F O R T U N A

Fortuna siedział na krześle, z założonymi rękami; i nogami na stole, który nie miał czegokolwiek oprócz pionków i małej mapy okolic Histbark.
Nawet nie odwrócił się w stronę elfa. I, co dziwne, nadal miał swoją pełną zbroję założoną.
- Uważaj, jak się do mnie odzywasz. - powiedział znudzonym głosem.
Dalej nic nie odpowiadał. Czekał albo na odpowiedź Elio, albo na jego wyjście.
Będąc w niewygodnej pozycji, Fortuna postawił nogi z powrotem na ziemię. Był zapatrzony w mapę.

Lucia znalazła w okolicznych namiotach:

65 $

18x Stary Ziemniak - Pożywienie - Przywraca 4 HP poza bitwą. Mała szansa na Chorobę/Zatrucie

3x Mała Drewniana Maczuga - 1H - 2 DMG

...

Ispir mógł stworzyć

1x Dzika Esencja = 1x Runa Wilka

Runa Wilka - Może być zużyta razem z turą, aby podwoić DMG, jaki zadasz następnym atakiem podstawowym w tej bitwie.

...

Kolejna grupa Grelli zaczęła biec w stronę Teamu Zupka!

Elio Heartnet

Elio miał już po dziurki w nosie aroganckiego zachowania Fortuny. Podszedł do stołu, z którego drugiego końca siedział fortuna i uderzył ręką o drewniany mebel.

" Matka cię nie uczyła, że powinno się słuchać osób które do ciebie mówią? "

Fortuna mógł poczuć palący wzrok Elfa na swoim całym byciu. Czarnowłosy miał już dość takiego generała, jeżeli opuściłby ten obóz i tak, to woli go opuścić mówiąc prawdę.

" Zapytałem się gdzie ona jest, psie "

Dopiero kilka sekund po tym elf zdał sobie sprawę co właśnie powiedział, i w duchu pomodlił się o to by przeżył do jutrzejszego ranka. Tego samego dnia widzial również jak rycerz, który teraz siedział przed nim uniósł swój miecz w walce z Daedahnem. Może lepiej by było, gdyby jednak Elio się nie odzywał.

Spoiler

Mogło być gorzej.
Po szybkim wzięciu znalezionych rzeczy zaczęła cicho iść, niemalże biegnąc, w stronę Ispira. Dopiero gdy zdała sobie sprawę z tego, że kolejna grupa przeciwników kieruje się w ich stronę, przyspieszyła
~Mam czego chciałam, zwijajmy się z tego miejsca!
Lucia była zmęczona całym dniem i po prostu kolejna walka była ostatnią rzeczą którą chciała dzisiaj robić.

F O R T U N A

Fortuna fizycznie nie zwracał uwagi na Elio, nadal rozmyślając nad mapą...
Tak się zdawało, póki po kilku sekundach rycerz wydał z siebie krótki śmiech.
- Ty też rozumiesz. - powiedział już bardziej energicznym, ale nadal neutralnym głosem.
Wstał z krzesła i westchnął cicho. Obok niego była strefa 'kuchni'. Kilka szafek, blatów, jakieś filiżanki, itd.
Fortuna zaczął chyba przyrządzać herbatę...
- Słucham uważnie - ty też posłuchaj. Ubliżenia i zdrady nie tylko plamią naszą reputację; stawiają 'ludzi' w skomplikowanej sytuacji. Mądrzy 'ludzie' nie walczą o chwałę, bogactwa, moc, czy nawet wiarę. Nie walczymy o proste wcięcie się przed kolejkę, czy o pomylenie kufli podczas uczty.

Rycerz przystanął, i zaczął szukać jakiś ziół w szafce.
- Walki są stratą czasu. Tylko głupcy walczą.

- Aczkolwiek... - Fortuna znalazł zioła, których szukał, i zaczął pracować nad 'herbatką'.

- Poświęciłbym życie, aby odwzajemnić zniewagę rzuconą na mnie.
'Mężczyzna' powiedział to z zabójczą powagą. Przez chwilę był cichy, ale zanim Elio mógł mu odpowiedzieć, dodał:
- Wierzę, że Avalon przebacza te czyny. Pamiętaj o tym.

Fortuna skończył to, co miał robić i wystarczyło tylko czekać. Odwrócił się do Elio, tym razem patrząc na niego.
Nie był wzruszony czymkolwiek. Patrzył się nieludzko na Elio, jakby elf był zwykłym obiektem, lub również 'psem'.

- Florence jest w drugim obozie, i pomaga w zdobywaniu informacji od naszych jeńców.
- Wróci tutaj niebawem. Zostań, nalegam. - ostatnia nuta sarkazmu i kpiny od rycerza zabrzmiała bardzo wyraźnie - tak wyraźnie, że prawie przebiłaby się przez same serce Elio, gdyby mu na to pozwolił.

Herbata się parzyła.

- Ilyas? -
Odwróciłam głowę do chłopaka, zmęczonym tonem próbując nawiązać jakąś konwersacje.

Spoiler

- Tak? - Rzucił po tym jak Phoebe wypowiedziała jego imię.

Przez chwile ciszy próbowałam szukać tematu, przez który mogłabym zając czas czekania na elfa.
Wzięłam głęboki wdech chcąc zadać pytanie które jako pierwsze naszło mi na myśl, lecz powstrzymałam się i postanowiłam dowiedzieć się o nim więcej informacji.
- Opowiedz mi coś o sobie. -
Oparłam głowę na moich kolanach lekko poruszając ogonen w lewo, i w prawo, zmęczona.

Elio Heartnet

Chłopak wcześniej był już gotowy do słownego zaatakowania rycerza. Chciał go zmieszać z gównem, oczywiście. Bo kto by nie chciał? Arogancki rycerz który rządzi całym obozem, ludźmi którzy go nie uznają? Kto by nie chciał zrobić tego, co elf?

Elio czuł się wcześniej jakos... Bardziej pewnie, niż teraz, gdy Fortuna jak z bicza zaczął robić sobie herbatkę, podczas gdy Elf niepewnie stał przed stołem.

Chwila po rozpoczęciu monologu Fortuny, Elio usiadł, przy stole, czekając na cokolwiek, co Fortuna robił. Chłopak nie był do końca pewny jak się teraz zachowywac, nadal obserwował fortunę bacznymi oczyma, słuchając jego słów. Nie bał się też wzroku rycerza, który swoim wzrokiem zapewne maczał go teraz z błotem, ba, elf robił dokładnie to samo teraz, oglądając rycerza.

Chłopak skrzyżował ręce.

" Cieszę się, że powiedziałeś mi, gdzie jest kapłanka. "
Nie chcąc się ruszyć z miejsca, chłopak odpowiedział sarkastycznie.
" Cóż, jeżeli AŻ tak nalegasz, nie w moim miejscu jest ci odmawianie."

F O R T U N A

Fortuna nie zareagował za bardzo. Odwrócił się, i podniósł pierwszą filiżankę z herbatą. Podniósł też mapę ze stołu, zwijając ją i chowając w pas.
Położył filiżankę przy swoim krześle i zasiadł przy stole, ujawniając drugą filiżankę herbaty na blacie.
- Owszem, nie jest. - rycerz patrzył prosto przed siebie - choć był skierowany ku Elio to nie wydawało się, że patrzył bezpośrednio na niego.

- Te zioła pochodziły z okolic moich wschodnich lądów. - powiedział bardziej przyjaźnie, ale nadal było czuć, że coś nie gra. Mimo tego, zdawał się bardziej przepełniony dumą mówiąc to, niż chęcią przechytrzenia elfa.
Elio nie miał pojęcia, co to były za zioła. Na pewno nie były z tego kontynentu, Pangei.
Avalon podniósł swoją filiżankę, a drugą dłoń skierował ku swojemu hełmowi, chcąc go złapać od dołu i przodu...

Odchylił małą, trzymaną przez zawias klapę na dole hełmu, w miejscu, gdzie znajdowałyby się broda i usta człowieka.
Przez słabe oświetlenie, Elio nie mógł dostrzec prawie czegokolwiek. Mógł oczywiście wywnioskować, że Fortuna miał ludzki kształt twarzy,
ale coś nie grało. Jakby miał tam ranę? Jakieś wgłębienie, lub coś innego? Jego podbródek nie miał ani trochę zarostu i był bardzo łagodny. Trochę nietypowo dla faceta.
Fortuna wziął spory łyczek herbaty i przyjął bardziej zrelaksowaną pozycję siedzącą. Odłożył filiżankę i z powrotem zamknął hełm

Elio Heartnet

Elio nie za bardzo mógł zrozumieć rycerza, mimo wszystko niechętnie wstał od stołu, po chwili przynosząc herbatę którą (prawdopodobnie) Fortuna zrobił dla niego. Elio niezbyt ciekawiło co jest w herbacie, nie obchodziło go to. Herbata to herbata- co tu dalej mówić.

Elio zdecydował się nie komentować kolejnych komentarzy na temat ziółek, jednak zaciekawiło go skąd pochodził Fortuna. Elf nie czuł się jeszcze jakoś wielce przytulnie w namiocie, z kimś, kto był zdolny zamordować go 2, lub może teraz 3 razy, jednak ze spokojem popijał on sobie teraz herbatkę.

" A więc, skąd pochodzisz?
Nie za bardzo znam te ziemie, te i inne. "

Spoiler

Oh. O sobie? Ilyas był troszeczkę szokowany takim nagłym pytaniem.
W sumie nie był nawet pewny jak mógłby jej odpowiedzieć na to. jak on w ogóle powinien. no zacząć to?

- Ehm.. mogłaś byś sprecyzować, proszę? - Powiedział zdezorientowany.

Spoglądałam w ciemne niebo odpowiadając na pytanie Ilyasa.
- Miałeś dobre dzieciństwo? -
Spytałam cichszym tonem, lekko się kuląc.
Cóż, nie byłam co prawda doświadczona w relacjach damsko-męskich, lecz chciałam zająć czymś czas.

Spoiler

Szybkie uciekanko z Ispirem i szukanie wzrokiem babci po krzakach

Spoiler

Dzieciństwo? To było troszeczkę dziwne pytanie, biorąc pod uwagę to że znają się dopiero jeden dzień.
Chwileczkę się wahał, lecz po krótkiej to chwili odpowiedział jej.
- Tak, przynajmniej z tego co pamiętam - Powiedział. Tak, dzieciństwo definitywnie w jego życiu było.. właściwie nawet najlepsze.

Westchnęłam, podpierając głowę dłonią.
- A ja... nie wiem. -
W moim głosie mogło się usłyszeć nutę smutku. Patrzyłam się nieruchomo przed siebie. Z każdą chwilą trochę wątpiłam w fakt, że Elio wróci.

F O R T U N A

Fortuna nie ruszał łbem, gdy Elio poszedł wziąć herbatę.
Siedział spokojnie, popijając kolejny raz z własnej filiżanki.

Gdy Elio popił trochę herbaty, poczuł bardzo dobry, trochę intensywny smak. Coś w stylu mięty, ale nie do końca. Wywołała ona prawie natychmiastowo dziwny wskok w samopoczuciu, jakby ciężar myśli stał się lżejszy.

- Z Pałacu.

Przez chwilę liczył coś palcami, do czterech. Przestał.
Popił kolejny raz herbatę, pozostawiając swoje prawdziwe oblicze w tajemnicy.

Ispir i Lucia nie mogli odnaleźć babci Iq, ale mogli odnaleźć goniącą za nimi grupę wściekłych grelli!
Lucia mogła swobodnie uciec, lecz Ispir był trochę za wolny.

Grelle Straż Graniczna, Lvl. 1
Grell Wojownik A - 10/10 HP, 5/5 MP, 14 SPD, 3 DMG
Grell Wojownik B - 10/10 HP, 5/5 MP, 14 SPD, 3 DMG
'Grube Uderzenie - 5 MP - Zadaj 8 DMG celowi. W następnej turze, masz -5 SPD'
Grell Zwiadowca A - 6/6 HP, 3/3 MP, 15 SPD, 1 DMG
Grell Zwiadowca B - 6/6 HP, 3/3 MP, 15 SPD, 1 DMG
'Wykrycie - 3 MP - Spraw, że wybrany cel będzie otrzymywał o 1 więcej DMG za każdą osobę atakującą ten cel w tej turze'

*GO FAST*