Solistor

- aah, cóż... -
Kobieta postarała się wymyślić odpowiedź która odpowiedziałaby na wszystkie zadane jej pytania...
- ...Widzicie te znaki na waszych dłoniach, prawda...? -
Ralia wzięła głęboki oddech.
- Nasz król tego nie wie, ale jeden z oddziałów jego armii... składają naszych ludzi jako ofiary dla złego boga. Chcą w taki sposób... zyskać moc i przejąć kontrolę. Król im ufa, bo generałem jest ktoś mu bliski... -
Ralia przerwała na chwilę.
- Od kiedy o tym wiem, oczywiście starałam się jakoś działać przeciwko im, ale... nie udało mi się znaleźć nikogo kto mógłby im się sprzeciwstawić. Dlatego zostaliście tu przyzwani. Jesteście tymi, którzy będą w stanie stawić czoła i im, i temu bożkowi. Ale... oni... dowiedzieli się o tym. Oznaczyli was tymi symbolami używając jednego ze swoich magów... Jeśli was znajdą zanim jesteście gotowi, nie skończy się to dobrze... Powinniście je zakryć... Jednak, nawet jeśli to zrobicie, z pewnością jeżeli ten mag się do was zbliży, rozpozna was.-
Kobieta odetchnęła.
- ...wiem że to... dużo informacji naraz, ale... cóż... powinniście wiedzieć. -

#22

Robbie

Robbie po prostu stała wryta, słuchając jak Ralia właśnie opowiadała o sytuacji, i jej serduszko nagle przestało bić, na moment.
...
AAAAAH MIAŁAM RACJĘ!!!

Ok, ok, spokojnie, trzeba się uspokoić!
- Ekhem, ale... więc... kim Ty jesteś? Byłaś w armii? Czy... uciekłaś? Oferowali cię jako żarcie dla tego bożka? -
Szok pojawił się na jej twarzy.
- O mój boże, JAK uciekłaś?! -
Zapytała, już kręcąc swoje scenariusze w głowie, tym razem zawzięta w rozmowie.

Robbie

#23

Renavere Aris

Wszystko miało więcej sensu.
Przywoływaczka, a przynajmniej jej opowieść, wydawała się wiarygodna.
Renavere ponownie kiwnęła głową, po czym kolejny krótki dreszcz przeszedł przez jej ciało.
- "Hm." -
- "Rozumiem." -
Wciągnęła cicho nosem, patrząc na... lekko spanikowanego królika. Rozważyła pytanie, i również skierowała się do Ralii:
- "Właśnie, gdzie ty w tym wszystkim stoisz, Ralia? Jesteś wpływowa w... królestwie?" -

Renavere,

#24

Riyan

Słuchając odpowiedzi Ralii zaintrygowany tym całym "złym znakiem" o którym gadała, zdjął obie okrywające jego dłonie rękawice przez chwile wgapiając się w jego szponiaste dłonie. Jedno z nich widocznie oznaczone symbolem. Co ciekawe nie zaskoczył go fakt posiadania innych od reszty (poza futrzakiem) rąk.
- A więc.... - Powiedział w końcu, przy okazji ponownie zakładając rękawice. - Czy w twoim planie przywoływania nas, było coś związane.. z utratą wspomnień? - Skończył patrząc na nią swoimi złotymi oczami.

Riyan

Dernière modification le

#25

- ...kim jestem...? -
Kobieta przystawiła palec do brody.
- cóż, trochę trudno to określić, jeżeli mam być szczera... Powiedzmy że dość dobrze znam się z królem, ale nie jesteśmy aktualnie na zbyt dobrych relacjach. -
Mówiąc to, jej wzrok powędrował w ziemię. Widocznie nie podobał jej się ten temat... Zaraz jednak wycięło ją z tego pytanie Riyana.
- Ah...? nie, oczywiście że nie. Wiedziałam jednak, że jest możliwość takiego skutku ubocznego. Bardzo was przepraszam jeśli was to dotknęło... niestety... niezbyt miałam jak temu zapobiec. -

#26

Renavere Aris

Dziewczyna westchnęła, kucając na moment, aby podnieść swoją tarczę i chowając obydwa przedmioty instynktownie do odpowiednich uprzęży.
- "W porządku." -
Chwilowo obejrzała się w stronę reszty towarzyszy, a następnie podeszła w stronę Ralii, wyciągając rękę i stawiając jej czoło na mniej więcej podobnej wysokości. Położyła swoją prawą dłoń na okrytym ramieniu przywoływaczki, kiwając głową.
- "Jestem z tobą." - powiedziała, dość spokojnie.
- "..." -
Ścisnęła jej ramię odrobinę mocniej, wychylając się ku lewemu uchu Ralii i mówiąc cicho do niej...
- "...Nie próbuj niczego zabawnego. Jasne?" - prędko puściła jej ramię i odchyliła się od zakapturzonej dziewczyny, stawiając krok w tył i wpatrując się w nią na tą chwilę.

- "Więc, co teraz?..." -

Renavere,

#27

Robbie

Robbie ścisnęła swój topór i odeszła od pleców Riyana, aby to zacząć machać swoim toporem w te i we wtę, starając się jakoś złapać czucie co do tej broni. Spojrzała jeszcze raz na dwie duże kobiety i zamachała lekko uszami.

- Właśnie... co teraz? Jak mamy ci pomóc zwalczyć jakiegoś boga... skoro... -
jej wzrok zwrócił się ku Reny i Alricka, którzy... w sumie byli już dobrze ubrani.
Wymachnęła jeszcze raz, a jej topór wyślizgnął się jej z rąk, padając z hukiem na ziemię.
- um... skoro... nie mam.. żadnej zbroi.. czy coś... -
Powiedziała cicho, nieśmiało skacząc w kierunku upadłej broni.

Robbie

#28

Riyan

- Mhm - Wypowiedział po słowach Ralii na temat braku wspomnień będących skutkiem obocznym. Niby ciągle miał wątpliwości, ale na razie raczej można jej mniej-więcej zaufać. I na razie skończył zadawać swoje pytania, bo i tak to które chciał zadać na temat tego co mają robić teraz zostało no.. dwukrotnie zadane.

Riyan

Dernière modification le

#29

Alrick

Przysłuchiwał się uważnie konwersacji.
Słysząc wzmiankę o symbolu, zdjął ze swojej prawej dłoni rękawicę, odkrywając lekko pomarszczoną dłoń na której był ów symbol.
- ...ciekawe. - Powiedział zaintrygowany, gapiąc się na symbol. Po chwili założył z powrotem rękawicę.
W końcu wstał ze stosu siana, podnosząc lekki miecz i puste fiolki które leżały obok niego.

Alrick

#30

- Cieszę się że mi ufacie, bohaterowie. -
Uśmiech wrócił na twarz kobiety.
- Cóż... jak już mówiłam, nie jesteście jeszcze gotowi. Musicie najpierw poćwiczyć swoje umiejętności! -
Ralia odeszła trochę dalej od grupy, po czym podniosła rękę do góry. W tym momencie, z ziemi przed grupą wyrosło kilkanaście długich pnącz. Po tym, kobieta pstrykęła palcami. Pnącza zaczęły wziązać się, tworząc kształt trzech postaci, po czym jakby "ożyły".
- Przećwiczcie na nich swoje ataki! nie będą was atakować, więc nie musicie się o to martwić. -

Żywe pnącza

A - 18 hp | B - 18 hp | C - 18 hp

#31

Renavere Aris

Renavere wgapiła się na pnącza, aby oszacować ich naturę, wyciągając swój topór i tarczę...
Wydyszała nosem, odwracając się do reszty grupy:
- "Skupmy się na jednym z nich, zachowując siłę na następne." -
- "...Riyan? Myślisz, że coś potrafisz tym berłem?" - zapytała dość przyjaźnie, choć stoicko.

Biorąc prowadzenie, Renavere wbiegła w Żywe Pnącza A, rzucając się z góry aby wykonać cięcie na ukos w 'ramię' humanoidalnych pnącz!
[[Mocne Uderzenie]]!

Renavere,

#32

Robbie

Robbie spojrzała na magiczne istoty, od razu ściskając mocniej swój ciężki topór.
-No skoro tak... to pozbądźmy się ich!-

Robbie kiwnęła w stronę Białowłosej, po czym sama zrobiła parę kroków, jakby do dwutaktu, i podskoczyła, zamachując się w stronę rośliny A! Robbie użyła [Ataku z góry]

Robbie

#33

Riyan

Białowłosy popatrzył się przez chwilę na stworzone istoty, czyli innymi słowy mają trening.
- Oh, no raczej - Odpowiedział na pytanie Renavere z leciutkim uśmieszkiem, ściskając w dłoni swoje berło i zbliżając się nieco do przeciwników. Podobnie jak reszta skupiając swoją uwagę na pnączu A, zamknął na chwilę oczy i otwierając je wycelował swoim berłem w istotę strzelając [[Zatrutym Pociskiem]].

Riyan

Dernière modification le

#34

Alrick

Spoglądając na pnącza, w jego głowie pojawiła się myśl.
- Zobaczmy. -
Nie czekając więcej, Alrick podbiegł do rośliny, próbując wyciąć z niej spory kawałek. Tak jak pozostali skierował swój atak w stronę pnącza A.

Alrick

Dernière modification le

#35

Riyan strzela w pnącza A, zadając 4 DMG. Pnącza były odporne na trucizne!
Robbie skacze na pnącza A, zadając 9 DMG.
Renavere uderza pnącza A, zadając 8 DMG.
Żywe pnącza A rozwiązują się, tracąc swoją formę i powoli opadając na ziemię.
Alrick odcina część rośliny, otrzymując [fragment liściastego pnącza] x2

Grupa słyszy wiwaty od Ralii.

Żywe pnącza

B - 18 HP | C - 18 HP

Dernière modification le

#36

Robbie

- O, mamy to! -
Chufnęła dumnie, zadowolona z wspólnej pracy grupy, ale...
to było za łatwe.
- W sumie to... nie takie trudne, un! Wezmę się za tamtego! -

I znowu wykonała [Atak z góry], skacząc na roślinę C, gotowa spuścić jej ogromny ŁOMOT!!!

Robbie

#37

Renavere Aris

Renavere wzięła głęboki wdech. Najwyraźniej, nie była do końca w formie - mimo jej pozornego przyzwyczajenia do walki.
Uważnie przyglądała się wystrzelonemu pociskowi Riyana. Może też powinna się nauczyć jakiś sztuczek, kiedyś.
Zamyślała się na sekundę, odwracając się w kierunku skoku Robbie.
- "...W porządku." -
Białowłosa rozprostowała ramiona i tym razem spokojniej wyruszyła ku Pnączom C, wiedząc, że jej nie zaatakują.
- "Nie. Nie trudne. Tak trzymać." -
Podeszła od flanki Robbie, za pnączastego ludka i pewnym machnięciem wbiła swój topór w tył jego pseudo-głowy, wykonując zwykły [[Atak]].

Renavere,

#38

Riyan

Białowłosy był na pewno, przynajmniej przez chwilę, zaciekawiony działaniem swojego pocisku. Wyglądało na to, że pnącza są odporne na truciznę. Nie żeby to miało znaczenie podczas treningu.
Oczywiście, chcąc wypróbować więcej niż tylko jedno zaklęcie Riyan tym razem, po skupieniu się, postanowił użyć [[Boskiego Promienia]]

Riyan

#39

Alrick

Hmm... no dobra.
W międzyczasie gdy inni byli zajęci atakiem, Alrick zamyślił się.
Teraz, jak już miał materiały, może mógłby coś wykminić? Sięgnał po puste fiolki i używając [Alchemii] spróbował wykombinować jakąś miksturę, używając fragmentu rośliny.

Alrick

#40

Robbie, atakując bez wcześniejszego ustalenia, skacze w górę i atakuje Pnącza C, zadając 9 DMG.
Riyan strzela w swoich wrogów boskim promieniem, zadając obu równo po 4 DMG!
Renevere atakuje Pnącza c swoją siekierą, zadając 4 DMG!
Alrick próbuje alchemii z fragmentem liściastego pnącza! Wynikiem jest [baza eliksiru leczącego] x1. (leczy 1HP, jednak może być poprawiona dodatkiem innych składników)

Żywe pnącza
B - 14 HP | C - 1 HP

English	Français
Português do Brasil	Español
Türkçe	Polski
Magyar	Română
العربية	Skandinavisk
Nederlands	Deutsch
Bahasa Indonesia	Русский
中文	Filipino
Lietuvių kalba	日本語
Suomi	עברית
Italiano	Česky
Hrvatski	Slovensky
Български	Latviešu
Estonian

Langue