przez zielonoskóre hordy ze wschodu, i opuszczona przez resztę ludu, jaki ją zamieszkiwał. Tirrel został odbudowany, i dzięki funduszom jakie otrzymał stał się dość prosperującym miasteczkiem w porównaniu do reszty.

Plotki z ostatnich miesięcy głoszą o potężnym Nekromancie, który zbiera armie nieumarłych w Albach. Parę północnych wsi zostało zniszczonych w krótkich odstępach czasu, i zdaje się, że wioski dalej na północ od Tirrel, takie jak Blueford czy Elkyrden mogą być następne.

S Y S T E M Y

Systemy pozwalają na tworzenie własnej zróżnicowanej postaci i rozwijanie jej z własnymi decyzjami.
Starałem się, aby te systemy były proste i zrozumiałe. Nawet nie rozumiejąc niektórych z nich, gracz może być przydatny w bitwie.

Postacie to najważniejsza część RP.
Każda postać ma swoje osobne statystyki których się trzyma od początku do końca gry.
Te statystyki zmieniają się podczas gry z każdą decyzją gracza.
Istoty są systematycznie podzielone na trzy rodzaje: Postacie Gracza, NPC i 'Potwory'.

W pierwszej kolejności:

Punkty Zdrowia - HP (Health Points)
HP to stan zdrowia istoty. Jeżeli spadnie do zera, istota zazwyczaj umiera.
Jest to najważniejsza statystyka w grze, bo utrzymuje twoją postać przy życiu.
Obrażenia i obniżanie HP istotom atakami nazywane jest 'DMG' w większości przypadków.

Punkty Many - MP (Mana Points)
MP to zasób postaci, który może być wykorzystywany do magii i niektórych innych umiejętności.
Zaklęcia zadają DMG typu magicznego, zwany SDMG.
Zaklęcia można dalej rzucać po wyczerpaniu MP, lecz ma to nieprzyjemne konsekwencje.

Podczas swoich podróży, postacie graczy będą zdobywać Poziomy (Lvl).
Poziomy zwiększają siłę postaci i umożliwiają im na korzystanie coraz potężniejszych umiejętności,
posiadanie innych Klas lub noszenie silniejszych przedmiotów w ekwipunku.
Na początku gry, wszystkie postacie mają 1 Lvl, a awansują z czasem i wykonywaniem różnych znacznych czynów.

Wykonując zadania, plądrując ciała i wioski możecie też zdobywać PIENIĄDZE nazywane też Glisem przez większość w krainie.

Każda istota posiada również Prędkość (SPD), która decyduje o kolejności podczas bitew i podróży poza nimi.

Każda postać posiada też Listę Umiejętności, Inwentarz i Ekwipunek.

Umiejętności mogą być fizyczne (Zdolności), magiczne (Zaklęcia) lub pasywne/trwałe (Passive). Są to akcje, jakie postać może wykonać które są w większości przydatne podczas bitew.

Inwentarz to wszystkie przedmioty w wirtualnym 'plecaku' postaci, które nie są aktywne podczas bitew i są jedynie przechowywane przez postać przez jakiś czas. Większość postaci posiada 9 miejsc w Inwentarzu na osobne przedmioty.

Ekwipunek to wszystkie przedmioty, których aktualnie używa postać. Zbroja, broń, pierścienie i inne noszone przedmioty. Przedmioty w ekwipunku są aktywne, i zwiększają wszystkie statystyki pasywnie dopóki są w ekwipunku.

B I T W Y

Bitwy są wykonywane turowo, jak zawsze. Każdy wykonuje atak, a następnie rozstrzygnięcie bitwy ułoży wszystkie akcje w odpowiedniej kolejności zależnie od SPD i innych czynników.

W każdej turze, istoty mogą wykonać Akcję Główną (Akcja), Dodatkową (+Akcja)
i, jeżeli dana umiejętność na to pozwala, Reakcję raz na bitwę

Lista Akcji Głównych:

- Atak Podstawowy, od którego zależy wartość DMG twoich broni, lub, jeżeli ich nie masz, zazwyczaj 1 DMG

- Unik, w którym postać skupia się na unikaniu ataków przeciwników,
zwiększając wielce swoją szansę nie otrzymania obrażeń lub negatywnych efektów

- Użycie umiejętności wymagającej Akcji Głównej. Niektóre umiejętności, takie jak zaklęcia potrzebują więcej Akcji/Tur na wykonanie

- Użycie przedmiotu. Niektóre przedmioty potrzebują Głównej Akcji do wykorzystania, ale większość - Dodatkowej

Lista Akcji Dodatkowych:

- Atak Podstawowy, który zada obrażenia równe połowie wartości DMG twoich broni. Jeżeli nie masz broni, zadaje tyle samo co główna akcja

- Unik, który jako Akcja Dodatkowa jest o połowę mniej efektywny

- Użycie umiejętności wymagającej Akcji Dodatkowej

- Użycie większości przedmiotów

- Ruch lub sprint w stronę danego punktu na polu bitwy, który ma taktyczne znaczenie

Kelledan i świat poza nim jest domem tysięcy różnych stworzeń, którymi możesz grać. Jakiekolwiek humanoidalne postacie są dozwolone i trzymają się tych samych zasad, które są wymienione w zakładce "Gra". Jeżeli chciałbyś zagrać bardziej nietypowym stworzeniem - jestem w stanie stworzyć specjalnie dla Ciebie unikatowy zestaw zasad dla nich. Zazwyczaj te nietypowe gatunki mają mniejsze Inwentarze i mniej miejsc w Ekwipunku.

Jedyne wymaganie, jakie stawiam do waszych postaci jest takie, że każda z nich musi obecnie się znajdywać w miasteczku Tirrel. Najłatwiejszym sposobem na to jest uznanie, że wychowała się w tych okolicach i tam aktualnie mieszka, nie wiedząc zbyt wiele o reszcie świata.

Twoja karta postaci musi zawierać albo obraz przedstawiający wygląd postaci, albo opis wyglądu
Nazwa, rasa, wiek i płeć są wymagane (Chyba, że rasa nie ma płci)
Historia postaci jest zupełnie opcjonalna. Napisz ją bez wytyczania dokładnych szczegółów. Jeżeli masz pomysł na historię postaci, proszę, skontaktuj się ze mną i razem dopasujemy ją do świata i fabuły.

Każda wiadomość wysłana postacią musi zawierać następujące informacje w Spoilerze:

- Aktualna Klasa
- Aktualny Poziom
- HP, MP, Fiz. DMG, SDMG i SPD
- Stan Pieniędzy (G)
- Ekwipunek
- Inwentarz (X/X)
- Efekty Pasywne
- Umiejętności (Spellbook)

NAZWA: Henri "Rhett" Seppeli

PŁEĆ: ♂

RASA: Talvii (Polarni, Północni)

WIEK: 19

WZROST: 173

HISTORIA:

STATYSTYKI - Henri "Rhett" Seppeli

Dernière modification le

Serene
Nazwa: Serene Resendar
Wiek: 19
Płeć: Kobieta
Rasa: Irotori
Wzrost: 175 cm
Historia:

Dernière modification le

Dernière modification le

Nazwa: Ingris Blake
Wiek: 19
Płeć: Kobieta
Rasa: Rogata
Wzrost: 172cm

Historia

Choć jej i Aevara dokładne pochodzenie w związku z rasą nie jest wam znane, najczęściej po prostu zalicza się, razem ze swoim bratem, do "rogatych". Ich rodzice mogli kiedyś wspominać o Wyspach Nonan, z których przybyli dalecy przodkowie ich ojca. Nigdy nie czuli się przynależni do danej rasy,bo jedynymi jej przedstawicielami byli w ich rodzinie, a jej cechy powoli znikają z powodu mieszania się z ludźmi czy innymi rasami. Różnia się od ludzi jedynie kolorem włosów i oczami. Kobietom tradycyjnie rogi rosną wcześniej, aczkolwiek są mniejsze i prostsze. Mężczyźni, tacy jak spoczywający już w grobie ojciec, potrafią mieć wielkie i kształtne rogi.

Nie do końca wiadomo, czy ich magiczne umiejętności iluzjonistyczne pochodza od ich rasy, czy od praktyk rodzinnych i religijnych, wyznając Neucho - podstępnego lisiego bożka z tysiącami nazw i twarzy. Wręczał ich rodzinie szczęście, za co odwdzięczyli się dumą w Tirrel; rodzinną kapliczką na jego cześć, z której otrzymuja dochód i przez lata nawrócili kilku mieszkańców na ta właśnie wiarę, w tym dość bezbożnym miasteczku.

Matka, Avril, była człowiekiem o bardzo wątłej budowie, lazurowych oczach i długich, czarnych jak smoła włosach. Żyła z Ingris przez dwanaście lat, a z Aevarem przez dziesięć. W jej dwóch ostatnich latach mocno zachorowała, co zmusiło dwójkę rodzeństwa do uczenia się zajmowania domem i samą matką podczas gdy ojciec zarabiał poza miastem. Choć często go nie było, dobrze wiedzieli, że bardzo ją kochał, i robił wszystko aby kupić odpowiednie leki i zioła na jej leczenie.
W końcu, umarła. Dokładnie siedem lat temu.

Zaś ojciec, Thorim był okolicznym kupcem, który przemieszczał się przez różne pobliskie miasta i zyskiwał dochód naturalnym sposobem. Jakieś trzy lata temu, najazd goblinów zakończył jego karierę i żywot. Na szczęście, ci, którzy przeżyli z karawany dostarczyli Ingris i Aevarowi jego ciało, i jego zwłoki pochowane są teraz na górce w pobliżu ich domu, wraz z matką.

Niestety, malutkie dochody z kapliczki nie wystarczały na życie i rodzeństwo czym prędzej musiało podjać się jakiejś pracy. I w ten sposób kiedy Aevar zajmuje się domem i kapliczka, Ingris służy w tawernie za tzw. wykidajłę - osobę, która pilnuje porzadku w tawernie i wyrzuca awanturników, lub innych, nieprzychylnych gości.

Statystyki

Dernière modification le

Haal

Wiek - 17
Płeć - Mężczyzna
Rasa - Skrraaaaaa skraaaaaaaa (w ptaszemu)
Wzrost - 161
Historia - ma ją

Dernière modification le

Nazwa: Aevar Blake
Wiek: 17
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Rogaty
Wzrost: 179cm
Historia: Sobie poczytajcie u Ingris.

Dernière modification le

Akt I
Wici Przeznaczenia

W miasteczku Tirrel trwa słoneczny dzień, z chmurami kryjącymi się za horyzontem. Mimo tego, północ nadal jest wiecznie mroźna.
Dym z kominów koagulował się w niebie, dryfując powoli w stronę dwóch wielkich gór na południe - Góry Tir i Wyjącej Góry. Stada kosów latają i lądują wokół pól na rubieżach wioski, z paroma ptakami siedzącymi na dachach budynków. Nad miastem górowały ruiny małej posiadłości, która należała dawniej do oryginalnych założycieli Tirrel. Jest sezon na przygody - wiele podróżników zbiera się w te regiony aby odkrywać bogactwa i zwalczać zło za parę monet.

Nasza przygoda rozpoczyna się w karczmie "Stare Pachoły", które mieszczą się na wschodniej części miasta przy głównej drodze idącej do portu Northpass, parę dni drogi stąd. Właśnie tutaj, -w Starych Pachołach-, nasi dzielni, lub mniej dzielni bohaterowie splotą swoje fatum w jedno, na dobre i na złe...
Jest to głośny i huczny dzień w karczmie. Wiele ludzi przychodzi i odchodzi, wiwatując powroty i przygotowania z i na wszelkie wyprawy.

Nagle, z drzwi wejściowych wydał się głośny skrzyp - drzwi się otworzyły, a za nimi, z krzykiem wyleciał chudy mężczyzna, twarzą na ziemie.
Za nim stała lekka sylwetka z zabrudzonymi łapami, przenikliwym wzrokiem, maską lisa zawieszoną na biodrach i pięknymi, długimi lazurowymi włosami i czarnymi rogami. Prędko zamknęła drzwi do karczmy z trzaskiem, zostawiając awanturnika przed wejściem do budynku.

Pierwszy poziom Starych Pachołów, jadalnia, była wypełniona mnóstwem różnych gości dyskutujących, jedzących i pijących w dość przyjaznej atmosferze. Przy ladzie siedział dość ciekawy niebieski i pierzasty osobnik z egzotycznym strojem i łukiem na plecach, dyskutujący z Pellasem Resendarem - szynkarzem i właścicielem karczmy. Pellas był chudym ludzkim mężczyzną ubrany w pokaźny niebieski płaszcz z pomarańczowym szalikiem i czarną koszulą. Na szyi nosił naszyjnik z symbolem otwartej dłoni. Jego średniej długości i faliste włosy ukazywały już znaczne znaki siwizny.

Szynkarz rozłożył swoje dłonie na strony, ukazując liczne wartościowe pierścienie zamieszczone na większości z jego palców.
Uśmiechnął się do Haala, unosząc prawy kącik ust.
- Ah, ale nasze skromne Tirrel to miasto jak każde inne! -
- Jak wiesz, klienci czekają - a, hoho~ czas to pieniądz! Poczekasz tu jak dobry wróbelek albo coś zamówisz, ta? -
W tym czasie, podniósł z pod lady dzwonek i nim lekko zadzwonił dwa razy.
- Serene! Chodź się przydaj, a nie stroisz te sznury pięć godzin! Zaraz dostarczą sery! - krzyknął w stronę dziewczyny z ptaszymi szponami zamiast dłoni i stóp i wskazał kciukiem w zaplecze. Była ubrana w piękne, prawie że uroczyste szaty wystrojone egzotycznymi piórkami. Najwyraźniej zajmowała się swoją małą harfą, bliżej kąta karczmy, starając się odpowiednio przygotować na kolejny pokaz po tym, jak pewien awanturnik niestosownie przerwał jej wcześniejszą grę.

Pellas odwrócił się do czarno-białego mężczyzny w dostojnych, aczkolwiek starych ciuchach. Wyglądał na najbogatszego z tej gromady, i akurat siedział przy ladzie. Szynkarz dziko zagestykulował lewą dłonią przed własną twarzą, później kładąc ją na bar i schylając łeb.
- Więc, w czym mogę panu służyć? -

Paręnaście metrów od Starych Pachołów, jeden chłopak z maską i szczur(?) akurat wędrowali tą samą drogą w stronę karczmy - każdy ze swoim własnym powodem.
Vriz targał za sobą ciężką taczkę wypełnioną kołami różnych serów, prosto z jego gospody. Miał dostarczyć to wszystko na zlecenie szynkarza, z terminem do południa. Zbliżało się południe.
Aevar zaś ruszał do karczmy z cienkim, pachnącym drewnianym pudełkiem, które zawiera śniadanie Ingris, starszej siostry Aevara. Aevar przetarł pot, krew i łzy aby przygotować najlepsze śniadanie do pracy dla Ingris, lecz ta wybiegła do pracy bez słowa, najpewniej spóźniona, nie zabierając nic. Obaj zetknęli się właśnie na ulicy, kierując się tą samą drogą. Może i znali swoje nazwiska, ale żyjąc na przeciwnych stronach miasta raczej nigdy nie mieli okazji się spotkać. Może teraz jest okazja?

Ingris

Haal

Serene

Rhett

Aevar

Vriz

Henri, a raczej Rhett, postanowił zatrzymać się w karczmie na trochę czasu. Był trochę zmęczony, kilka nieprzespanych nocy zdecydowanie nie zrobiło mu dobrze, ani nie wpływały jakoś dobrze na jego humor. Jego twarz wyglądała trochę ponuro.
- ..Jedno piwo. Zwykłe. - Wyjął następnie z kieszeni odpowiednią ilość glisu i podał szynkarzowi.
Opierał dłonią swoją głowę, czasem spoglądając na to co działo się w karczmie. Było tu.. bardzo, bardzo głośno.
Starał się też nie tracić czujności na wypadek ewentualnych sępów którzy chcieliby go okraść. Chociaż ochrona tutaj była bardzo skuteczna.

STATYSTYKI

Dernière modification le

#10

Pellas Resendar

- Już się robi. Sześć okrąglutkich. - pokazał otwartą dłoń, i drugą z jednym uniesionym palcem, utrzymując swój uśmiech i odwracając się do beczek za barem. Zwinnie wyjął kufel z miejsc pod beczkami i wylał do niego średniej jakości, proste piwsko, elegancko odwracając się z powrotem do Rhetta i wręczając mu trunek.
- Nie na co dzień widzi się Północnego, wiesz. - wzruszył ramionami, oglądając się wokół na wypadek kolejnych klientów.

#11

Prawdą jest, że Aevar był lekko zdenerwowany, że siora nie wzięła śniadańka, ale w pewnym stopniu ogarniał że się spieszyła. Sam nie wie po co niesie jej śniadanie do TAWERNY, ale może to dlatego że nie chce by się zmarnowało. Sam nie zje, a jakby zjadł to by skrytykował jak prawdziwy kucharz.

Dzienne obowiązki zeszły na bok, a siora chyba pracuje ostatnio bardziej niż zwykle. Sam będzie musiał pewnie znaleść inną pracę, bo dochody z kaplicy to tyle co lis napłakał.

Nie rozglądał się wokół i po prostu szedł do tawerny. Tą samą drogą szedł gość z wózkiem, ale nie pyta, jego sprawa. Jakoś nie chce do niego zagadać by nie tracić swojego i jego czasu... Tak więcej powoli będzie wbijał do tawerny, chyba że mysz go czymś zajmie.

#12

Serene

Stałam sobie przy rogu karczmy ze swoją harfą, przygotowując się by znów wystąpić po tym jak przedtem bezceremonialnie mi przerwano.
Dość głośno było dziś w karczmie, ale usłyszałam zaraz dzwonek i wołanie ojca.
- Hm? Aa, Już, już. -
Odpowiedziałam i odłożyłam instrument, ruszając by odebrać te oczekiwane przez ojca sery.

Statystyki

#13

Rhett śledził wzrokiem szynkarza przez chwilę, spokojnie chwytając za ucho kufla, odpowiadając swoim niskim głosem do Pellasa
- Ta, wiem o tym. - I jakoś unikał głębszej konwersacji z samym szynkarzem. Na razie, musiał zadowolić się tym co było.
Wziął mały łyk trunku, wzdychając cicho. Niedługo wypadałoby się wynosić z tego miejsca. Poza tym, smak piwa nie był jakiś wybitny, i chociaż chciałby marudzić, to i tak nie byłoby z tego żadnego pożytku.

STATYSTYKI

Dernière modification le

#14

Pellas Resendar

Szynkarz strzelił palcem w stronę Serene, kiwając dumnie głową gdy ta się wzięła za robotę. Wytworzył ciche "Hmph" w odpowiedzi Rhetta.
- No cóż, szczęśliwych podróży, gdziekolwiek się wybierasz. -
- Drogi na południe są diabelsko groźne, słyszałem. O północy nawet nie mówię, nie. -
Wziął pieniądze i zaczął liczyć. Co jakiś czas spoglądał na Haala, oczekując że się odezwie i dając mu różne spojrzenia chcąc to zasugerować gestami, trzymając swoją luźną i przyjazną facjatę.

#15

Vriz obecnie to był w drodze do tawerny w celu dostarczeniu serów obecnie znajdujących się na taczce. I o ile nie było to najłatwiejsze zadanie biorąc pod uwagę jak dużo tego towaru zażądali to chłopak nie narzekał. Można powiedzieć, że nawet lubił wykonywać taką robotę czy coś. Kątem oka przyuważył jakiegoś typa z maską i przez chwilę mu się zachciało aby coś tam do niego powiedzieć, ale powoli zbliżało się południe i nie chciał tracić czasu na pogadanki, gdy miał czas właśnie do południa aby dowieść te sery i nie zamierzał sobie narobić obciachu spóźniając się, bo się zagadał z jakimś typem.

rat power - Statystyki

Dernière modification le

#16

Aevar i Vriz podróżowali obok siebie w milczeniu przez jakieś dziesięć minut. Dla gołego oka, równie dobrze mogłoby być już południe.
Vriz się nie spóźnił z dostawą, co nie? Na zapleczu nikogo nie było...

A, nie. Jest. Serene właśnie otworzyła tylne drzwi prowadzące z małego korytarza do paru-metrowej przestrzeni za tawerną służącą jako miejsce na różne dostawy i ewentualnie alternatywne WC w formie wiadra trochę dalej. Wychodząc, Serene zauważyła dwóch młodych chłopców - jeden woził ciężką jak cholera taczkę za sobą, która już powoli męczyła jego ręce. A drugi... drugi miał jakieś małe pudełko. Serene po chwili patrzenia skojarzyła drugiego chłopaka dzięki jego masce - to musiał być brat Ingris... Ivar? Evar? Awar? Jak on miał?

#17

Rhett uniósł delikatnie głowę, jego brew powędrowała delikatnie w górę, przy tym spoglądając na Pellasa.
- Obiło mi się coś o uszy. - przekręcił delikatnie głowę i przestał opierać swój łeb o rękę. Wziął kolejny z rzędu łyk piwa, nie odpowiadając dalej.
Ja pierdole. Pomyślał, spoglądając gdzieś na bok. Szczęście akurat zbytnio mu ostatnio nie dopisywało.

STATYSTYKI

#18

Haal

Haal westchnął i zbliżył się do lady.
-Dobra, zamówię wasze śniadanie jak mi opowiesz o tym mieście..
Obejrzał się jak lazurowłosa wyjebała awanturnika.
-Albo co się nieopodal dzieje.

#19

Od razu po zatrzaśnięciu drzwi kobieta dosłownie na moment zawiesiła na nich wzrok. I chociaż nie od dziś było wiadomo w jaki sposób skończy każdy z awanturników - czy każda z osób która jakkolwiek by podpadła Ingris - to wciaż tacy ludzie się pojawiali. I o dziwo, ich liczba, zdaniem niebieskowłosej, wcale nie malała.
Ale, z drugiej strony, to bardzo dobrze. Jakkolwiek męczace by to nie było, to wciaż właśnie z tego czerpała jedyny zarobek dzięki któremu mogła utrzymać siebie i jej brata. Kapliczka nie dawała wystarczajacego zysku i brudna robota właśnie tutaj, w tawernie, była jedynym na co mogła sobie teraz pozwolić i dopóki szynkarz nie robił jej w konia i dawał tyle glisu ile jej się należało, to jej to aż tak nie przeszkadzało.
Na dodatek, skopanie kilku tyłków i wywalenie ich prosto za drzwi dawało całkiem niezla satysfakcję.

Odwróciła się na pięcie, tym samym powracajac do swoich dziennych obowiazków. Zmrużyła zmęczone oczy i rozejrzała się po tawernie, tak o dla pewności, czy nikt inny w międzyczasie nie zaczał za bardzo cwaniakować. Mimo tego, że dopiero zbliżało się południe, to kobietka była już zmęczona i najchętniej wróciłaby do domu, z powrotem do łóżka z którego tak szybko musiała się dzisiaj zerwać, bo poprzedniego dnia położyła się do spania o wiele później niż zazwyczaj, przez co dzisiaj zaspała do roboty.
Do roboty której tak bardzo, kurwa, potrzebuje.
Rzuciła jeszcze krótkie spojrzenie na Serene, jej droga i bodajże jedyna przyjaciółkę, która znowu została potraktowana przez szynkarza, zdaniem Ingris, w niefajny sposób. No ale co ona jedna miała z tym zrobić? Dopóki tamtej nie działa się żadna krzywda, ta nie miała czym się martwić i w co wtykać swój nos. Szaty ptasiej dziewczyny wygladały na naprawdę piękne i na...drogie. Ale to dobrze, prawda?
Przynajmniej ona jedna ma godne życie.

Oparła się o jedna ze ścian tawerny, od czasu do czasu zatrzymujac na kimś wzrok na nieco dłużej, tylko po to, żeby zaraz spojrzeć na kogoś zupełnie z drugiej strony budynku. Czekała też, z mała niecierpliwościa, na drugi występ Serene. To jedna z tych rzeczy, które kobietka naprawdę lubiła - słuchanie jej muzyki momentalnie potrafiło polepszyć humor.
Ingris dzisiaj zdecydowanie wstała lewa noga i miała jeden z tych gorszych dni. Ale jutro będzie lepiej - a jak nie jutro, to pojutrze. I tak do końca.

Statystyki

#20

Pellas Resendar

Pellas poruszył trochę gębą w zastanowieniu, i później postanowił schować pieniądze i skupić pełną uwagę na Haalu.
- No, i od razu po mojemu! -
Podrapał się po bródce...
- Ta... Mamy świeże dorsze, wypiek stąd i ser też stąd. Szesnaście błyskotek. Pasuje? Pasuje. -
Uśmiechnął się do Ingris gdy ta momentalnie skanowała tawernę.

Ingris po jakimś czasie skupiła się w pełni na chaosie tawerny. Od czasu do czasu, jacyś losowi patroni rzucali jej różnego typu spojrzenia: od tych wyśmiewających po te 'uwodzicielskie'. Do przedsiębiorstwa przybyło dwóch kolejnych typów, a później trzech ubyło. I tak w kółko, cały czas. Nikt nie zdawał się zbyt podejrzany, choć może było tak, że Ingris najzwyczajniej nie mogła zauważyć pewnych bardziej skrytych akcji i transakcji.

Dernière modification le

English	Français
Português do Brasil	Español
Türkçe	Polski
Magyar	Română
العربية	Skandinavisk
Nederlands	Deutsch
Bahasa Indonesia	Русский
中文	Filipino
Lietuvių kalba	日本語
Suomi	עברית
Italiano	Česky
Hrvatski	Slovensky
Български	Latviešu
Estonian

Langue