Dzielnica Cieni. Sama nazwa już mi mówi, że to nie byłoby miejsce dla mnie.

~Czy mógłbyś opowiedzieć coś o Mystic, Grandeur, Passione i Salem?

Nie wiem czy powinienem zwracać do niego na "ty". Jest kimś ważnym, bynajmmniej dla tego miejsca

~O ile to nie problem

Spoiler

Uhh.
Słuchałam rozmowy Collina z panem Kyisem, popijając soczek. Pomimo że jestem pełnoletnia, to wolę nie pić alkoholu.

Saga



Kyis

Kyis popił winem.

- Ah.

- Oczywiście, że nie. Choć sam nie wiem wszystkiego o nich.

- Mystic to mała dzielnica utworzona przez człowieka z prawdopodobnie najpotężniejszą mocą w Saga, Widzeniem przyszłości, Connora.

- Na szczęście są na drugim końcu Saga, i nie musimy się nim przejmować.

- Grandeur to największa dzielnica w Saga. Nikt z poza nie wie, kto nimi rządzi, ale jak na razie staramy się odeprzeć ataki ich członków.

- Passione pracuje w południowej Saga i zajmuje się głównie biznesem. Są jedyną dzielnicą, z którą możemy się jakoś dogadać.

- Salem to... sam środek Saga. Tam żyją potwory i ludzie z niemoralnymi mocami. Tam się zbierają.

Wziął głęboki wdech i popił znowu wino, patrząc na Collina z zaciekawieniem.

~Rozumiem.

Zamyśliłem się na chwilę.

~Czyli na ten moment dzielnica Frost zmaga się z Grandeur i Salem?

Hmmmmmm...
No cóż...
Zgaduję, że przyda mi się to jak znowu czegoś by było potrzeba...
Wziąłem kielich i biorąc najbliższe wino nalałem do pełna..
-W jakim sensie..
Biznesem.?-
Wydało mi się to ciekawe, więc się spytałem.
Tuż po tym wziąłem pierwszy mały łyk wina patrząc się na Kyisa.

Spoiler

Boże.
Dopijając szklankę soku, spojrzałam jak Valin leje sobie cały kieliszek wina. Czułam się dziwnie, ale po chwili nieśmiało sięgnęłam po butelkę z
trunkiem i kieliszek, nalewając sobie trochę alkoholu patrząc się na niego. Przysłuchiwałam się rozmowom trzymając kieliszek postawiony na stole

Saga



Kyis

Kyis zamyślił się i kiwnął głową.

- Dobrze zgadłeś. Poza tym, mamy też nieczęsto Jesperów na głowie.

Odwrócił się do Valina.

- Handel magicznych przedmiotów i zbieranie swoimi łakomymi łapami całego pożywienia z okolic Saga...

- Aby później je odsprzedać, rzecz jasna.

Popił winem, spoglądając na grupę.

Już się nie odezwałem, zastanawiając się nad czymś chwilę.
Mężczyzna wydaje się być całkiem sympatyczny, a sytuacja w której rodzina Frost się znalazła - nie najgorsza.
Spojrzałem na córkę jegomościa. Czemu u licha ona stoi w tym kącie zamiast usiąść z nami?

Josephine
Przysłuchiwała się z ciekawością rozmowie. Oferta stawała się coraz bardziej kusząca.
- Wspominał pan coś jeszcze o dzielnicy Cieni...?

Saga



Kyis

Kyis spojrzał ze zmrużonymi oczami na Tearę.
Później odwrócił do Josephine.

- Tak. Dzielnica, gdzie słońce nie dociera.

- Rzadko widywać jej członków. Pracują, jak można zgadnąć; w cieniach.

- Sabotaż to ich ekspertyza.

Huh

~Interesujące.

Potem, żeby dziewczyna nie musiała czuć się niekomfortowo, utkwiłem swój wzrok znowu w suficie.

Spoiler

Zaczęłam rozmyślać o parkingu do którego trafiliśmy na początku. Byłam ciekawa, czy oni wiedzieli o nim.
Spojrzałam na Kyisa chcąc zacząć pytanie lecz po chwili jednak zwróciłam wzrok w stół i wzięłam mały łyk wina.

Wziąłem kielich, i znowu wziąłem tym razem dość duży łyk.. zostawiając szklankę do połowy pustą, a może pełną?
W każdym razie znowu się zapytałem Kyisa dość intrygujące mnie pytanie..
-Skoro Connor, ma najpotężniejszą moc.. I praktycznie wie wszystko..
To czemu nie zagarnie innych dzielnic dla siebie?-

Saga



Kyis

- Też się zastanawiamy. Connor nie atakuje.

Kyis spojrzał na wszystkich zebranych.

- Tak więc.

- Kto jest z nami?

Uśmiechnął się.
Teara bawiła się swoimi włosami, będąc cicho.

~Niech wam będzie

Zapowiada się ciekawa przygoda.

~Ja

Odparłem podnosząc rękę, a następnie szybko ją opuszczając.

Spoiler

Dobre to wino.
Patrząc się na Collina, postanowiłam też się w to wciągnąć pomimo że trochę się bałam.
Podniosłam rękę mówiąc krótkie "mhm" opuszczając ją i biorąc kolejny łyk wina.

Wypiłem wino do dna, stawiając kielich...na stół.
Mmmm, ciekawy smak ma...

Po tym podniosłem rękę,

Josephine
Josephine podniosła rękę bez chwili wahana.
- Ja też

Saga



Kyis

Kyis zaśmiał się.

- Oh, czyżbym był aż taki charyzmatyczny?

- To świetnie. Witamy w Frost, ci którzy tak wybrali. Resztę prosiłbym o wyjście.

Teara otworzyła drzwi do wyjścia-

Teara spojrzała na wielkiego, czarnego ptaka za wyjściem, trzęsąc się raz i przywołując gęstą mgłę dookoła Carrie.

Kyis wychylił się lekko zza stołu.

- A kogo my tu mamy?

Biały skubaniec. Oby to nie był żaden wkręt czy coś.

~Cieszy mnie to, że też tutaj zostajesz.

Uśmiechnąłem się, mówiąc to do Emily. Czy tylko ja tutaj nie wypiłem ani trochę wina?
Przynajmniej mam pewność, że nie odwalę niczego głupiego.

~Mam nadzieję, że jesteś pełnole-

Odwróciłem się w stronę całego zamieszania z dziwnym stworzeniem. Skąd ten ptaszor się tutaj wziął? Wygląda niezwykle.