*napiszę tu cuz why not*

???

Biegłam przez puszczę. Cały czas biegłam. Szukałam kogokolwiek. Nagle, znalazłam się w jakimś obozie. Spojrzałam na kota, który stał na... a nie wiem, słowa mi zabrakło.
Spojrzałam na schodzące się koty. Poczułam narastający stres.
"A co jak odbiorą mnie jako... wroga? Nie no, taka ilość kotów na jednego? Mam przejebane." Pomyślałam.
Postanowiłam się ukryć za jakimś głazem. Przypilnowałam tego, aby nikt mnie nie widział.

Borsucza Stopa
Zebrałam się pod Głazem. Uh, ile można czekać na wszystkich klanowiczów.
Siedziałam z boku przysłuchując się rozmowom, kiedy poczułam obcy zapach i stres...
Wybadam to po zebraniu...

Można dojść w każdym momencie, oczywiście.
*NPC* Szara Gwiazda
Po chwili Szara Gwiazda zobaczył zbliżające się koty. Czuł się dumny, ale nie patrzał w nicość, jak mogła się wydawać. Będąc tak z góry widział wszystko. Zupełnie wszystko. Zobaczył też wbiegającą do obozu brązową kotkę. Miała jakieś... Plamy. Niebieskie?! Pieszczoch? Nie, nie wyglądał.
Ej, ty! Tak, ty, ta brązowo-niebieska! miałknął swoim wielkim, poważnym głosem. Bo co miał zroić? Jeszcze ukradnie zwierzynę klanu Gromu!
Mogła pilnować tego, że nikt jej nie zobaczył. Ale z tak wysoka, nie dało sięnie zauważyć takiej kotki. Otrząsnął się, oczekując na odpowiedź. Zobaczył też Borsuczą Stopę, do której się uśmiechnął.

Trzcinowa Łapa
Um, zebranie. Otrząsnęłą się i wyszła szybko z kociarni. Była jedyna żywą córką Szarej Gwiazdy. Przywódcy. Wielkim susem wyskoczyła do centrum obozu. Wyczuła w pobliży nieznany zapach, ale nie odwróciła się by go sprawdzić. Oczekiwała tylko słów swojego ojca. Ciekawe, kim będzie mentor Trzcinki? (bo jeszcze jest kociakiem). No to teraz czekajmy.

???

Zaczęłam mamrotać do siebie, zabrakło mi słów. Za wiele stresu jak na jeden dzień.

Szara Gwiazda
Czyżby ta dziwna brązowo-niebieska kotka jej nie zauważyła? OBY nie, bo jak wiemy jest poważny.
Odpowiedz! Inaczej... cóż, jakby to powiedzieć... będziemy musieli cię wygnać. spojrzał na swoje koty. Cą w pełni gotowi, aby przepędzić każdego.
- Deszczowe Pióro, patrz na tą... kotkę. rozkazał szybko wojownikowi.
- Rozpocznijmy ceremonię. powiedział poważnie.
- Trzcinko, Storkotko, Śpiew, Wróblu, podejdźcie. odpowiedział miękko. Wszystkie kociaki szybko pedeszły bliżej przywódcy.
- Trzcinko, teraz Trzcinowa Łapo, uczyć się będziesz pod okiem Borsuczej Stopy. oczywiści, jego córka musiała być pierwsza.
- Stokrotko, ty staniesz się Stokrotkową Łapą i twoją mistrzynią będzie Ogniste Futro. Wróblu, będziesz Wróblą Łapą, Śpiew - Śpiewajacą Łapą. Wróbla Łapo, twoim mentorem będzie Biały Mróz, a mentorką Śpiewającej Łapy będzie Srebrna Mgła. uff, już koniec. Chwila, nie. Jeszcze musi wybrać zastępcę.
- M-mleczny Pysku... Czy chcesz być zastępczynią Klanu Gromu? zapyta, choć tak na prawdę wiedzia, że będzie dobrą zastępczynią i że będzie tego chciała.

Trzcinka
Stała się uczniem. Cudownie i pięknie. Podeszła do Borsuczej Stopy, dotknęli się nosami i ona była już i innym świecie. W świecie poza obozem.
W świecie i którym nie liczyło się, czy przyniesiesz zdobyć na stos. Taki, w którym jest wolną kotką. Schowała się szybko w tłumie zebranych i czekała. Nie słyszała już co kto mówił. Myślała i tyle.

???


- No kurde.

W sumie. Mam wywalone na to, czy mnie wygnają czy nie. Nie należę do lasu. A wracać do cyrku nie chcę. Znajdę inne miejsce.

Szara Gwiazda
Ma wywalone na wywalenie? Hmm ciekawe
- Jak ta to nie zwracasz uwagi, że możemy cię ZABIĆ to mogłaś tu nie wkraśc się odpowiedział poważnie

???

- Właśnie uciekłam z cyrku. Czy ty do cholery jasnej wiesz jakie tam jest trudne życie? Ja, się wkradłam? Śmieszne. Wbiegłam tutaj bez żadnego zastanowienia, żeby znaleźć jakiekolwiek schronienie.

Jak mnie zabiją, to mój duch będzie ich nawiedzał.

???

- Cyrk... to miejsce, gdzie lud--- znaczy się, dwunożni torturują zwierzęta dla własnej satysfakcji.

Śmieszne. Są bardziej zacofani niż ja. A jak... on? Jezu, odróżnianie płci jest trudne. Jak on może uważać, że się nie nadaję do życia w tym ich... jak on to nazwał... klanie? Mam na sto procent pewność, że mam lepsze umiejętności. Przyszło mi nawet skakać przez ogień.

Zapatrzyłam się na brązowo-niebieskiego kota, to znaczy... kotkę. Wydawała się dziwna, i co to w ogóle jest ten cyrk? Nagle usłyszałam swoje imię. Szara Gwiazda zapytał mnie, czy chciałabym być zastępczynią klanu.
- W sumie, czemu nie... Mogę zostać. - odpowiedziałam.
Nie wiem czy się nadaję, czy nie, nie chciało mi się o tym myśleć. Chcę tylko położyć się spać, ale wszyscy nadal są poddenerwowani i w klanie panuje niepokój.

Borsucza Stopa


I zostałam mentorką...
To jest zarówno ekscytujące, ale ode mnie też zależy przyszłość mojej uczennicy...
Po rytuale wróciłam na moje miejsce, a Trzcinowa gdzieś pobiegła. Ciekawe co zrobi T plamiasta kotka...

Szara Gwiazda
Jeśli przejdziesz ten test, a właściwie trening, staniesz się wojowniczką. odpowiedział. Czyli oni ją tam... torturowali? Dwunożni!
Usłyszał głos Mlecznego Pysku.
- Wypowiadam te słowa prze klanem Gwiazd, który zaaprobuje mój wybór. Nowym zastępcą zostanie Mleczny Pysk. wypowiedział tę formułkę bardzo donośnym głosem.
- Co do ciebie... Będziesz nazywać się Niebieska Łapa. Jeśli oczywiście chcesz, a twoją mentorką będzie Mleczny Pysk. ty zwrócił się do swojej zastępczyni.

??? no teraz już niebieska łapa

Śmieszne. Mam być uczniem? Przynajmniej ludzie nie będą mnie już torturować. Tylko żal mi trochę tych lwów, tygrysów i innych zwierząt z cyrku.

Borsucza Stopa
Ta Niebieska Łapa nie wydaje się... przyjemna.
Ale może to wynik tego ,,cyrku''. Siedziałam na swoim miejscu czekając na dalszy ciąg wydarzeń.