Meiji no Seikatsu - Szesnaste Słońce |
0 | ||
Zinwa |
Kyoseko « Censeur » 1555167720000
| 0 | ||
Eiro wzdrygnęła się. Istotnie, wyczuła coś. |
0 | ||
Zinwa |
0 | ||
Espa i Akeyo spali w tawernie nieopodal.. Dernière modification le 1555168440000 |
0 | ||
Varanar Alroy Alroy nie wiedziała, czy czarnowłosy kieruje się w stronę straganów lecz mimo tego nadal zaczęła za nim łazić w nadziei, że może jej nos znajdzie znajomy zapach ryb w tym dużym, nieznanym jej mieście. W sumie, ciuchy też by się przydały. Schowała łuskowate ręce do swoich kieszeń w poszukiwaniu swoich monet. |
Kyoseko « Censeur » 1555168440000
| 0 | ||
Wzruszyła ramionami Dernière modification le 1555168560000 |
0 | ||
Zinwa |
0 | ||
Deko Dernière modification le 1555172700000 |
0 | ||
|
Kyoseko « Censeur » 1555170120000
| 0 | ||
Starała się udać, że zniknięcie Zinwy nie zrobiło na niej wrażenia. Mimo wszystko jej usta otworzyły się na chwilę i przyjęły wygląd litery "o". |
0 | ||
Zinwa |
0 | ||
Deko |
Kyoseko « Censeur » 1555172340000
| 0 | ||
Uznała, że mimo tego, że jest kobietą, to nie wypada jej siedzieć i patrzeć jak biedny człowiek zbiera książki. Nie dość, że walnął w twardą ziemię, to nadwyręży sobie plecy. Eiro wydawało się, że przez parę sekund udało im się złapać kontakt wzrokowy. |
0 | ||
Deko Dernière modification le 1555185960000 |
0 | ||
Ludzie w Renki zaczęli się powoli zbierać do centrum miasta na tą 'egzekucję'. Cały dzień przeważnie starsi gadali o niej. O egzekucji, i o dziwnych przybyszach z 'Kharmy'. O wilku mowa... |
Kyoseko « Censeur » 1555232640000
| 0 | ||
Kitsune szybko wcisnęła książkę w ręce chłopaka. |
0 | ||
Deko |
Kyoseko « Censeur » 1555269780000
| 0 | ||
Eiro kiwnęła głową. Patrzyła jeszcze trochę na odchodzącego Deko, jakby pilnowała czy nie zdąży się zabić, nim zniknie za horyzontem. Na szczęście nie potknął się o własne nogi i nie umarł. No cóż. To raczej dobrze, bo Jua na pewno nie chciałaby zastać jakiegoś trupa pod własnym domem. Kitsune otrząsnęła się i zmrużyła oczy. Przypomniało jej się o egzekucji. Ojciec zwykle kazał jej chodzić na takie wydarzenia, by przygotować jej psychikę do zmierzenia się z okrucieństwem władzy, bogów i losu. Posłuszna jego woli, skierowała się do centrum Dernière modification le 1555314240000 |
0 | ||
Kilia |
0 | ||
P O D R Ó Ż N I C Y Prawie godzina minęła. Stado istot zebrało się w centrum, gdzie był podest strzeżony przez dwóch wielkich gwardzistów i sami skazani: Młody dorosły, blady mężczyzna z fioletowymi oczami i w większości siwymi włosami. Nosił na sobie jakieś brązowe łachy. Wokół niego wirowała delikatna mroczna aura. Uśmiechał się trochę, spoglądając na każdego zebranego. Druga osoba to była... strasznie dziwna osoba. Podobna do rusałek lub drzewców z bajek, dziewczyna której całe ciało zostało zastąpione dziwnymi białymi drzewcowymi częściami z kilkoma lazurowymi liśćmi. Obok niej stał dość chudy i wystraszony facet z siekierą, który cały czas przyglądał się tej dziwnej istocie. Trzecią skazaną osobą był długowłosy rudy facet z krótką brodą i grubymi brwiami. Był dobrze zbudowany i miał sporo poparzeń na ciele. Nosił jakieś długie białe łachy które wyglądały jakby założył na siebie dywan. |