Babilon

V e r a & M a t t h i a s

- Świetne pytania! - Vera klasnął, odwracając się do Matta.
- Nie zwlekajcie za długo. Daje wam tydzień na przygotowania, a- -
- Ale tym szybciej, tym lepiej... - Matthias westchnął i kiwnął głową. Zaczął szperać po dokumentach, w końcu wyciągając dość spory kawał pergaminu. Po chwili znalazł też drugi, mniej oznaczony.

- To są wspólne mapy, jakie udało nam się rozrysować bazując na zwiadach reszty Łowców. -
odwrócił mapy w stronę reszty.
- Tak na razie wygląda rozkład Labiryntu. To drugie to system przejść prowadzący przez niektóre jego części. -
- Strzałki reprezentują zejścia do tych tuneli i korytarzy. Krzyżyki oznaczają miejsca, które były uważane za niebezpieczne. -
- Te znaki zapytania, miejsca nieodkryte. -
Vera schylił się do mapy i wskazał na daleką lewą stronę, stawiając palec na krzyżyku bardziej na dole, w tych mniej równych 'komnatach'.
- Tu jest nasz cel. W kopalniach. -
Odwrócił się do Splinta, uśmiechając się szyderczo.
- Szybko przechodzisz do konkretów... -
- Nagroda za oczyszczenie miejsca do wydobycia tych kryształów wynosi 4500 Glis. -
- Ale naturalnie, człowiek nie otrzyma zysków bez odpowiedniej inwestycji... -
Vera zaczął wyciągać woreczki z monetami...
- Każdy z was otrzyma po dodatkowe 150 Glis za samo przyjęcie zadania, aby pomóc w przygotowaniach. -
Woreczków było siedem, i każdy zawierał w sobie aż 150 Glis. Vera rzucił ekstrawaganckim gestem w worki, zapraszając resztę do zabrania 'zapłaty'.

Dernière modification le

#182

Zeta Arkon Dor

Zeta siedziała cicho, uważnie słuchając tego co dwóch starszych ma do powiedzenia. Pod koniec jedynie raz spojrzała na woreczki z hajsem, ale szybciej wróciła ostrym wzrokiem do Very, sama zastanawiając się nad mapą. Przyłożyła swój kciuk lekko do ust.

Umm... Pan Vera, tak?

Te niebezpieczne miejsca na mapie. Potwory? Pułapki? Czy może... coś innego?
Ah... I ile ostatnio wróciło żywych z 4 poziomu?

Statystyki

#183

..Tydzień?
Lekkomyślność samego siebie trochę go przytłoczyła. Ale jednak nie jest aż tak źle, dałoby się jeszcze kupić jakąś broń za tą ilość glisu, w dodatku, czemu by coś nie zarobić w czasie przygotowań. Mają na to przecież aż tydzień. Poza tym, skoro mają spędzić tam z pewnością więcej niż tydzień, to materiały lecznicze z pewnością się przydadzą.
W dodatku zaoferowano im 150G za przyjęcie zadania, i 4500G w nagrodzie za oczyszczenie tych miejsc.
Spoglądał chwilę na pieniądze, zanim zdecydował się je wziąć, chciał usłyszeć pytania i odpowiedzi od reszty, i zobaczyć ile osób zdecyduje się przyjąć zadanie.

STATYSTYKI - Yvan Perator Khazarus

#184

Splint

Wziął glisik. :glis:
-No i to rozumiem.
To tyle?-
Usiadł se jeszcze na chwilkę i oparł się o krzesło.
Hmmm, wygodne krzesła tu mają..

Przydałyby się..

#185

V e r a & M a t t h i a s

- O-baranku! Pułapki są wszędzie. Kto wie-... - teatralnie westchnął.
- Krzyżyki oznaczają silne potwory, lub duże skupiska potworów. - wtrącił się Matthias, zanim Vera zdążył przedłużyć temat.
Nastała odrobinę niezręczna cisza. Po jakimś czasie, Matthias zmrużył oczy i spojrzał na mapę.
- Wiele 'dywizji' nadal nie wróciło. Potrwało zaledwie kilka tygodni, tak więc, trudno określić. -
- Potwierdzonych jest... trzynaście śmierci. Dwadzieścia-jeden określono jako zagubionych w Labiryncie. -
- Na samą wyprawę wyruszyło... trzysta-siedemdziesiąt Łowców. -
- To tyle. Zbieramy się tutaj za tydzień, ta? - spojrzał na Janette, uśmiechając się szyderczo. Szybko spojrzał z powrotem na Splinta.
- A, i Splint - Masz zakaz wstępu na górę. Mam nadzieję, że zabrałeś to co najważniejsze ze sobą. - zaśmiał się pod nosem, czekając na reakcję dzikusa i drapiąc się lekko po policzku.

#186

Splint

Splint odrobinę się wzburzył.
-A kto tak zadecydował?
Jezus maria, tydzień bez żadnej samotności i polowań. Nie ma opcji.
Jeszcze kurwa niech mi zaproponuje, żebym się zaprzyjaźnił z każdym tutaj to się załamię.

#187

STATYSTYKI

Syana niepewnie popatrzyła najpierw na Verę, później na woreczki i w końcu nieśmiało wzięła jeden z nich. Zaczęła rozmyślać o tym, jak mogłaby się przygotować do takiego zadania. Może dodatkowe treningi, może inwestycja w sprzęt? Perspektywa szczodrego wynagrodzenia niewątpliwie ją zachęciła, ale przez dłuższe myślenie nad sprawą rozbolał ją żołądek. Miała nadzieję, że wszyscy wezmą woreczki i grupa się nie zmniejszy. Znała tych ludzi - choćby tylko z widzenia, ale znała i czułaby się dużo bezpieczniej, gdyby akurat oni jej towarzyszyli. Może akurat to nie tyczyło się tego dużego kolesia z maską. Jego widok odrobinę przerażał Syanę, a fakt, że ten dostał jeszcze zakaz wstępu gdziekolwiek tego nie poprawiał.

#188

Felix po przybyciu z Verą opierał ścianę i ignorował kontakt wzrokowy białowłosego i innych, gdyż czekał tylko na jedno: na mapy. W końcu, wszystko wcześniej już wiedział. Gdy wyciągnęli już mapy i pokazali wszystkim, podlazł i zaczął analizować. Ciekawe, że zdecydowali się przeszukiwać na początku prawą część, pozostawiając lewą prawie nietkniętą. Ma sens, skoro ostatnio już łowcy nie wracali. Czyli lewa jest bardziej niebezpieczna i niezbadana.

Pierwsze 3 drogi po lewej prowadzą do miejsc bodajże "nie wchodzących w skład ekspedycji, nie zbadanych, niebezpiecznych", a 4 już prowadzi do szeregu korytarzyków do celu podróży. Natomiast zaraz obok dużego pola było 6 wejście oznaczone jako niebezpieczne, ciekawe czy są połączone. Felix tylko w głowie sobie urozmaicał wszystko, ale "wynagrodzenie" go lekko rozśmieszyło w środku. 4500g na głowę, tylko ile ich wróci? A właśnie, 13 trupów, 21 zaginionych, 370 ogólnie wyruszyło. Wiele tłumaczy.

Felix wziął piniondz i odsunął się od mapy do której się wcześniej śmiesznie przykleił. Coś nie chce gadać.. Może się wstydzi? Może inni dosłownie mówią za niego?

#189

Zeta Arkon Dor

Zeta wiedziała że to nienormalne, by przyjąć taką ofertę. Jednak...
jeżeli miała być już tym łowcą, to niech tym łowcą będzie. Dziewczyna spojrzała na Janette by trochę upewnić się w swojej decyzji, po czym powolutku wyciągnęła rękę po pieniądze.
Przez chwilę ręka stała chwilę w powietrzu, ale niedługo już sięgnęła po pieniądze, tym samym zgadzając się na wędrówkę. Wstała z krzesła.

To wszystko?

Statystyki

#190

Yvan po chwili zastanowienia się, sięgnął po swoją sakiewkę.
Najpewniej jest mała szansa że wszyscy wrócą stamtąd żywi, ale cóż ma zrobić? Przynajmniej ściągnie z siebie łatkę "sprzątaczki", a jeżeli umrze, to i tak nie ma nic do stracenia. Nie jest w tym sam, to trochę podnosiło go na duchu.

STATYSTYKI - Yvan Perator Khazarus

#191

V e r a & M a t t h i a s

Vera schylił się odrobinę w stronę Splinta, posiadając bardzo dumny z siebie uśmiech.
- Co, czmychniesz z kasą na górę i sobie przeczekasz tydzień? -
- Łowcy zapewnią ci miejsce do spania i posiłki w tym budynku. -
- Może to być okazja na zapoznanie się z nowymi kolegami. - powiedział spokojnie Matthias, a Vera złapał się za pierś i wybuchł śmiechem, tracąc trochę równowagę w nogach. Jego śmiech trwał przez parę sekund. Poklepał Splinta po ramieniu.
- A-aha-AHAHAHA! O boże... Nie mogę, trzymajcie mnie, khaaaAAHAHA! -
gdy Vera śmiał się trochę ciszej z jakiegokolwiek powodu, Matthias kiwnął głową w stronę reszty, kompletnie zdezorientowany reakcją chłopaka.
- Tak, to wszystko. Dziękuję za - ngh. - wysłuchanie nas. Spotykamy się za tydzień. -
- Przygotujcie się odpowiednio. Nie marnujcie czasu. Zapewnijcie swój sukces i przeżycie. -

#192

Splint

Wstał z krzesła.
-Japierdole..
Odrzucił rękę Very i wyszedł zdenerwowany.

-Widzimy się za tydzień..
Kurwy..
Splint poszedł na dół i usiadł przy jakimś randomowym stoliku gdzieś przy ścianie i oparł głowę o rękę przypartą do stołu..

#193

Zeta Arkon Dor

Zeta zaczęła się trochę dziwnie przyglądać Vierze i Splintowi. Oni się znają...? Sama czuła się trochę źle względem zachowania wobec chłopaka, ale... to sumie nie jej sprawa, nie?

Dziewczyna wyszła z biura Blackmane'a tuż za Splintem. Jeżeli to tyle było z spotkania, to Zeta mogła powrócić do swojego treningu, albo... mogłaby pójść odwiedzić rodzinę i oznajmić ich o wyprawie wgłąb labiryntu. W końcu, kto wie, to ona mogłaby tam umrzeć. Lepiej powiadomić familię.

Schodząc na dół zauważyła jak Splint siedzi w kącie pokoju. No... jak już mają być w jednej ekipie, to może...
...

Po chwili namysłu, dziewczyna ruszyła do stolika Splinta z dość zawstydzoną miną. W końcu, trudno jej było w ogóle samej zacząć rozmowę, a co dopiero zagadać do nieznajomego.

Um... można się dosiąść?

Brunetka spojrzała na maskę oczekująco.

Statystyki

#194

Splint

Spojrzał na Zetę podnosząc na chwilę głowę.
-Mhmm..-

I wrócił do swojego zwykłego załamania ez.

#195

Zeta Arkon Dor

Odsunęła lekko krzesło i dosiadła się do Splinta wędrując oczami po całym Wielkim Hallu.

To... znacie się? Co on się tak ciebie uczepił?

Statystyki

#196

Splint

Co ona ode mnie chce? Jezu...
-Co?-
Poprawił się na krześle i się rozsiadł wygodnie.
-Aż tak cię to interesuje, hmm?

#197

Zeta Arkon Dor

No... może...
trochę...?

Dziewczyna zaczęła bawić się rękoma na stole, po chwili wracając do tematu.

To jak z tym?

Statystyki

#198

Splint

-Nie nie znamy się..
...
Przynajmniej ja go nie znam, a co?

#199

Yvan patrzył trochę zmęczonym wzrokiem na 'konającego' ze śmiechu Verę. Chyba dość specyficzny z niego koleś. Pomyślał.
Raczej nic więcej tu po nim. - Dziękuję. - Odpowiedział życzliwie do Matthiasa kiwając głową. Yvan wstał z krzesełka i wyszedł.

STATYSTYKI - Yvan Perator Khazarus

#200

Gdy Vera zaczał się nieironicznie śmiać tak jakby.. Yikes i cringe? Yinge? Obydwa. Bez dłuższego namysłu zaczął wychodzić.

~Do zobaczenia.

Przez chwile patrzył się na Verę i Matthiasa, po czym wyszedł. I nie miał ochoty gadać z kimkolwiek za dużo. No chyba, że ktoś chce. Ale pewnie nie, więc jak będzie nudno to pójdzie do pracowni.

English	Français
Português do Brasil	Español
Türkçe	Polski
Magyar	Română
العربية	Skandinavisk
Nederlands	Deutsch
Bahasa Indonesia	Русский
中文	Filipino
Lietuvių kalba	日本語
Suomi	עברית
Italiano	Česky
Hrvatski	Slovensky
Български	Latviešu
Estonian

Langue